Jedyne co zasługuje na uwagę w tym filmie to przesłanie. Panujący obecnie na świecie
względny pokój powoduje swoiste lenistwo naukowców i brak szerszej refleksji nad
potencjalnymi zagrożeniami z kosmosu.
Aktorstwo w tym mini-serialu jest zaiste denne. Początek i środek trzyma jeszcze poziom filmu
telewizyjnego klasy B, ale końcowe sceny są już przeraźliwie żałosne. Najbardziej komiczna
jest scena gdy w obliczu olbrzymiego prawdopodobieństwa niepowodzenia misji (a zatem
końca ludzkości) tak przeraźliwie rozpaczają nad śmiercią jednej niespokrewnionej z nikim
astronautki. Zdecydowanie najbardziej denne aktorstwo prezentuje pani Henstridge. Te jej
grymasy gdy przygląda się rozwojowi akcji na księżycu są doprawdy komiczne. Poza tym
miniserial jest na poziomie 5/10.