The Mandalorian (2019)
The Mandalorian: Sezon 3 The Mandalorian Sezon 3, Odcinek 7
Odcinek The Mandalorian (2019)

Rozdział 23: Szpiedzy

Chapter 23: The Spies 51m
8,0 1 345
ocen
8,0 10 1 1345
The Mandalorian
powrót do forum s3e7

jakiś losowy potwór wyskakuję z dupy i atakuje mandalorian

ocenił(a) serial na 9
Marcel_03

Tak, pojawił się, zniszczył statek i zniknął xD

ocenił(a) serial na 10
Marcel_03

Kompletnie niepotrzebna wstawka - mogli po prostu przejechać spokojnie do wejścia w tę kuźnię i wtedy rozpocząć walkę z tymi beskarowymi szturmowcami. A tak dodali z dupy potwora, który przestał być zagrożeniem jak tylko przylecieli beskarowi imperialni.

ocenił(a) serial na 3
Marcel_03

To już zaczyna się robić komiczne.

No i człowiek zaczyna się zastanawiać jak takie bydle potrafi przeżyć i skądś wziąć substancje odżywcze na planecie, gdzie "każda powierzchnia została zrównana z ziemią dwa razy".

ocenił(a) serial na 10
Arko777

Bo-Katan mówiła, że po atomowym bombardowaniu podczas Nocy 1000 Łez wybuchy obudziły uśpione pod powierzchnią planety bestie. To nie był mitozaur - jedna z większych dinozauropodobnych gadzin.

ocenił(a) serial na 3
wiesiekpuchacki

Tylko to bombardowanie było już jakiś czas temu, na planecie nie ma praktycznie wegetacji ani mniejszych organizmów, ale najwidoczniej zawsze może wyskoczyć takie bydle i przeszkodzić bohaterom. Bardzo to psuję imersję, nie potrzebowali tego nawet robić, ale no cóż Filoni uznał że to będzie cool więc to zrobimy.

ocenił(a) serial na 5
Arko777

Akurat tego czym się żywił to bym się nie czepiał bo to taki urok SW. Tutaj mamy przynajmniej wielką planetę, a czym żywił się stwór z Imperium Kontraatakuje na samotnej planetoidzie do środka którego wleciał Sokół?

ocenił(a) serial na 8
andand22

trafnie przytoczone dla czepialskich. No ludzie to TYLKO film/serial i to bardzo dobry, na grzyba czepiać się szczegółów!

ocenił(a) serial na 5
przemo_7792

Serial jest przeciętny, a ten sezon najgorszy po linii najmniejszego oporu.

ocenił(a) serial na 8
andand22

Kwestia gustu, mnie sie dużo bardziej podoba od Andora którym wszyscy się zachwycają.

ocenił(a) serial na 8
przemo_7792

Też wolę Mandalorianina

ocenił(a) serial na 3
przemo_7792

Bardzo dobry serial musi mieć bardzo dobrą fabułę i postacie a nie bezpłciowe figurki, które robią to co 7 latek sterujący nimi sobie wymarzy. Tutaj nie ma czegoś takiego jak faktyczna postać i finał mnie w tym jeszcze bardziej utwierdził.

Jestem w stanie przymknąć oko na tą bestię, bo jest to jednak kropla w morzu problemów tego sezonu.

Jak ktoś chce wyłączyć mózg i popatrzeć na Star Warsowe kolorki to spoko, nie mam mu za złe. Jednak nazywać to bardzo dobrym serialem to już nagięcie, zwłaszcza że teraz mamy Andora do porównania.

ocenił(a) serial na 8
Arko777

? Ale wiesz co to wolność słowa? Bo zaczynam wątpić. W jednym zdaniu piszesz że nie masz mi za złe że widzę ten serial jak go widzę, a w następnym zaprzeczasz samemu sobie pisząc że moje zdanie ci się nie podoba...
A sprawa jest prosta: Ty masz swoje zdanie, ja mam swoje. Jeśli się z moim nie zgadzasz (ostatnie zdanie) to nie pisz że mnie rozumiesz bo totalnie tak nie jest ;)
Pozdrawiam

ocenił(a) serial na 3
przemo_7792

Jest różnica między "ten serial mi się podoba mimo wszystko" a "ten serial jest bardzo dobry, ludzie się tylko czepiają". I tak, wiem co to jest wolność słowa, dziękuje że myślisz że mam taką władzę aby powstrzymać cię od wypowiadania się na forach internetowych. Trzeba być gotowym, że ktoś będzie miał opinie o twojej opinii. Nie zaprzeczam samemu sobie bo zrobiłem dystynkcję między "ktoś" (teoretyczną osobą o danym stanowisku) a twoim stwierdzeniem nazywając je "nagięciem". Więc nigdy nie przytakiwałem twojemu "ten serial jest bardzo dobry".

