Może coś od siebie? To wszystko powiedziały już Czarne Owce.

O serialu słyszałem na długo przed ich programem, a jednocześnie 2 sezon jakoś musiałem odkładać (brak czasu). Dzięki nim wreszcie usiadłem i w jednym ciągu go obejrzałem. Czy moja opinia pokrywa się z ich? No jasne i nie bardzo rozumiem czemu miałbym nie wskazać kluczowych plusów tej specyficznej produkcji (spoiler: to nie jest pierwsza recenzja tego serialu wiem, że to szok). Dodałem, że Arby kojarzy mi się z Antonem jeżeli chodzi o grę i mimikę. Chyba ta wypowiedź jest bardziej istotna dla kogoś kto chce się coś o serialu dowiedzieć niż "hehehe kto od czarnych owiec". Bardzo ich lubię, ale nie będę czekał miesiąc, aż ludzie, którzy tego serialu nie widzieli bądź zobaczyli całe 2 odcinki odejdą (bez urazu nie pije do Ciebie po prostu irytuje mnie to co się tutaj dzieje). W końcu chyba chodzi o wypromowanie nadal mało znanego serialu, który naprawdę na to zasługuje. Masz rację, że trochę za dużo zbieżności. Czasem, jak oglądam coś i mam na świeżo w głowie trochę ciężko mi odpędzić dosyć oczywiste wnioski, które ma każdy kto obejrzał przynajmniej 3 odcinki tego serialu. A fanem Star Wars po prostu jestem, więc Palpatine'a ciężko nie docenić :)

Oczywiście.... tak właśnie myślałem....... dokładnie toooooooooooooo...........

Gdzie napisały? Tutaj? Nie widać. Po co zabierasz głos? Człowiek napisał opinię. I dobrze, ludzie tu zaglądają żeby zdecydować czy warto się zainteresować serialem czy nie. Miał nie pisać? Zagubiłeś się w czasoprzestrzeni? To forum służy właśnie do umieszczania takich opinii. Może rozwiniesz co jest nie tak z jego wypowiedzią zamiast enigmatycznego "coś od siebie"?

jak malo potrzeba zeby niektorych zachwycic. lepiej nie ogladaj porzadnych produkcji bo jeszcze ci zylka peknie

... no fakt wystarczy zrobić nie mainstreamowy serial i już ludziom leci po nogawkach.. a może po prostu jest to ciekawe zrobione inaczej niż amerykańska papka oglądana na Sundance ?

Co to w ogóle ma znaczyć? Ja rozumiem, że serial jest specyficzny i nie każdemu podejdzie, ale lepiej zrobiłbyś pisząc o tym co Tobie się w nim nie podobało. Zamiast tego napisałeś jedno zdanie, w którym próbujesz mnie zjechać bez najmniejszego powodu. Bo masz inną opinię? Naprawdę to jest przyczyną?

Sztucznosc zachowac bohaterow jest tak razaca ze samo to przekresla ten serial. Od razu widac ze scenarzysta nie mial pojecia o czym pisze. Poczynajac od super agentow na poziomie 14sto latek po zwyklych ludzi bedacych kuklami. Serial tylko podejdzie ludziom ktorzy jak i scenarzysta nie maja pojecia o tematach ktore porusze "utopia" i daja takim gownom jak wrog u bram badz u571 10/10 bo sa "fajne".
kisielu akurat utopia jest typowa mainstremowa papka, przeciez garsciami czerpie z tarantina (szkoda tylko ze nieudolnie) a i brak pojecia tworcow i powielanie blednych schematow bardzo dobrze sie wpisuje w glowny nurt zachodnich serialow.

Nie widzę związku pomiędzy "Wrogiem u bram", a "Utopią". Nie oceniam ich przez pryzmat, że coś się ludowi podoba. W ogóle po co ten film przywołujesz? Na jakiej zasadzie je porównujesz? Czy jeżeli oglądam "Utopię" to pierwszy film o jakim myślę to "Wróg u bram"? Ja wiem, że tu panuje moda na wspominanie o tytułach, które nie mają ze sobą nic wspólnego, ale daj spokój. Przesadzona gra aktorska w kontekście Arby'ego, Jessici Hyde czy też Lee dodaje im sporo uroku, a tym samym niepokoju, bo nigdy nie wiemy co zamierzają. Dla mnie jest to dobre.

wrog u bram film niby o bitwie stalingradzkiej a naprawde bzdura na bzdurze i blad na bledzie. tak samo z utopia, niby o super agentach super poteznej organizacji, tajnych specialnych misjach, szpiegach i kontrywiadach a tak naprawde bzdura na bzdurze i blad na bledzie, postacie absolutnie nieprzekonywujace.

