Niestety 3 sezon Mando kierowany jest do osób ze średnio 20 niższym IQ niż dwa pozostałe. Odgrzewanie starych kotletów, brak pomysłów na ciekawych antagonistów, po prostu bez 4 piw na wstępie to nawet tego nie tykaj. Głupota goni głupotę, zero zaskoczeń, pod koniec nawet kibicowałem Gideonowi, żeby zrobił porządek z tym pie*dolnikiem. Niestety jak można było przewidzieć, wszystko zakończyło się w najbardziej słodki sposób i wszystko zagrało dla naszych dobrych bohaterów. Kiedyś miałem podobne uczucie po obejrzeniu, któregoś to sezonu La Casa De Papel. Ja już naprawdę nie chce więcej. I chyba zanim obejrzę potencjalny sezon 4 Mando to sprawę 2 razy przemyślę i zobaczę na oceny, bo to co się stało z poziomem to lecenie na łeb na szyję.