Na początku mnie wciągnęło, fajna koncepcja, nawet ciekawe sprawy rozwiązywane przez bohaterów. Ale w pewnym momencie za dużo się tam zrobiło tych tajnych organizacji i umiejętności Gabriela. Jestem pod koniec drugiego sezonu i Gabriel robi już rzeczy na miarę Jezusa. Serio, aż się boję, co będzie dalej. Moim zdaniem przedobrzyli. Jakby było skromniej, byłoby znacznie ciekawiej.