Serial jest dobry, ale mógłby być lepszy ;) Mógłby być mądrzejszy, przenikliwszy, realistyczniejszy. Zawsze wychodzę z założenia, że samo życie pisze najlepsze scenariusze, wystarczy tylko po to bogactwo sięgnąć, ubrać w słowa, obrazy, dźwięki, poukładać spójnie i melodyjnie, a na koniec sprzedać wdzięcznemu światu.

Podoba mi się kreska, którą narysowane są postacie. Dość wielowymiarowe. Ułomne, błądzące, pełne wad i słabości. Po prostu ludzkie. A ja lubię seriale z ludźmi, a nie komiksowymi czarno-białymi szablonami wyciętymi z kartonu. Tutaj każdą postać może nie tyle da się polubić, ile da się zrozumieć. Jej motywy, reakcje, emocje...

To jest oczywiście serial soft. Ma swoje uproszczenia. Operuje czasami narzędziami charakterystycznymi dla durnowatych oper mydlanych. Nie wszystkie intrygi skomponowane są wiarygodnie, a niektóre fabularne zapętlenia są po prostu banalne.

Nie wszyscy aktorzy dają radę. Kiwuska aktorka operuje trochę zbyt skromnymi środkami wyrazu. Spectrum jej możliwości aktorskich nie jest zbyt szerokie. Jej krajan, Maorys, kreuje postać charakterologicznie wzbudzającą sympatię, ale jakby trochę zbyt płaską. Kreacje niektórych innych aktorów bywają nierówne.
Oczywiście tego rodzaju drobne wady można kłaść na karb scenariusza albo reżyserii.

Choć serial korzysta czasem z narzędzi rodem z opery mydlanej, to dramaturgicznie jest sprawny, trzyma tempo, ma swoją melodię.
To co mnie irytuje, to niektóre wątki, które albo są niepotrzebne, albo mało przekonująco opowiedziane. Tzw. intrygi nie stoją tu na bardzo wysokim poziomie, nie są nazbyt subtelne czy wyrafinowane.

Generalnie ogląda się to dobrze albo bardzo dobrze. Wciąga, w żadnym cholernym razie nie nudzi, choć potencjał tego serialu widzę na 4 sezony góra. Dalsze ciągnięcie tej historii byłoby przegięciem i groziłoby powtórzeniami i jałowymi zapętleniami, oraz oczywistym obniżeniem poziomu całości. Formuła serialu wymaga, by historię tę zawiązać prędzej niż później i by dać jej godziwe, mądre, a może nawet błyskotliwe zakończenie. Nie chcemy kolejnej telenoweli, prawda?