Może taka jest moja ocena, ponieważ najpierw przeczytałem książkę, ale ekranizacja jest na takim poziomie, że nawet nie warto się po nią schylać.
Główni bohaterowie zamienieni tzn. w książce głównym bohaterem jest mąż, a w serialu matka - po co taka zmienia w ekranizacji? Co miało to wnieść?
Tak samo w przypadku policjantów, ale dobra.
Wątki i ludzie inaczej pokazani niż w książce, bezsensowny zabieg. Dodawanie wątków czy powiązań, które nic nie wnoszą i nie mają żadnego znaczenia dla historii to strata czasu i po prostu liść na twarz ludzi, którzy przeczytali książkę pana Harlana.
Twórcy okroili wątki z książki, które wbrew pozorom nie zajęłyby zbyt dużo czasu, a historia trzymała by się całości, była spójna i zrozumiała. Mogłoby by być wtedy i 8 godzinnych odcinków, które byłyby ciekawe i wciągające. A to co się działo na ekranie w ogóle takie nie było.
A jedyną reakcją podczas oglądania tego tworu było: „nieprawda, nie było tak”, „po co tak to zrobili”, nawet proste rzeczy musiałby być bezmyślnie i niepotrzebnie zmieniane, PO CO?????
To co zrobili twórcy zasługuje tylko na takie reakcje:
1. Czy byli trzeźwi?
2. Czy książka została przez nich dokładnie przeczytana?
3. Czy przeczytali ją ze zrozumieniem? Kartka po kartce, a nie na wyrywki i bez dopowiadania sobie dziwnych treści, których sami nie zrozumieli?
Aaaaa, jeszcze kwestia dźwięku, standardowo jak na polskie produkcje: muzyka rozsadza uszy, a dialogów nie słychać, pierwszy raz oglądałem polski serial z napisami.
Bez dalszego komentarza.
P.S. Tak bardzo zirytowała mnie ta produkcja, że przyczyniło się to do napisania mojego pierwszego komentarza na filmwebie, a jestem tu już tyle lat.