Jak w tytule. Jakieś podobne tytuły równie ciekawe pod względem fabuły z wątkiem jakiegoś spisku?
Dlaczego "mimo"? Amerykanie maja przeciez na swoim koncie kilka niesamowitych seriali, na poziomie arcydzieł wręcz.
Hell on Wheels, Mad Men, Carnivale, Killing - a to tylko tylko niewielka czesc z tych najlepszych wspołczesnych, jest jeszcze milion innych z poprzednich dekad.
Mad Men i Killing oglądam. Carnivale zaczałem i na razie odłożyłem. Hell on Heels dopisuje do listy. Z tym milionem to chyba jednak przesada;) Wymień proszę jeszcze kilka, szczególnie w klimacie Rubicon:) A koledze pewnie można by polecić Homeland.
House od Cards na razie nie oglądam, wiec nie mam zdania. Co do wspołczesnych, dobrych i amerykanskich to jeszcze moge polecic Shameless, Sons of Anarchy, American Horror Story (tylko pierwszy sezon), Hung (rozrzut tematyczny spory, ale po ogladanych przez ciebie serialach widze ze tobie tez to nie przeszkadza :). A odnośnie podobnych do Rubiconu to raczej cieżko bedzie znalezc cos podobnego, ale mysle ze powinien ci sie spodobac The Americans - najnowszy amerykanski serial o szpiegach z czasów zimnej wojny, dla mnie rewelacja.
A mi lepiej drugi sezon ''American horror story'' podszedl. Absolutnie ''true blood'' i ''breaking bad''
hehhe jedneczka amerykańskiego horroru rewelacja, motyw ze szpitalem psychiatrycznym rewelacja, ale po cholere wstawili tam to ufo ???
Sever, zabieram sie za The Americans:) Oglądałem 2 odcinki Utopii i jakos na razie mnie nie przekonuje ze względu na swoją "(pseudo)artystyczną manierę". Ale pewnie wrócę do niego.
czemu pseudo? film ma ciekawa fabule, dobre zdjecia, rewelacyjna muzyke, nie traci plastikiem, brytyjskie klimaty sa specyficzne i to jest najwiekszy plus
Zauważ, że dałem to w cudzysłowie i w nawiase - przez chciałem zaznaczyć, ze nie jestem pewien swojej oceny zarówno co do pseudo jak i arty. Muszę bowiem oglądnać do konca. Dlaczego psudo? Bo oglądając teraz ten serial miałem wrażenie, że ta "artystyczność" jest naciągana i sztuczna. Jest to jednak inny film niż polecany jako podobny Rubicon. W Rubikonie ujmuje mnie sposób pokazania postaci. Własnie sposób przedstawienia osobowości postaci i rodzaj tych osobowości mnie najbardziej przekonuje w filmie/serialu. W R. postaci są bliższe prawdzie psychologicznej i ujmujące. W U są one bardziej "komiksowe".
bede ciagnac rubicon, nastepny do ogladania:) nie wiem czy ma sens powtarzanie sie, dla mnie utopia jest swietna, dobrze to ujales, wlasnie ta komiksowosc robi swoje. No i muzyka dla mnie wymiata, absolutnie odrealniona, pozdrawiam:)
Zgadzam się w pełni. Klimat, sposób filmowania, muzyka... wymiata. I absolutnie beznamiętny Pan 'Where Is Jessica Hyde? '. I nawet jeśli serial się jakoś dziwnie skonczy (właśnie jestem w trakcie ostatniego odcinka) to czysta przyjemność oglądania i słuchania pozostanie.
mysle, ze pociagna ten serial dalej bo on sie wcale nie skonczyl na tym 5tym odcinku
jak the americans to dla ciebie rewelacja, to boję się oglądać resztę z twojej listy
Potwierdzam, The Americans - absolutnie nic specjalnego. Ani aktorstwa, ani porządnych zdjęć o kiepawej fabule z rozbudowanymi wątkami obyczajowymi już nie wspominając.
żeby to chociaż były porządne wątki obyczajowe, a nie to serialowo-amerykańskie "kłócą się -> kochają się -> nie bzykają się -> bzykają się -> ona się obraża -> on się stara -> ona ma to w dupie -> on kocha ją jeszcze bardziej -> schodzą się z powrotem -> coś się pieprzy -> kłócą się -> [loop]"
House of Cards przy Bossie to preriowy piesek ;) Najlepszy polityczny serial wszech czasów. Wgniata w fotel. Utopia to perełeczka zrobiona przez grono detalistów.Jestem w połowie ;) pzdr
cos tam sie dzieje w homelandzie, niby, ale tak naiwny scenariusz ze bez zazenowania nie da sie ogladac, choc na pewno jest to zabijacz czasu z braku laku
"cos tam sie dzieje w homelandzie, niby, ale tak naiwny scenariusz ze bez zazenowania nie da sie ogladac, choc na pewno jest to zabijacz czasu z braku laku"
a co z tego gatunku ("spy, mystery drama") uważasz za nienaiwne i dobre pozycje?
wiadomo serial to serial, ale homeland az za bardzo mierzi, choc chce sprobowac podejsc jeszcze raz do ogladania (ostatnio podziekowalam po osmym odcinku) bo generalnie uwielbiam seriale a homeland mimo wszystko potrafi wciagnac. ''Lost'' byl najpierwszy, przy naiwnosci niesamowita fabula, dla mnie genialny pomysl uderzajacy w moje gusta idealnie, ''flashforward'' sie dobrze zapowiadal, niestety nie pociagneli, ''misfits'' kolejny brytyjski, taki powiedzialabym cool, ale po odejsciu natana stracil dla mnie najwiekszy plus, ''killing'' uwielbiam, ''game of throne'', ''caprica'' -dobry klimat, ''breaking bad'' rewelacja, choc ostatni sezon tez juz stracil na dynamice, moze kolejny ruszy z kopyta, ''mad man'' ogladalam i dobry choc nie moj klimat do konca
Bardzo podobał mi sie 1 sezon Damages, ale potem (jestem w 3cim sezonie od pewnego czasu) mialem wrazenie, ze za dużo duzo elementow z serialii tasiemców , że całość ciągnięta na siłę a głowne osobowości i relacje między nimi baaardzo straciły.
