A co to jest marvel ze mają być sceny po napisach? XD
I odnośnie Bobby czy Nowej republiki tez dobrze nie zostali pokazali bo po co mają być niepotrzebne cameo jak można zrobić spójną historie bez tego. Jest cameo to narzekacie że gwiezdne wojny tylko tym się bronią, nie ma to narzekacie że jest biednie zdecydujcie się XD

Nie musiała być to scena po napisach ale jakikolwiek smaczek na koniec, który sprawi, że będę czekać na kolejny sezon, a aktualnie totalnie mi to wisi i równie dobrze mogliby zakończyć na 3.

Tak. Nawet jakiś niewielki smaczek z Ahsoką już nawet bez Thrawna ale jakaś mała zapowiedź odnośnie Ahsoki.

słusznie, takie numery można robić raz.

Nie zesrajcie się z tym Boba Fatem. Gość miał swoje 5 minut i jak widać po ocenach jego serialu najlepszy odcinek to ten gdzie faceta w ogóle nie ma. Choć zgodzę się, że finał jest słaby to ciesze się, że Disneyoza opanowała się w końcu z rzucaniem cameo na lewo i prawo byleby tylko wywołać tanią sensację i sztucznie napompować swoje produkcje.

Cóż, jak już odwołujesz się do najwyżej ocenianych odcinków, to warto wspomnieć, czy pośród najlepiej ocenianych epizodów Mandalorianina nie ma przypadkiem... tych z cameo.

@wiesiekpuchacki świetną masz pamięć, że pamiętasz ich wszystkich imiona i nazwiska :)

Sporo twoich minusów to są moje plusy. Zwłaszcza jeśli chodzi o cameo.

Śmierć Gideona to była naturalna konieczność, niemniej mogli mu dać więcej niż dwa ostatnie odcinki. Wtedy jego śmierć miałaby jakąś wagę a tak nic.


I ja się zastanawiam, co wszyscy mają z tym ściąganiem hełmów? W jakiś magiczny sposób zmieni to Mando, czegoś mu to doda? Bo raczej sama postać dużo by wtedy straciła bez hełmu. Po za tym też było żadnego logicznego powodu w 3 sezonie by to zrobić. 


Co do samej społeczności Mandalory - zbrojmistrzyni stwierdziła, że są różne ścieżki mandalorian więc chyba obie grupy Mandalorian uszanuje swoje zwyczaje. Przynajmniej tak logicznie to wygląda. 


Jak dla mnie największym problemem jest epickość bitwy o Mandalorę. A raczej brak tej epickości. Samo zjednoczenie - serio połączenie sił kilkunastu mandalorian od bo-katan (bezhełmowcy) i kilkunastu od Mando (hełmowcy) + kilku miejscowych niedobotków wystarcza jako zjednoczenie całej społeczności Mandalory? Były jeszcze inne klany i mandalorianie i to sporo. No i tak grupka może 30 ludzi wystarcza do odbicia całej planety... Inna sprawa, że siły wroga też nie są większe....

Problem jest duży z dwulicowością Zbrojmistrzyni a raczej z jej choroba dwubiegunową i rozdwojeniem jaźni - najpierw mówiła, że Bo-Katan to przestroga dla wszystkich Mandalorian, że ściąganie hełmów "to nie jesteś Mandalorianinem" jak przy spowiedzi podczas walki Dina o Dark Saber z Pazem. Nagle teraz kompletnie zmienia zdanie - Ci co ściągają hełmy to są już ok, są Mandalorianami itd. Co ciekawe na końcu gdy chrzcili Ragnara Vizslę usunęli rotę przysięgi" "i że nie ściągnę hełmu".