I nie wykręcaj mi się tutaj tym że każdy ma swoje zdanie. Jedzenie żwiru na talerzu i cieszenie się nim, a wmawianie wszystkim naokoło, że to danie jest równie dobre co stek z 5-gwiazdkowej restauracji to dwie różne rzeczy. Pisząc, że ludzie się czepiają insynuujesz, że ich krytyka to nic nieznaczące pierdoły a serial jest jest faktycznie mega dobry, spoiler - nie jest.

Mój błąd, że zacząłem od tego wielkiego potwora bo można to jakość zamieść pod dywan, ale mógłbym sobie lecieć po kolei i wymieniać wszystkie leniwe metody fabularne jakie stosuje ten show.

W tym odcinku chyba największą jest to, że grupka Mandosów która przeżyła na Mandalore przez dobre parenaście lat od czystki (już pal licho, z tym jak przeżyli bo następny odcinek o tym wspomina) nie miała bladego pojęcia o tym, że Imperialni zrobili sobie bazę na planecie. Nigdy nie widać było transportu materiałów przez statki, słychać kopania Beskaru czy wydrążania podziemnych korytarzy, widać patroli wokół bazy lub konstrukcji owej placówki w punkcie, który dla nich był kulturowo dość ważny. Po prostu nie mogę w to uwierzyć, bo oprócz tego Bo-Katan ma swój zamek tuż obok i nigdy nie zauważyła Imperialnych statków lecących na Mandalore i z Mandalore? Widać musiała nic nie widzieć, aby ciągle twierdzić na początku tego sezonu że "planeta jest przeklęta" albo coś, zamiast samej się pofatygować i sprawdzić.

Druga największa bolączka - Bo-Katan pozwalająca Gideonowi złapać Dina. Ona i cały skład Mandosów zostają zapauzowani, aby fabuła mogła sztucznie iść do przodu tak jak scenarzyści sobie wymarzyli. Normalnie Bo-Katan powinna natychmiast wyciągnąć Darksabera i próbować przedrzeć się do Dina, ale no cóż kiedy nie można sobie poradzić z rzeczami mogącymi nam przeszkodzić w odpowiadaniu historii jaką chcemy lepiej udawać, że nie istnieją aż do następnej sceny nie? Bo tak robią "bardzo dobre seriale" nie?

Mógłbym pisać dalej, o IG-12 jako zupełnie niepotrzebnej rzeczy dla Grogu (jedyne co ma lepszego od jego dotychczasowego środka transportu to przyciski "nie" i "tak"), o sztucznym poświęceniu Paz Vizsli, o planie szukania Wielkiej Kuźni, o tym jak proponowana jest uczta łącząca klany kiedy połowa uczestników musi odejść na bok, aby jeść, o tym jakim żałosnym przywódcą jest Bo-Katan, o Probe droidzie który lata sobie po Nowej Republice jakby nigdy nic, i tak dalej i tak dalej (a to tylko jeden odcinek), ale wiadomo o co chodzi.

Możesz mieć opinię, że ten serial jest bardzo dobry i odczuwać pozytywne emocje w związku z nim bo nikt ci tego nie zabierze. Nikt nie jest w stanie ci wyssać szczęścia przez Internet ok? Problemem jest stwierdzenie jakoby wysoka jakość to był fakt a nie coś co ty personalnie odczuwasz, bo może nie masz zbyt wysokich standardów odnośnie tego show co jest jednak dość powszechne.

Mam nadzieję, że rozwiałem tą wypowiedzią wątpliwości odnośnie mojego stanowiska.

