Pierwszy odcinek, i od razu razu pierwszy debilizm.
Zawodowy morderca wychodzi z bunkra żeby przed sprzątnięciem jednego z głównych bohaterów sobie zapalić szluga... Wychodzi z bunkra po drabinie. No żesz ku.... sam palę i też nie znam nikogo komu by się chciało zap****** po drabinie żeby zapalić.
No oczywiście chyba nie muszę dodawać że nasz dobry bohater w tym czasie się wyzwala z kajdanek i bronią pozostawioną!!!!! przez oprawcę zabija go.... Ale powiedziałem sobie że wytrzymam.

Dalej. Kochający mąż swojej żony. Jak go szantażowali że pokażą zdjęcia i filmiki jak wali prostytutkę to tańczył jak mu kazali. A jak zaczął podskakiwać i mu powiedzieli że brutalnie zgwałcą mu żonę, to olał to i podskakiwał dalej... No ale to też wytrzymałem....

Głowni bohaterowie? Dwie panny, murzyn i coś pokroju araba. Obie panny oczywiście maja kisiel w gaciach na widok murzyna i ściągają gacie przez głowę. Ale sobie powiedziałem, h*** z tym fabuła ciekawa i jakoś i to wytrzymam...

Finałowy odcinek pierwszego sezonu. Zła kobieta, agentka, celuje w łeb z klamki "kochającemu mężowi" i murzynowi. I co? Oczywiście odwraca się plecami do nich, a dalej już motyw stary jak historia kinematografii... chodniczek na którym stoi, myk. Baba fik. I znów mamy hepi end....

Ku**** mać... Naprawdę już mam dość takiego badziewia. Zmarnowane ponad 5 godzin tylko dlatego że jacyś debile piszący scenariusz nie potrafią wymyślić czegoś oryginalnego i karmią widza w finale sezonu jakimiś debilnymi, archaicznymi zagraniami?

Nie. Tym razem za to leci "jedynka".
Może się w końcu doczekam że takie produkcje będą otagowane jako "filmy dla debili co mają niskie wymagania co do logiki w filmie".