To nie tylko obłuda celebrytów, ale całego naszego systemu postrzegania tkzw. "bohaterów" czy "zbawców świata" - coś co w romantyczny sposób ukazuje nam Marvel - tutaj widzimy całą prawdę i to jak to wszystko działa. Ludzie, którzy się kreują na bohaterów to najbardziej zawistne, chciwe i pazerne sk...yny jakie istnieją.

Oczywiście cały system działa na ich korzyść. Psychologia o tym też mówi - w zaburzonych rodzinach dysfunkcyjnych dzieci przyjmują czasem takie role i później im się wydaje, że "zbawiają świat", a tak na prawdę są tylko systemowymi marionetkami, które działają na rzecz wszechobecnej propagandy i dezinformacji.

Pięknie to ukazali szczególnie w pierwszym sezonie - jakaś grupka poszkodowanych próbuje z nimi walczyć - moja ulubiona postać - Butcher, któremu te sk...yny zabrały miłość jego życia - tak to działa. Pazerne chciwe, zawistne złodziejstwo.

Sam padłem ofiarą takiego pseudo bohaterstwa. Najgorsze w tym sk....ysynstwie jest to, że to głęboko wierzy, że robi coś dobrego podczas gdy jest tylko bezmyślną pozbawioną własnego mózgu s...ą systemu.

Cały nasz system tak funkcjonuje. Czy to jesteś w policji i zbawiasz świat, a na prawdę szczują Cię tylko na tych na dole przez tych na górze. Czy służysz w armii - ta sama śpiewka. Nie ważne. Czy jesteś księdzem, czy lekarzem czy głęboko wierzącym chrześcijaninem czy satanistą czy czymkolwiek - jesteś po prostu głupią s...ą i niczym więcej. Będziesz jak pies na posyłki własnego ograniczenia, a każdy kto będzie się próbował wydostać zostanie z automatu zgładzony.

Super to widać na tym filmie jak ludzie ślepo wierzą w tę ich bohaterskość i jak trudno to zdemaskować. No ale cóż... naoglądali się marvela i myślą, że ratują świat - zryte berety ;)

Wybaczcie epitety, ale mnie po prostu trafia jak widzę tych pseudo herosów ślepo podąrzających za swoimi pseudo bogami... to działa od zarania dziejów i jest po prostu żałosne.