Ja uważam, że Teo jest słodki <33 Niestety tylko z wyglądu, bo w stosunku do Jose zachowuje się paskudnie..

tez jest niezły ;) ale dopiero po przemianie bo w dlugich wlosach i w stylu kujona jakos nie przypadl mi do gustu. Santos ktory pojawi sie pozniej tez bedzie ciasteczkiem :)

Co z tego że ładni ? Skoro wszyscy mają beznadziejne haraktery ?

Ja najbardziej lubię Miguela:))

Właśnie Miguel obok Diega jest najgorszy.

do christinearron :
Mam pytanie. Skoro tak nie lubisz tego serialu, krytykujesz go itp to po co udzielasz się na forum ? Bez obrazy, ale zazwyczaj jak komuś się coś nie podoba to trzyma się od tego z daleka.
I tak na marginesie "charakter" przez "ch".
pzdr ;))

popieram ;)

Bo od tego jest forum dyskusyjne laski.

Swoja droga po co ogladałas taki "głupi" serial ? Bo sadzac po wypowiedzi "Właśnie Miguel obok Diega jest najgorszy." widze ze znasz dosc szeroko fabułe serialu i jego bohaterów ;)

Troszeczke się tego naoglądałam. Wszystkich odcników nie oglądałam, ale było ich wystarczająco wiele żeby wyrobić sobie zdanie o postaciach.

aha :) to co ci sie w nich nie podoba? :)

ale mnie chodzi o to, że skoro ci się nie podobał ten serial to po co go oglądałaś ? wychodzi na to, że oglądałaś go tylko po to, żeby napisać na forum, że ci się nie podoba. Co dla mnie jest totalnie bez sensu ;)

dla mnie Miguś jest najlepszy!! ;* <3

Dokładnie:)

Miguel to była głupia postać. To zakłamany drań nad którym wy się tak użalacie. Nierozumiem tego.

hmm .. czemu zakłamany?

Od samego początku kłamie i udaje. Udaje że :

* lubi Lupe

* lubi Tea

* lubi Celine

* że dobrze czuje się ze stypendystami, chociaż on jest inny

Ps: Przez cały serial próbuje leczyć swoje kompleksy.

aha :) ale w koncu sie zakochuje i jest całkiem inny.

Własnie nie jest cały czas ten sam. A kochać to on nie kochał.

czemu tak myslisz?

To może zacznę od początku ok ?

To pisz. Też chciałabym się dowiedzieć co takiego złego niby, ma w sobie Miguel.

Dokładnie :)
christinearron : Cos długo piszesz, chyba na prawde wyczerpująca bedzie Twoja odpowiedz :)

No skoro chcecie żeby było wyczerpująco to nie ma sprawy :p . Więc tak jak pisałam wyżej....

* udaje że lubi Lupite : Cóż chyba wiecie w jaki sposób Miguela dopuszczono do egzaminu wstępnego prawda ? Obiecał opiekować się nią. No ale szczery napewno nie był. W sumie to była dla niego sytuacja bez wyjścia. Gdyby zaczął olewać Lupe i przestał z nią gadać, jej szurnięta ciotka narobiłaby rabanu. Pobiegła do dyrektora i powiedziała mu że wcale nie są rodziną. A wtedy napewno wyleciałby ze szkoły. Więc musiał się z nią zadawać, chociaż wcale jej nie lubił.

Reszta to będzie, tak jak chciałyście rozbudowany opis. Bo reszta, jest ze sobą powiązana. A więc od początku ......

