Mnie też wkurza Uhtred. Postać tak dwuwymiarowa, że porzygać się można. Cokolwiek się nie dzieje, Uhtred pozostaje taki sam. Nic nie kształtuje jego charakteru. Przez cztery sezony nie przechodzi żadnej przemiany i poza okazyjnym użalaniem się nad sobą nie jest w stanie nic zaoferować widzowi. Ciężko zżyć się z taką postacią. Od samego początku mi się wydawało, że serial skorzystałby na braku tej dennej postaci.