Również pozdrawiam.

ocenił(a) serial na 8
Arko777

Czytając twój komentarz można zauważyć jedno: masz problem którego ja nie mam :).

Ja nie rozbijam seriali/filmów na czynniki pierwsze, nie analizuje czy źdźbło trawy wygięło się w lewo czy w prawo. Ja poprostu oglądam i cieszę się tym co widzę. Co za przyjemność zagłębiać się w nieistotne szczegóły? Oczywiście będę się pieklił jeśli ktoś zrobi serial historyczny i zrobi mi z Zawiszy Czarnego czarnoskórego aktora (jakoś nie trawię przekłamań byle zadowolić pewną grupę społeczną - nie tędy droga).
Ale wracając do tematu: czy ten serial jest płaski, no jest i cóż z tego jest w dalszym ciągu bardzo dobry (DLA MNIE) bo mi się dobrze oglądało!

Wykręcać? Z czego? Nigdy w życiu nie porównam żwiru z jedzeniem bo zbyt szanuje jedzenie żeby przytoczyć tak absurdalne porównanie jak twoje. Wystarczyło porównać jedzenie McDonald i restauracji z gwiazdką Michelin - dla jasności nie ma 5 gwiazdkowej restauracji! co najwyżej restauracja w 5 gwiazdkowym hotelu (ot tak na przyszłość). Zresztą dalej nie wiem co ma to porównanie do mojego stwierdzenia że jest to bardzo dobry serial (powtarzam Moim zdaniem).

Co do analizowania że:
- kilku Mandalorian przeżyło na planecie nie wiedząc że Imperialni robią coś w jednej jaskini... Skąd wiesz w której części planety byli? Gratuluję tobie że wiesz że aktualnie na Ziemi ktoś, powiedzmy w Kenii kopie jakieś złoża, i znasz dokładne miejsce... Oczywiście pamiętaj że nie masz satelitów żeby to sprawdzić... No pomyśl nad sensem przytoczonego przez ciebie przykładu, jest akurat dość łatwy do obalenia.
- Bo-Katan miała zamek obok? Znaczy jak obok, bo dla mnie była to totalnie inna planeta. I wszyscy uważali że planeta Madalorian jest martwa. To że sama się nie pofatygowała - po co mam gdybać? Może ta obca rasa (przecież to nie ludzie) akurat tak ma że interesuje ich akurat to co teraz...
- Bo-Katan i Din - no naprawdę ta scena cię męczy? Czy ty wogóle obejrzałeś jakikolwiek serial bez narzekania. Zaczynam ci ot tak po ludzku współczuć.

I dziękuję że pozostawiasz mnie z moimi pozytywnymi emocjami, ale dalej nie rozumiem jaki problem widzisz w tym że ktoś stwierdza że coś dla niego jest dobre czy bardzo dobre. No ok rozumiem że dla ciebie coś co oglądasz musi być w 100% rzeczywiste, dla mnie nie, bo kino to rozrywka a nie dokument. Chcesz dokument to pełno ich w różnych programach. A w kinie trzeba pokazać przerysowania bo na tym polega gra na emocjach widza.

No ja poprostu totalnie nie rozumiem jak można czepiać się szczegółów i oczekiwać rzeczywistości w serialu o przyszłości, ba o innej rasie!

Pozdrawiam

ocenił(a) serial na 3
przemo_7792

"Co za przyjemność zagłębiać się w nieistotne szczegóły?"

Tja, tylko to nie są nieistotne szczegóły a naginające fabułę wydarzenia, które psują imersję. Mając informacje o danych postaciach, i ich ekwipunku można dochodzić do pewnych logicznych konkluzji. Wrócę do tego potem.

"dla jasności nie ma 5 gwiazdkowej restauracji! co najwyżej restauracja w 5 gwiazdkowym hotelu (ot tak na przyszłość)"

Akurat istnieje coś takiego jak 5-gwiazdkowa restauracja. Są rankingi od tego (np.: Michelin), więc nie pomyliłem się tutaj, sens zdania zostaje zachowany. Przez wykręcanie mam na myśli używanie "moja opinia" jako argumentu. Ja lubię dyskutować o faktach, bo lubić może każdy, mi chodzi o faktyczną jakość którą utożsamiam z moim odbiorem tego dzieła.