* Od momentu przybycia do szkoły, Miguel przechodzi negatywną przemianę. Zaczyna się od tego że zrywa wszelkie kontakty ze wszystkimi swoimi dotychczasowymi znajomymi. Nie odzywa się do nich. Do matki i siostry też odzywa się żadko....."Bo poco ?".......".Niech sobie radzą same !"...... Później wykorzystuje naiwną Lupe i jeszcze bardziej łatwowierną, zakochaną w nim Celinę. Od początku serialu Miguel zachowuje się tak jakby czuł się upokorzony tym w jaki sposób dostał się do szkoły. Staje się to jego wielkim kompleksem a chęć pozbycia się go, jego największą obsesją. Zaczyna już na samym początku, kiedy Giovanni chce zamienić się pokojami z Teo. Postanawia zarobić na tym i każe sobie słono płacić za każdy miesiąc, jaki "okularnik" spędzi w jego pokoju. A pozatym wiadomo, Mig pilnym uczniem nie był, więc Teo mu się przydał.... "Wiadomo kujon zawsze pomoże ci w lekcjach, jeśli poudajesz że go lubisz.".....Postać Miguela miała być w serialu kimś w rodzaju mściciela. Ale dlaczego się mścił ? Tak naprawdę chodziło o to że czuł się sfrustrowany. Ale nie faktem że jego tata nieżyje, tylko tym że musi się uczyć w Elite Way jako stypendysta. Uważał że to nie jest życie dla niego. Za wszelką cenę starał się podnieść swoją samoocenę. Świadczą o tym jego związki. Zauważyłyście że wszystkie laski z jakimi był i do których zarywał Miguel (Celina,Luz,Julieta,Sol,Roberta,Mia) , były dziewczynami z zamożnych rodzin ? Jedyną stypendystką w tym towarzystwie była Vico ale Mig zainteresował się nią tylko dlatego że była bliską przyjaciółką Mii, do której próbował się zbliżyć. Może nie będę się już rozpisywać i przejdę do ostatniej rzeczy. Mianowicie do zespołu i zaangażowania Miguela. Która z was była tak naiwna i uważała że robi to z pasji ? Chodziło o coś zupełnie innego. Miguel wkońcu wkupił się w łaski elity. A zespół był spełnieniem jego marzeń. Nareszcie został tym kim chciał. Kilka razy wystąpił w tv, brał udział w koncertach. Stał się znany. Wylansował się. Należał do paczki najpopularniejszych i najbardziej wpływowych dzieciaków w szkole. Wkońcu przestał być tylko zwykłym stypendystą. W opisie serialu napisano że Miguel jest dobry, ale to ściema. W rzeczywistości jest interesowny i niewiarygodnie fałszywy.

Chciałyście to proszę bardzo . Ciekawe co napiszecie.

Szczerze ? To najbardziej żałosna wypowiedź jaką w życiu czytałam. Dlaczego ? Podam ci odpowiedzi do tych zagadnień:
* Miguel troszczył się o Lupitę do końca serialu. Zresztą poznał ją jako pierwszą osobę w szkole i był dla niej jak starszy brat, więc bez przesady, że udawał.
*Zrywa kontakt z mamą, bo nie chce, aby dowiedziała się o tym, że znowu chodzi do liceum ! Chodzi z Celiną, żeby się z niej nie naśmiewali i po to, aby podwyższyć jej samoocenę. Czuje się głupio, bo znowu musi chodzić do liceum, tylko po to by zemścić się za śmierć ojca. Wykorzystuje to, że Giovanni chce być blisko Diega i Tomasa, a tak naprawdę lubi Teo, bo kumpluje się z nim do końca Zbuntowanych. Skoro drugi raz chodzi do liceum to zna połowę materiału, chociażby z matmy itp, więc nie potrzebuje Teo, żeby "odrabiał" mu lekcje. Uważam, ze nie czuł się sfrustrowany, bo życie stypendysty za bardzo się nie różni od życia elity w tej szkole. Według mnie lubił śpiewać, bo jak mama go o to spytała to powiedział, że fajnie czuje się na scenie. Raczej nie chciał się wylansować, bo nie przywiązywał zbyt dużej wagi to kasy i wartości rzeczy materialnych. Lubił tych ludzi z "paczki", bo byli fajni, poza tym kumplował się ze wszystkimi, a z tej szkoły większość dzieciaków to bogacze. Uważam, ze Miguel to dobry chłopak, bo zawsze był spoko. No może kilka razy dał ciała, ale to jak każdy.
Według mnie powinnaś trochę przyhamować, bo to tylko serial, a w serialu nie wszystko jest prawdziwe. Choćby w takim Terminatorze.
pozdrawiam ;)

Skoro zna praktycznie większość materiału to dlaczego tak kiepsko się uczył ?

Pozatym nie trzeba przywiązywać dużej wagi do rzeczy materialnych aby zależało ci na lansowaniu się.

na moje to Twoja ocena Miguela pozbawiona jest jakichkolwiek podstaw. Piszesz tak jakbys wzrokiem przeszyła mu cały umysł i wiedziała doskonale co czuje i tak na prawde mysli (mimo ze w serialu nie jkest ukazany pod postacia czarnego charakteru). Czepiasz sie wszystkiego ,bo poprostu nie lubisz serialu . Jesli chodzi o Celine, nie musiał pomagac jej w trudnych chwilach, bo nawet go o to nie prosiła, robił to - bo chciał i nic z tego nie miał. To cos złego? Z reszta, o czym my tu dyskutujemy...

