Dla mnie serial skończył się w momencie gdy postać grana przez M.Boczarską niespodziewanie ożyła. Brutalne pobita kobieta leżała kilkanaście godzin na śmietniku. Następnie widzimy jak zostaje odnaleziona, przyjeżdża policja, zabezpiecza miejsce zbrodni (fotografia kryminalistyczna miejsca zbrodni podczas której ciało dalej leży na workach ze śmieciami), kryminalni stoją parę metrów dalej i zastanawiają się kim była ofiara. Po takich obrazkach widz jest na sto procent przekonany, że postać nie żyje. Ale nic bardziej mylnego, kilka minut później kobieta wypisuje się ze szpitala jak gdyby nigdy nic. Niestety, po czymś takim wiarygodność serialu kryminalnego (pomijam inne niedorzeczności) spada do zera. Zróbcie sobie przyjemność i włączcie Klangor zamiast tego.
Haha, nie ogarnąłeś tematu... odcinek kończy się w sposób, który sugeruje, że to boczarska, to prawda, choć widać tez ze ma inną kurtkę, ale zaraz wiadomo że przecież to ktoś inny został zamordowany
W pierwszym odcinku widzimy też brunetkę, która zostaje porwana z baru.
W związku z tym widz ma się zastanawiać, kto tak naprawdę został znaleziony na śmietniku.
Dałeś się oszukać, więc powinieneś docenić twórców i obejrzeć resztę serialu. :)
Ludzie jak wy oglądacie te seriale, to ja nie wiem. Z bliska pokazane ciało, potem potwierdzono kto to jest, a ten pisze o zmartwychwstaniu Boczarskiej, no ręce po prostu opadają.
Ale szczerze mowiąc to jak pokazali pobitą , nieżywą kobiete na smietniku ,to tez byłem pewien ,ze to Boczarska . Dopiero pozniej sie wyjasniło ,ze to nie ona