To jak współczesny "hip-hop". Wszystko niby według fajnego schematu, fajnie się klei (prawie do końca), ale końcówka zdradza całkowity brak pomysłu i tak na dobrą sprawę pod ten schemat możnaby podłożyć losową historię i byłaby równie dobra. Coś jak wytwór maszyny, na algorytmie, niż scenariusz napisany przez człowieka.
W tej kategorii "Usual suspects" rules! Z resztą to najlepszy film jaki kiedykolwiek powstał!