Naprawdę ciekawy odcinek rozpoczynający historię. Mamy zagadkowe morderstwo w tle, a w życiu bohaterek atmosfera gęstnieje.

Jeżeli chodzi o aktorstwo z taką obsadą nie miałem wątpliwości, że będzie dobrze. Woodley świetnie kontrastuje przy Kidman i Witherspoon. Kidman zjawiskowa, gdy w trakcie odcinka, ktoś mówi, że jest ona piękną kobietą, to jest i to jakk cholera! Świetna scena konfliktu przy rodzinnym posiłku w domu Mackenzich, bardzo naturalny a przy tym błyskotliwy dialog. Dern gdy staje w obronie córki w szkole wychodzi na wyrachowaną, snobistyczną sukę, a jeśli zastanowić się nad tym to ma rację. Jedyne co mogło nie wyjść to dziecięcy aktorzy, ale tutaj też było bardzo dobrze i uniknięto sztuczności.

Jeżeli chodzi o realizację mamy sporo bliskich kadrów na twarze. O samym morderstwie dowiadujemy się w formie krótkich wypowiedzi w trakcie przesłuchań postaci które nie są na pierwszym planie. Bardzo fajnie maluje to jak głównych bohaterów i ich relacje widzą ludzie z zewnątrz. Forma moim zdaniem intrygująca i ciekawa. W paru momentach mamy też migawki z autopsji. Odcinek bardzo dobrze zmontowany i świetnie się go ogląda.

Na koniec zabrakło jakieś bomby, której szczerze mówiąc trochę się spodziewałem. Na razie serial powoli odkrywa swoje karty, ale pierwsze 50 minut mija szybko, dostajemy sporą pigułę wiedzy o głównych bohaterkach. Odcinek 9/10, duże nadzieje przed 2 odcinkiem.