"'misfits'' kolejny brytyjski, taki powiedzialabym cool, ale po odejsciu natana stracil dla mnie najwiekszy plus, "
Ee, bez przesady. Generalnie uwazam, (choc wiem ze jestem w mniejszosci) ze nowa ekipa jest o niebo lepsza od tej pierwszej, kanonicznej. Z tamtej ekipy brakuje mi tylko Kelly.
Wlasciwie po 1wszym odcinku nowego sezonu odpuscilam sobie misfits, nie moge absolutnie przetrawic kolesia ktory juz sie pojawil w przedostatnim sezonie, ten ktory ma 2 osobowosci. Jest tak obrzydliwy, ze nie moge na niego patrzec ani go sluchac
Najlepsze seriale jakie widziałem:
Breaking Bad, The wire, Sopranos, The Shield,
Twin Peaks, Archiwum X, Dexter, Detektyw, Fargo, Utopia,
Oz, Sześć stóp pod ziemią, Robin of Sherwood, Rzym, Gra o tron.
Jak widać z Usa 13, z Uk 2 (Utopia, Robin of Sherwood z lat 80')
moje ulubione angielskie: Wire in the Blood, Monty Python's Flying Circus, Mr Bean, Falcón, Little Britain, Silent Witness, The Escape Artist, Peaky Blinders, the Tunnel, Quirke, Endeavour, Lewis, Hidden, Kidnap and Ransom, South Riding, the Promise, Luther, Sherlock (2010) , Inspector George Gently, Whitechapel, Hotel Babylon, Waking the Dead, Father Ted, the Fall. Żaden z nich nie jest podobny do Utopii, ale wszystkie warte uwagi.
Monty Python's Flying Circus oczywiście znam :)
Choć nie oglądałem wszystkich odcinków.
Za to znam na pamięć trzy filmy:
Monty Python i święty graal, Żywot Briana,
Sens życia według Monty Pythona.
Widziałem też Luther, Sherlock, Peaky Blinders.
Rubicon dobry ale do Utopi sie nie umywa, Utopia nie jest tylko serialem. Zachacza o dzieło sztuki ;)
''Black mirror'' tez brytyjski, podobny troche klimatycznie, najbardziej przypomina ''strefe mroku'' z lat 90tych,
Dla mnie Black Mirror jest niestrawne właśnie przez to moralizatrostwo. Takie naiwne smęcenie typu: "ojojoj, ale jestesmy zdegenerowani, pokażmy ludziom jakies ekstremum, to moze sie ockną". Litosci, moralizować to sobie mogą piosenki reggae, a nie brytyjskie seriale nowej generacji. Utopia to jednak inna liga.
ejjj chyba przesadziles:) wlasnie w tym ,ze ten film ma klimat straszaka to jego najwieksza zaleta, taka lekko apokaliptyczna wizja niedalekiej przyszlosci, wlasnie o to chodzi, zeby taki byl:)
co jak co, ale to akurat w Utopii są tony moralizatorstwa, tego typu treści aż się wylewają. Black Mirror ma pod tym względem zdecydowanie mniejszy efekt niestrawności :)
Black Mirror w każdym epizodzie porusza inny problem co w przypadku I serii gdy mają coś do powiedzenia - robi różnicę. Za to w Utopii to moralizatorstwo jest znacznie bardziej "plastikowe" przez to wałkowaniem w kółko tej samej treści.. Szkoda, gdyby nie weszli na ten "teren" sterylizacji, byłby to całkiem udany serial.
W trakcie oglądania UTOPI przyszła mi do głowy myśl , że klimat organizacji z Królikiem przypomina mi Syndykat z X FILES.
A mnie w trakcie oglądania Utopii, Arby aka. "Peter" skojarzył mi się z inna postacią. W serialu COWBOY BE BOP w odcinku 20 jest praktycznie identyczna postać no tyle tylko, że ma więcej atrybutów ale geneza powstania postaci taka sama "Pierrot le Fou" - Szalony Piotruś
Utopia, dla mnie czad, genialne zdjęcia, muzyka, klimat choć Arby mnie trochę męczy, ok rozumiem, nieczuły morderca, ale te jego ruchy, jakoś mnie to mierzi. Rubicon ekstra, tylko szkoda, że się skończył po pierwszym sezonie, czułem naprawdę mega niedosyt względem tego serialu. Carnivale, genialny obraz, klimat czuć w kościach i co...?? Po 2 sezonie zakończony. House Of Cards, jak dla mnie to jest całkiem odrębny temat, choć przyznaje na każdy odcinek czekam z niecierpliwością.
Arby męczy? Przecież to najlepsza postać tego serialu, świetnie wykreowana i zagrana.Arby jest esencją socjopaty/psychopaty.
Orphan Black chociaż dla mnie minimalnie gorszy to trzeba przyznać że podobnie wciąga :)
Zadziwia mnie że nikt nie mówi o The Shadow Line... Jeśli ktoś lubi kryminalne klimaty to serial wymiata. Mr Gatehouse jest demoniczny...
Amerykański, może nie rewelacyjny, ale dobry i wciągający: Flash Forward: Przebłysk jutra