do christinearron :
Nigdzie nie było napisane, że kiepsko się uczył. Poza tym nawet jeśli to mogło wpaść mu kilka złych ocen z przedmiotów, których nie miał w tamtym liceum. Jak dobrze pamiętam to nie było mowy o tym kto dobrze się uczy, kto jest geniuszem itd. Oczywiście z wyjątkiem Lupity i Teo.
Po drugie uważam, że wcale się nie lansował. Zachowywał się normalnie. Nigdy nie wybrzydzał i nie robił z siebie Bóg jeden wie kogo.
Zgadzam się z aanuss91. Tak bardzo nie lubisz tego serialu, to nie wiem po co go oglądałaś. Po to, żeby udowodnić komuś jaki to chłam ? Dla mnie to bez sensu, bo inni lubią ten serial i mogłabyś nie wiem co pisać, a i tak swojej opinii nie zmienią.

O tym że źle się uczy była mowa. Nawet dyrektor (czy któryś z nauczycieli) go opierniczał. Więcej, z tego co mówiono był chyba jednym z gorszych uczniów, czyli że oceny takie jak 3 widywał żadko a 5 to miał tylko w wychowania fizycznego. A pozatym chyba nie chcesz mi wmówić że w Meksyku, tylko w elitarnych szkołach, takich jak Elite Way dzieciaki uczą sie historii czy ekonomi ? Nie ośmieszaj się ! Zresztą afera kiedy Miguel miał kłopoty z powodu 10 nagan i mógł wylecieć. Dziewczyny same mówiły że ma na "wylot" olbrzymie sznase bo inni których wywalono nie mieli tylu uwag i.....tak słabych ocen ! Chyba nie zbyt uważnie oglądałaś. Widać że nie masz nic na obronę tej postaci bo to co o nim napisałaś jest nielogiczne ? Miguel, uczeń ktory przechodzi całe liceum drugi raz ma problemy z nauką, chociaż, jak twierdzisz miał w małym palcu większość materiału....Sama widzisz, brak logiki w twoich wypowiedziach aż razi. A czy się lasnował ? No.....jeśli dziewczyna nie była zamożna to raczej nie miała zbyt wielkich szans na to żeby on się nią zainteresował. Jeśli to dla ciebie zbyt wiele to naprawde współczuję.

Otóż mylisz się, bo zachowanie a oceny to co innego. Nie było o tym mowy, a jeśli chcesz wiedzieć to w 421 odcinku jest mowa o tym, że Miguel jest pilnym uczniem. Nigdzie nie było powiedziane, że źle się uczy. I to ty się ośmieszasz, bo tak ciężko nienawidzisz tego serialu, a bardzo dobrze znasz każdy wątek i uważam, że to ty jako jedyna robisz z siebie idiotkę na tym forum, bo na siłę próbujesz wcisnąć ludziom jaki ten serial jest beznadziejny, a sama udowodniłaś, że jesteś głupia tym, iż oglądałaś tyle odcinków, nic z tego nie masz, a i tak większość ma gdzieś twoją opinię.

A ty potrafisz tylko wyzywać ? Hahaha arugmenty się kończą haha. Żałosna jesteś hahah !

Nie muszę wyzywać, bo to jest prawda. Jeśli uważasz, że kończą mi się argumenty to się mylisz. Żałosna to jesteś ty, bo na siłę chcesz komuś coś wbić, tylko większość ma gdzieś to jak oczerniasz ten serial. To dopiero jest żałosne.

Oczernianie to pisanie bzdur i kłamst. A to nie są kłamstwa.

Dlaczego na siłe miałby sie zainteresowywac jakimis laskami ? Poza tym w EWS nie było wielu dziewczyn stypendystek. Kazdy ma swoje racje, a logiczne ze ci ktorzy nie lubia serialu beda doszukiwac sie tylko tych zlych rzeczy :) druga sprawa jest to ze zaden bohater nie byl aniołkiem ;d jednak co do Miguela to uwazam jednak, ze przesadzasz. Moze poprostu nie byl zdolny, i co z tego? Ty masz same 5 na swiadectwie? Bo piszesz tak, jakby to była konieczność.

To są twoje domysły do których tylko ty przywiązujesz wagę. Nikt tego nie potwierdził, bo tak jak napisała aanuss91 wiesz wszystko tak jakbyś była w umyśle tych postaci. Serial ma mieć inne przesłanie, a ty wymyślasz własne (chodzi mi o to, że serial uważa Miguela za dobra osobę, a ty masz go jako zły charakter - to tak na przykładzie oczywiście) Usiłujesz znaleźć w tym serialu najgorsze rzeczy, a to tylko serial, więc nie wiem dlaczego, aż tak bardzo chcesz postawić na swoim.