"- kilku Mandalorian przeżyło na planecie nie wiedząc że Imperialni robią coś w jednej jaskini... Skąd wiesz w której części planety byli?"

Byli dokładnie w tej części dla której potrzebowała ich fabuła, aby poprowadzili ich dalej, bo wielki plan Bo-Katan to było szukać po omacku po powierzchni planety, bez żadnego skanowania ani używania swojej floty. Powinni dać im chociaż znać, że widzieli coś po drodze, skoro chcą ich zaprowadzić do Wielkiej Kuźni której jakoś nie sprawdzili po drodze? Zresztą planety w tym uniwersum są bardzo malutkie, zwykle sprowadzone nawet do pojedyńczego miasta (jak Nevarro, gdzie miasto Greefa Kargi niby liczy się jako cała planeta dla niego), więc pewnie daleko nie byli. Zresztą mówimy tu o kilkunastu latach i ludziach, którzy podróżowali od jedneogo schowka do drugiego.

Co do Bo-Katan i jej zamku, odległości między planetami to nie jest problem w tym uniwersum. Technologia jest o wiele bardziej zaawansowana od naszej, a jej położenie jest równoznaczne u nas z odpaleniem samochodu i pojechaniem parę kilometrów do sąsiedniego miasta. Zresztą hej, wystarczy wysłać próbnik ze statku, nie trzeba nawet lądować na planecie. My jako ludzie w tym uniwersum potrafimy odczytywać pogodę na Marsie, a w super zaawansowanym uniwersum przelecenie z jednej planetki na drugą albo odczytanie stanu atmosfery na dystans to niby jest problem?

"- Bo-Katan i Din - no naprawdę ta scena cię męczy? Czy ty wogóle obejrzałeś jakikolwiek serial bez narzekania. Zaczynam ci ot tak po ludzku współczuć."

Mam to wyjaśnić krok po kroku? Ok. Bo-Katan lubi Dina. Din jest w niebezpieczeństwie. Bo-Katan ma narzędzie, które może uwolnić jej grupę i nią samą z pułapki i mu pomóc, ale go nie używa. Coś tutaj się nie dodaje nie? Ciebie to nie frustruje? Kiedy fabuła tak nieorganicznie pauzuje postacie? A wystarczyło po prostu pokazać jak Bo-Katan próbuje się przebić, ale jest powstrzymywana czy coś w ten deseń, a ona po prostu stoi jak słup i patrzy jak Mando jest łapany i słucha monologu Gideona, kiedy powinna działać bo ma ku temu bardzo oczywiste powody.

"No ok rozumiem że dla ciebie coś co oglądasz musi być w 100% rzeczywiste"

Wewnętrznie spójne a nie rzeczywiste. Miecze świetle nie istnieją naprawdę a wiem jak powinny działać. Jakby miecz świetlny nagle wybuchł i zabił użytkownika bez wyjaśnienia to miałbym z tym problem.

A ja czerpię rozrywkę z tego, że widzę jakość i przemyślaną fabułę w danej historii. I tak, są seriale które mnie zadowalały - muszę ponownie obejrzeć sobie Arcane, aby przepłukać oczy z Mando, albo chociaż Andora.

"oczekiwać rzeczywistości w serialu o przyszłości, ba o innej rasie!"

Ludzie jako my i ludzie jako rasa w Gwiezdnych Wojnach to jedno i to samo. Idąc tą logiką czy traktujesz Luka albo Hana jak niezrozumiałych dla ciebie kosmitów pokroju Chewbakki?

Pozdrawiam ponownie

ocenił(a) serial na 8
Arko777

No właśnie od początku piszę: To co tobie przeszkadza (a przeraża mnie ilość tych rzeczy) dla mnie nie ma znaczenia i dlatego jest to bardzo dobry serial :) DLA MNIE.

Bo logiczne wytłumaczenie rzeczy jest nie do wytłumaczenia: np latanie Mandalorian na orbitę przy pomocy plecaka (w którym paliwo się kończy zanim zdołali wyśledzić bestię w poprzednim odcinku), ale MNIE to nie przeszkadza!

oj znowu to jedzenie, strasznie cię to męczy prawda. Sens zdania jest dalej BEZSENSU bo porównałeś ŻWIR do jedzenia, no proszę cię wyluzuj i przyznaj się że to bzdura zamieniając żwir na fastfood.

