Miło spędzony weekend przy HBO GO. Fajny serial, ale zawiodą się ci którzy szukają realizmu historycznego.

Mnóstwo jest seriali realnych historycznie.
Tylko w dzisiejszych czasach ciężko tak naprawdę określić czym jest ten realizm.
Bo to co dla jednych jest realizmem dla innych okazuje się zakłamane.
Bezpieczniej jest nakręcić dobry serial kostiumowy, który nie będzie wzbudzał sensacji.

Nooo zwłaszcza tym realizmem są czarnoskórzy na carskim dworze...I pomyłka z Piotrem wielkim , który był dziadkiem Piotra III , i jego rozbuchanie sekualne ma się nijak do historycznej prawdy....

Chyba nie wszyscy dokładnie oglądali serial bo cały czas jest podkreślanie ze to nie jest „prawdziwa historia”

Napisałem, że w innych serialach jest ten rzekomy realizm. Czytajcie ze zrozumieniem

Serial powstał na podstawie teatralnej farsy.Dlatego jest "teatralny" :)

Bardzo przyjemnie to wyszło i dzięki niemu przypomniałem sobie o serialu canal + Wersal.
Zupełnie inaczej skonstruowany, poważny ale równie barwny.

Nie określiłbym tego filmu mianem teatralny, bo to określenie, w odniesieniu do filmu mam zarezerwowane do czegoś innego. Ten film jest parodią, farsą, formą w której poruszała się grupa Monty Pythona lub np. niektóre filmy Wood'iego Alena

Większość scen jest kręcona w zamkniętych lokacjach a i gra aktorska jest znacznie inna niż w typowym serialu kostiumowym.

Zamknięte lokacje - tak, ale nie do końca. Teatralność to raczej... kameralne lokacje. Można bez trudu pokazać setki filmów w zamkniętych lokacjach, które absolutnie teatralne nie są. Np "Obcy", "Okręt" ... Zwlaszcza, że w tym serialu jest całkiem sporo lokacji plenerowych.
Gra aktorska jest znacznie inna, ale nie jest teatralna. Jest parodystyczna, pewnie kojarzy ci się ze skeczami kabaretowymi, a te kojarzą się z teatrem... Ale to nie to. Teatralne to są filmy Polańskiego takie jak: Wenus w futrze, Rzeź, Nóż w wodzie. Albo Kto się boi Wirginni Wolf

mi osobiście "The Great" trochę się dłużyło już na samym początku ale autentycznie z odcinka na odcinek jest tylko lepiej. fantastyczny serial kostiumowy. Nicholas Hoult jest obłędny i absolutnie kradnie całe show (i serce). a czarny humor tutaj to absolutnie coś pięknego.

Tak Hoult jest świetny. Ale ta siostra Dakoty Fanning której nigdy wcześniej nie widziałem w żadnej produkcji, czego teraz żałuję, też daje rade. Nie wyobrażam sobie innej aktorki do roli Katarzyny, chyba że Lilly James..

o tak, Elle Fanning jest rewelacyjna jako Katarzyna Wielka. akurat moim pierwszym filmem z młodszą Fannigan była rola Briar Rose w "Maleficent", więc długo kojarzyłam ją z taki słabymi rolami niewiniątek. później widziałam z nią więcej filmów i jestem naprawdę pod ogromnym wrażeniem tego jak jej kariera (czy raczej ich - Elle, jak i również Nicholasa Houlta) się rozwinęła.

dużo osób mówi że sławna jest tylko dzięki swojej starszej siostrze , ale moim zdaniem udowodniła już że jest utalentowaną aktorką a swój sukces zawdzięcza talentowi a nie marce.

dla mnie cała obsada jest niezastąpiona. nie wyobrażam sobie nikogo innego w roli Katarzyny Wielkiej :)

Też muszę obejrzeć jakiś inny film z tą aktorką. dziwi mnie to bo z Houltem obejrzałem większość filmów.
Pamiętam.,że bardzo nie spodobała mi się jego rola w mad maxie ale później było już lepiej. Tolkien świetna rola.

Z Elle Fannigan polecam "Kobiety i XX wiek", "Zniknięcie Sidneya Halla" i "Neon Demon". Bardzo dobrze zagrała w "Somewhere. Między miejscami", ale sam film jest słaby. Prawda jest jednak taka, że prawdziwy swój największy popis aktorstwa dziewczyna dała w "Wielkiej.

Kobiety i XX wiek oraz Neon Demon wydają się być ciekawymi propozycjami.