Hm,każdy ma swoje zdanie, moze dla christinearron pozytywna postacia w serialu był np Leon Bustamante :)

Wiem, ale chodzi mi o to, że na siłę chcę udowodnić, że ten serial to chłam ;)

Wiem, wiem, sama to napisałam :) Miguela nawet oficjalna strona serialu opisuje jako postac pozytywna, wiec nie rozumiem dlaczego ktos na sile chce dowiesc ze jest inaczej. Wiadomo - na poczatku nie był szczery , ale to dlatego bo przybył do EWS z misja zemszczenia sie na rodzinie Colluci. Chciał zrobic wszystko zeby zniszczyc Mie, no ale w koncu sie zakochał w niej i zemsta poszła w odstawke. Zmienił sie, tazn moze nie on sam, ale jego priorytety. I była gitarka ;)

Totalnie się zgadzam ;))

Zjebane jesteście. Nie forsuję nic na siłę. Tylko piszę co myślę. Ale skoro wy potraficie odpisać tylko "bzdura" to nic na to nie poradzę.

nie przypominam sobie, zeby takie słowo padło z mojego konta :) Nabierz troche dystansu do serialowego swiata moja Droga.

Właśnie. Nikt nie ma zamiaru cię obrazić. Ja też tylko wyrażam swoje zdanie w stosunku do ciebie i twoich opinii. Powinnaś mniej na poważnie brać ten serial, bo nie wszystko jest w nim prawdziwe. Zresztą jak w każdym serialu.

To moze tym miłym akcetem zakonczmy sprzeczke na temat Miguela :) :D Hmmm .. co myslisz na temat reszty chłopaków? (Diego, Tomas, Giovanni, Nico, Teo .... ) jestem ciekawa :)

Diega nie lubię, bo nie podoba mi się jego "gniazdo" na głowie. Giovanni jest dla mnie najfajniejszy. Jest nieźle pokręcony. A Tomasa szczególnie lubiłam, kiedy miał taką śmieszną fryzurę,tzn. "taką puszystą".;DD

To widze ze bardzo rzucaja ci sie w oczy ich fryzury :D mi za to Diego podobał sie bardziej kiedy miał takie "zaczesane" do tyłu te włosy (mimo ze wygladał jak grzeczny chlopiec :D ) bo pozniej jak nie mial ich zrobionych to wygladał...dziwnie. Fakt, Giovanni i jego pomysły.. :) a Thomas.. hmm.. ogladałam wczoraj filmiki z jego udziałem i stwierdzam ze jest na prawde słodki w kazdych wlosach :)

Dlaczego rozmawiacie tylko o wyglądzie ?

Tylko ? Hm.. wydawało mi sie np ze wspomniałam ze Tomas i Giovanni maja śmieszne żarty, O charakterze Diega na poczatku chyba tez juz cos wspomniałam,no i w miedzy czasie co nieco o Miguelu.. No ale skoro tak bardzo przeszkadza ci ze jestesmy - pomoge ci - PUSTE (:D) to prosze bardzo:
Diego - na poczatku nieznosny i irytujacy, pozniej pokazał ze potrafi kochac i zrobic wszystko zeby Roberta sie do niego przekonała (m.in ozdobienie pokoju balonami i płatkami róż, serenada), okazał sie bardzo romantyczny, czasami zachowywał sie jak dzieciak (ciagle sprzeczki z Rob), denerwowało mnie w szczegolnosci to ze juz byli niekiedy tak blisko bycia razem, a tu nagle ktores z nich (czesto wlasnie Diego) musiał palnac głupstwo typu "nie zalezy mi".
- Miguel - znosil upokorzenia Mii (czesto bardzo dotkliwe, np jej ogloszenie ze bycie z nim to byl tylko zaklad), wybaczal jej najpodlejsze czyny, potrafił płakac, chciał uszczesliwic wszystkich, i te jego wszelkie podstepy by byc blisko Mii (opiekowanie sie nia za nakazem Franka, chociaz czasami nawet jesli Franko go o to nie prosił), potrafil zrobic pierwszy krok..
- Tomas - zabawny na maksa, pokrecony, poprostu kazda scena z nim konczy sie smiechem. Najbardzoj wkurzyl mnie fakt ze wygadal sie Robercie o zakładzie ;)
- Giovanni - dobra bajera nie jest zła, czyli jego motto zyciowe. Szkoda tylko ze tak rzadko ma dziewczyny na "stałe", ale mimo wszystko zabawny.

Ah, zapomniałam dodac ze uwielbiam sprzeczki Tomasa i Giovanniego, a zwłaszcza jesli w gre wchodzi rzucanie sie poduszkami i owijanie kołdrą :P