O ile sama idea 28 dni wydawała się ciekawa, to przedstawienie jej w ten sposób... kompletna porażka. Co mi się nie zgadzało albo było łatwe do podrobienia:
- dźwięki, miganie światełek, otwieranie szafek, spadanie mebli, głosy z radia...
- hełm mocy jak z filmów Marvela- porażka xD
- otyły pan, który miał zadyszkę wchodząc po schodach na pierwsze piętro i miał stan przedzawałowy "przez demona"- wyglądało to strasznie niewiarygodnie
- zakopany pentagram w miejscu, gdzie trawa była przerzedzone, mimo że wszędzie indziej rosła gęsto- tak jakby zakopali tam ten przedmiot i nawet nie chciało im się dosadzić tam tych kilku kępek, żeby wyglądało to bardziej legitnie....
Było tego więcej, ale tyle wystarczy, żeby totalnie zwątpić w jakąkolwiek prawdziwość tego przedsięwzięcia.