Nie zgodzę się, że bzdura na bzdurze i błąd na błędzie, a tym bardziej nie o super agencji, super potężniej organizacji i to co wymieniłeś, te rzeczy nie grają tutaj pierwszych skrzypiec, po prostu są. Ja nie odbierałem tego serialu jako rzeczywiste pokazanie jakby mogłoby być itp. Dla mnie ten serial jest jakby serialem w którym serialem opartym na konwencji komiksu. Bardzo wyraźne kolory w ujęciach, lekko kreskówkowa krew i przerysowane postacie, szaleni naukowcy itp. wszystko przejaskrawione tak jak w komiksach. Z takim obrazem w głowie oglądałem ten serial i oglądało się go cudownie wręcz. Sam wiele seriali/filmów/dzieł oglądałem z jakimś wyrobionym poglądem w głowie i potem porównywałem go z tym czego się spodziewałem i często zarzucałem serial bo mi się nie podobał. Gdy później po roku obejrzałem go ponownie i zapomniałem kompletnie jaki miałem obraz tego serialu, wtedy zauważałem, że ten serial czy film jest bardzo dobrym dziełem, tylko inny niż zakładałem.

Dla mnie ten serial jest świetny. Muszę go sobie na spokojnie kiedyś jeszcze raz obejrzeć bo teraz pare razy przerywałem oglądanie w środku odcinka. A że w jednym odcinku tego serialu działo się od groma rzeczy to gubiłem wątki.

O kurde sorki za wielkie błędy logiczne, powtórzenia i zdania wielokrotnie źle złożone. Zmęczony jestem i zapomniałem przeczytać co napisałem. Jeśli zrozumiecie co miałem na myśli proszę, nie czepiajcie się stylu pisania i błędów. Liczę na normalną rozmowę w komentarzach, wymianę opinii a nie wojny na wytykanie błędów.

ok, jesli ktos jest na poziomie komiksow i gubi watki w serialach dla mas to faktycznie utopia moze mu sie podobac :D

gościu, na siłę starasz się udowodnić, że ten serial jest przedobrzony, nawet nie spróbowałeś wykminić, pomyśleć dlaczego autorzy tak a nie inaczej zrobili w kwestii postaci i ich postrzegania. Fabuły także nie zrozumiałeś. Gadka o super agencji, potężnej organizacji i agentach potwierdza Twoją prostotę w myśleniu i dedukcji. Widać ewidentnie, że albo nie oglądałeś całego serialu, chociażby 1 sezonu w całości albo oglądałeś nieuważnie. @kakakamil słusznie zwraca uwagę powiązania z komiksami. Już nawet nie sama krew a'la Tarantino nam to pokazuje, a nawet charakteryzacja postaci. Żółta torba, fikuśny garnitur, itd.

Reasumując powyższy temat, wszystko to w połączeniu z angielskimi wulgaryzmami, ich mentalnością świetnie prezentuje się jako serial. No i jeszcze ta oprawa muzyczna :>

Owszem, po 3 odcinkach podniecania sie komiksem i pseudo szpiegostwem kolejne odcinki sezonu 1 obejrzalem w 10 minut. Widocznie za prosty jestem zeby dostrzegac 4rte i 7dme dna w komiksach. Jakos nigdy nie moglem pojac "fenomenu" komiksu wsrod ludzi powyzje kilkunastu lat.

Nie jestem w stanie pojąć awersji do komiksów. Czemu komiksy łączysz tylko z ludźmi "powyzje kilkunastu lat"?
Dobra, ale to nie jest tematem rozmowy, więc na bok...

Widać nie da się Ciebie przekonać. Jesteś stanowczy i zawzięty, trzymasz się mocno swojego zdania, spoko. Jak chcesz innych przekonać do swojego zdania, rób to skuteczniej. Z Twojej całej wypowiedzi w tym temacie nic nie wynika podobnego.