Przyznam że rozpisałem się w odpowiedzi na dobre 10 minut pisania, ale teraz jak sobie to czytam stwierdzam że nie będę pisał ponownie rzeczy których ty nie rozumiesz, a ja mam gdzieś. Wiec skracając:

Naszą dyskusję można podsumować jednym zdaniem: Ogólnie cały przekaz serialu dla mnie jest super dla ciebie jest to żwir.

Cokolwiek napiszę ty wtrącisz znów że ich uniwersum jest małe i każdy potyka się o każdego, dlatego dla ciebie nielogiczne jest że czegoś ktoś nie wie. Ale to jest bardzo logiczne nawet w realiach naszego świata gdzie sam nie wiesz co się dzieje u twojego sąsiada, a co dopiero w mieście obok.

Wielkość planet? Skąd wiesz? to że na planecie jest jedno miasto może oznaczać tylko to że jest rozpoczęta kolonizacja/nie ma zasobów które ściągnęłyby więcej na tą planetę.

Mandalorianie to rasa wojowników i w d...ie mają naukę, więc nie wysyłają sond.

Bo-Katan jako dowódca oddziału wycofała się bo nie chciała stracić reszty w walce w otwartym terenie. Po co ma ryzykować przyszłością Mandalora dla jednego znajdy.

Spójność serialu jest, rzeczywistości nie ma bo i być nie może (sf).
Szczerze nie, nie wiem jak powinny działać miecze świetlne (ty też) bo nie wiemy jak są zbudowane.

Nie, nie uważam WOGÓLE że StarWars są o ludziach! No sorry ale potrafię sobie wyobrazić że ludzie to promil istot we wszechświecie i gdzieś tam są ludziopodobne istoty które żyją na podobnych nam planetach.

Ot i temat uważam za wyczerpany:
- Ty: serial żwir
- Ja: serial bardzo dobry
- Wniosek: po co dalej pisać

Pozdrawiam

ocenił(a) serial na 3
przemo_7792

No a mnie przeraża, że serial w który leci kilkanaście milionów na odcinek może sobie pozwolić na taki scenariusz.

"Bo logiczne wytłumaczenie rzeczy jest nie do wytłumaczenia: np latanie Mandalorian na orbitę przy pomocy plecaka"

No to jest akurat do wytłumaczenia z poziomu mety, po prostu scenarzyści o tym nie pomyśleli a bardzo łatwo jest to załatać np.: ekstra statkiem który Axe Wolves mógłby sobie wziąć na początku i potem polecieć po wsparcie. Ironicznie gdyby sami nie podłożyli sobie kłody pod nogi w 4 odcinku i nie nałożyli bardzo małego limitu na te plecaki to łatwiej byłbym w stanie przełknąć tą scenę. To, że ciebie to nie obchodzi nie znaczy, że nie można tego zrobić lepiej a nie na odwal się.

"oj znowu to jedzenie, strasznie cię to męczy prawda. Sens zdania jest dalej BEZSENSU bo porównałeś ŻWIR do jedzenia, no proszę cię wyluzuj i przyznaj się że to bzdura zamieniając żwir na fastfood."

Dziwne, że czepiasz się o słowa użyte w przykładzie a nie o sam przykład, ale no dobra. To wyobraź sobie landrynki, które miętolisz sobie w ustach, ledwo co czujesz aby to miało jakiś smak a próba wbijania się głębiej sprawia ból, albo ubytek w zębie. Tak widzę ten serial.

"nie będę pisał ponownie rzeczy których ty nie rozumiesz, a ja mam gdzieś"

Ja rozumiem, a ty masz gdzieś tak w gwoli ścisłości, albo i nie masz bo starasz się to tłumaczyć, słabo a słabo ale jednak.

"Cokolwiek napiszę ty wtrącisz znów że ich uniwersum jest małe i każdy potyka się o każdego, dlatego dla ciebie nielogiczne jest że czegoś ktoś nie wie. Ale to jest bardzo logiczne nawet w realiach naszego świata gdzie sam nie wiesz co się dzieje u twojego sąsiada, a co dopiero w mieście obok."

Kontekst jest zupełnie inny. Bo-Katan ma motywację, aby wiedzieć jak wygląda stan Mandalore a jest tuż obok, więc zamiast sprawdzić i mieć pewność nie robi z tym nic tylko wymyśla brednie na poczekaniu.

"Wielkość planet? Skąd wiesz? to że na planecie jest jedno miasto może oznaczać tylko to że jest rozpoczęta kolonizacja/nie ma zasobów które ściągnęłyby więcej na tą planetę."

Bo Greef Karga mówi nie o swojej osadzie/mieście tylko o planecie, także w prośbie do Nowej Republiki co jest jednak naciągane bo ciężko mi uwierzyć, że ma taki autorytet aby decydować o losach całej planety jeżeli jest tam więcej osad (bardzo prawdopodobne, bo to w końcu PLANETA).

"Mandalorianie to rasa wojowników i w d...ie mają naukę, więc nie wysyłają sond."

Nawet nie wiem jak to skomentować...Co za beznadziejny argument. A jednak używają statków kosmicznych, plecaków odrzutowych, blasterów, rakiet i tym podobnych naukowych osiągnięć nie? Ty to chyba lubisz wymyślać charakterystykę całej frakcji wyciągając ją z czterech liter, aby jedno wydarzenie miało sens.

„Bo-Katan jako dowódca oddziału wycofała się bo nie chciała stracić reszty w walce w otwartym terenie. Po co ma ryzykować przyszłością Mandalora dla jednego znajdy”

Stracić walką z kim konkretnie, skoro Paz Vizsla sam wszystkich pozabijał chwilę potem? Myślisz, że Bo, Din, Grogu, Paz i cały odział Mandosów przegraliby z tymi samymi szturmowcami + 3 pretorianami, którzy nie umieją potem zabić Grogu i lamerskim Gideonem, który jest równie upośledzony jeżeli chodzi o jego walkę? Też jeżeli chodzi o ryzyko to ta walka wręcz w powietrzu w następnym odcinku jest bardziej ryzykowna, plus udaje się jedynie dlatego, że TIE, które atakowały Axe Wolvesa znikają ze scenariusza.

„Spójność serialu jest, rzeczywistości nie ma bo i być nie może (sf).
Szczerze nie, nie wiem jak powinny działać miecze świetlne (ty też) bo nie wiemy jak są zbudowane. „

Mój drogi ja wiem jak działają miecze świetlne i nie muszę obejrzeć odcinka „Jak to jest zrobione – Miecz Świetlny”, aby wiedzieć jak się go uruchamia i co potrafi bo to wszystko jest zakomunikowane do widza niewerbalnie przy wielu okazjach. Jak chcesz wchodzić w ten temat to jest lore na temat kryształów Kayber i dokładnym opisie tego jak miecz działa, ale to są ciekawostki uzupełniające a nie konieczna wiedza do zrozumienia miecza świetlnego w filmach i serialach.

I ten show jest jednak niespójny bo zasady zmieniają się z odcinka na odcinek. Mando zapomina jak działa jego statek (Razorcrest i jego super bezpieczny tryb), jego ekwipunek (plecak, którego nie przywołał przyciskiem kiedy potrzebował, wizja w hełmie używana selektywnie), u Grogu inteligencja skacze od bobasa, który nie wie że nie zjada się niezapłodnionych jajeczek klientki do kogoś ogarniającego skomplikowane instrukcje, w tym odcinku mamy zaprzeczenie tego na jaką odległość mogą bezpiecznie lecieć plecaki… więc sporo jest tego.

„Nie, nie uważam WOGÓLE że StarWars są o ludziach! No sorry ale potrafię sobie wyobrazić że ludzie to promil istot we wszechświecie i gdzieś tam są ludziopodobne istoty które żyją na podobnych nam planetach. „

O czym ty w ogóle prawisz? Bo to nie jest odpowiedź na moje pytanie, ani nie jest kontynuacja twojego stwierdzenia o tym, że Bo-Katan olewa sprawdzenie Mandaloru bo jej rasa (którą według ciebie na pewno nie jest człowiek) ma akurat wyrąbane na to bo musisz bronić absurdalnych linii fabularnych tego serialu. No fajnie, tylko że gdyby zakładać tak o każdym „człowieku” w tym uniwersum to ta filozofia się kupy nie trzyma. Znowu wymyślasz coś z czterech liter, ba charakteryzujesz tym całą rasę, aby wyjaśnić jedną linię fabularną nie patrząc na szerszy kontekst.