Dlatego ze komiksy sa dla malo wymagajacych odbiorcow, czyz nie? Nikogo nie przekonuje. Ostrzegam innych ze Utopia jest tylko dla tych ktorzy sa wciaz na poziomie komiksow. Jezeli z komiksow wyrosles to utopia Ci sie nie spodoba. Jest zbyt prymitywna (jak komiksy). Utopia jest jeszcze pod innym wzgledem durna. FAbula na poziomie 10 latka a przemoc juz dla 18+. Niektorzy mowia ze utopia jest oryginalna, powiew swiezosci etc. Owszem, jesli tylko ogladasz hollywood i seriale nbc itp to faktycznie moze sie wydac oryginalna :D

Czy coś co Tobie się nie podoba od razu jest prymitywne, rozśmieszyłeś mnie człowieczku ale co ja tam wiem lubię komiksy więc pewnie jestem gimbem albo jeszcze nie dorosłem bo chyba taki jest schemat prawda?

Nie no co ty, komiksy sa o wiele bardziej zlozone niz ksiazki. Maja przeciez obrazki i chmurki i w ogole. Kazdy ma co najmnije 10 glebokosci i wymaga przygotowania filozoficznego i psychiatrycznego do przeczytania samego wstepu!

Tak, to tak samo jak kino jest do dupy bo nie jest tak piękne jak teatr. Postaraj się kiedyś otworzyć swoją mózgownice na coś więcej. Bo to że komiks nie ma tego co książka nie znaczy że jest gorszy, lubię dobrą książkę i lubię dobry komiks i umiem rozróżnić te dwie formy od siebie..

w naszym burakowie pokutuje poglad wtlaczany do glow w czasach prl ze komiks to kicha bo to produkt amerykanskey zgnilej konsumpcyjnej cywilizacji - obecnie poglad ten kultywowany jest przez ludzi wyjatkowo oddalonych od kultury, zagubionych gdzies przed era informacyjna... oprocz komiksow o superbohaterach istnieje ogromny rynek komiksu europejskiego stojacy na zupelnie innym poziomie niz marvele itp - proponuje nie wypowiadac sie na tematy, na ktore nie ma sie pojecia

polec mi jakis wybitny, gleboki komiks "europejski", az sie poswiece i go sprawdze.
ps. a jakopnskie komiksy czyli hentai tez sa na wysokim poziomie? :D

http://en.wikipedia.org/wiki/Maus
http://en.wikipedia.org/wiki/V_for_Vendetta
http://en.wikipedia.org/wiki/A_Contract_with_God
http://en.wikipedia.org/wiki/From_Hell
http://en.wikipedia.org/wiki/The_Sandman_%28Vertigo%29
http://en.wikipedia.org/wiki/Pride_of_Baghdad
http://en.wikipedia.org/wiki/The_Nikopol_Trilogy
http://en.wikipedia.org/wiki/Akira_%28manga%29

-holocaust z 2giej reki, edycja dla dzieci
-plytka anarchia i faszyzm napisana przez LSD cpuna
-znowu jakies zydki
-lsd cpun znowu i masony i iluminaty
-jakies horrory
-kolo z marvela i "lost" robi komiks niby gleboki o iraku o ktorym nie ma pojecia
-komunista pisze o faszyzmie w sci fi
-to manga a nie eu komiks

wow, czasem lepiej mileczec niz rozwiac watpliwosci, az ociekasz lewactwem :D

no to wszystko jasne

obejrzałam, póki co, dwa odcinki, więc się odniosę do wypowiedzi na ich podstawie. o ile pierwszy odcinek był rzeczywiście nieprzewidywalny, mocno intrygujący, postmodernistycznie "fajny", lekki, ale dający nadzieję na coś intrygującego, taki, że rzeczywiście mogłabym się zgodzić co do tego, że każda scena jest gęsta i "coś wnosi", o tyle po obejrzeniu drugiego odcinka nieco zmieniłam swe zdanie. odkąd bowiem pojawiła się w serialu pewna (wiadoma) postać, masa scen zrobiła się przewidywalna, pretensjonalna, momentami nudna, co by nie rzec: żałosna. był to na tyle mocny kontrast poziomów między odcinkami, że po prostu musiałam to, ze smutkiem, napisać. ale cóż - mam nadzieję, że dalej będzie jednak lepiej.

a ja jestem po pierwszym odcinku, gęstym jak krupnik:) i przyprawionym soczystą muzą….mmm tak dobrą że mogłabym jej słuchać bez wizji, noo ale idę za ciosem i włączam drugi odcinek zobaczymy co dalej…