Ja także myślę, że wyczerpaliśmy temat i na tym zakończę. Tak na przyszłość - taktyka na "moim zdaniem super serial bo mi te rzeczy nie przeszkadzają" jest o wiele lepsza niż próba naginania całego uniwersum do jednej czy dwóch scen, aby wyszło na twoje.

Pozdrawiam.

ocenił(a) serial na 7
przemo_7792

od tamtego czasu minelo prawie 50 lat.

ocenił(a) serial na 9
Arko777

Dla mnie Mitozaur i może to on rozwali bazę Gideona?

ocenił(a) serial na 10
matlas

To jest całkiem realne. Nowa Republika nie przyjdzie z pomocą ani żadne Dżedaje. Mitozaur dostanie swoje 5 minut w finale.

ocenił(a) serial na 8
Arko777

Tak, rzeczywiście dziwne. Przecież powinni poświęcić chociaż z 5 min na National Geographic Si-Fi " żerowanie bestii na Mandalore" ;)). Ja to odebrałam tak że, miały być pradawne bestie no to wrzucili a kto wie co będzie w kolejnych odcinkach... Pewnie jeszcze się pojawi

Joanna_Rychlewicz

On się żywił miłością do SW. Jakby to był Mitozaur to jeszcze jak Cię mogę, ale to był chyba kolejny potwór z dupy.

ocenił(a) serial na 10
Marcel_03

to był mitozaur

ocenił(a) serial na 8
Smok_Eustachy

Nie byl

ocenił(a) serial na 8
Smok_Eustachy

Nawet jeśli to nadal nie zmienia to faktu że wyskoczył z nikąd na sekundę i sobie polazł

użytkownik usunięty
Smok_Eustachy

To był przerośnięty ankylozaur

użytkownik usunięty
Marcel_03

A ja miałem nadzieję na Mitozaura...

ocenił(a) serial na 8
Marcel_03

Coraz słabszy się niestety zrobi ten serial

Marcel_03

Naprawdę nie ma większych problemów, tylko to że potwór wyskoczył? Nie wyskoczył z dupy bo na tej planecie byli raptem kilkanaście godzin więc jeden potwór w tym czasie to żaden wyskok z dupy, po drugie w przyrodzie bywają zwierzęta które wyskakują nagle "z dupy" po trzecie, kogo ma atakować jak tam są tylko Mandalorianie xD i po czwarte, jak było widać wcześniej Mitozaur sobie żył pod wodą gdzie na pewno jakieś żarełko było, a może chłop był w hibernacji a Ci zahełmowani barbarzyńcy go budzą.

ocenił(a) serial na 8
ernestszadkowski

Jakbym miał wymieniać wszystkie problemy sezonu to bym mógł książkę napisać ale nie chcę mi się tracić czasu, do potworów się przyczepiłem bo po prostu zwróciło to moją uwagę, że znowu coś wyskakuje i atakuje mandalorian i robi się to już nudne

ocenił(a) serial na 5
ernestszadkowski

Wyskoczył z dupy w tym sensie, że to było kompletnie niepotrzebne dla fabuły.

ocenił(a) serial na 1
Marcel_03

tak jak z wszystkim w tym serialu, ktory jest jedna wielka piaskownica dla wokowatej ciemnoty. tu nic w zasadzie sie nie spina do kupy. np taki nieszczesny dark saber. Gideon wymiata nim niczym Skywalker, a juz po chwili robia z niego jakis mlot Thora, ktorym nikt sie nie potrafi wprawnie poslugiwac bo nie jest godny :D a na koniec zmieniaja zdanie, niszcza miecz razem z jego legenda twierdzac, ze to w sumie byl tylko zwykly miecz ex jedi/madalora :) to samo z beskarem zrobili. brak jakiejkolwiek spojnosci w tym co pokazuja gawiedzi calkowicie niszczy calosc bo obraz traci resztki swojej wiarygodnosci i zmienia sie w jakas durna bajke dla dzieci.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones