Maeve była świetna! Ale konkluzja z Black Noirem...no słabo :/

Jeśli atak Butchera na Soldier Boya po tym jak uderzył Rayan nazywasz plot twistem to musisz być niezwykle słabo domyślnym. Chciałbym tak oglądać filmy i seriale jak ty :) Nie domyśliłbym się takich oczywistości w większości z nich.

Tak tak, ty już wiedziałeś jak to się skończy 3 odcinki temu, tak było.

No nie.. Wiedziałem co się wydarzy już po tym jak Dzieciak przytulił się do Ojca gdy ten go odnalazł na prowincji. To, że pojawi się w ostatnich decydujących scenach i Butcher będzie go bronił ponad wszystko to motyw używany w wielu innych serialach i filmach już dużo wcześniej. Jak zachowają się dzieci też wiemy. Gdy Ojczyznosław wyciągnął go z szafy to było 100% wiadome, że tak będzie. Niestety takie powielanie schematów z innych dzieł i przez to, że moje przypuszczenia się sprawdzają to znika element zaskoczenia. Niestety :( A bardzo chciałbym mieć minę "what the frikin fak?!" :D

Kto mówi ojczyznosław typie XD

Ja typie

Aha to współczuję, mówisz też żelazny facet zamiast Ironman?

Nie, mówię tylko Ojczyznosław ponieważ jest dla mnie to Prześmiewcze. Resztę używam oryginalnie.
Tobie za to współczuję braku zrozumienia i czepialstwa.

Ojczyznosław to najlepsze co ten serial spotkało i do dziś nie potrafię zrozumieć dlaczego z tak genialnego tłumaczenia zrezygnowali

To nieźle najlepsze tłumaczenie XDD rusz głowa to zrozumiesz dlaczego każdy z mózgiem nie tłumaczy.

Shreka też oglądasz tylko w tłumaczeniu 1:1 do oryginału?
Gotów jestem bronić Łazika w Tolkienie.

Generalnie więcej luzu, bo widzę problemy, jak w drugim komentarzu o mózgu piszesz i grupie wsparcia twojej opcji.

Zesrałes się i śmierdzi

w wersji z lektorem faktycznie jest Ojczyznosław (połowę drugiego sezonu ogladalem wlasnie z narracją polską i mialem beke z tej nazwy)

Ja obejrzałem 3 sezony z lektorem i ani razu nie padło słowo "Ojczyznosław".

Ojczyznosław to brzmi jak jakiś ojciec Tadeusz.

"To, że pojawi się w ostatnich decydujących scenach i Butcher będzie go bronił ponad wszystko to motyw używany w wielu innych serialach i filmach już dużo wcześniej. " - no właśnie z tym miałem problem.
Ten serial łamał do tej pory sporo schematów więc liczyłem, że Butcher zachowa zimną krew i zachowa się rozsądnie, zamiast tego rzucił się na swojego sprzymierzeńca, który był dotrzymać umowy nawet zabijając własnego syna.
Wyszło jak w typowym tandetnym serialiku, w którym ludzie zachowują się niekonsekwentnie, absurdalnie, wbrew swojej dotychczasowej moralności i osobowości. Dlatego nazwałem to lazy writingiem. Mam nadzieję, że Amazon nie zrobi z tego tasiemca, ale ten odcinek niestety coś takiego zwiastuje

Tak jak piszesz mogłoby być gdyby to był ostatni sezon. Jednak już jakiś czas temu zapowiedzieli kolejny więc ani Homelander Ani Rayan nie mogli zginąć. Bardziej obawiałem się czy Butcher przeżyje.

Nie. Skoro scenarzyści doprowadzili do punktu kulminacyjnego w takiej postaci jak przed finalną walką sezonu, to powinni z niego wybrnąć z klasą i sensem, ale widocznie mam za duże wymagania. Nikt nie musiał zginąć. Co gdyby np Homelander tylko stracił swoją moc? Jego ego i osobowość w połączeniu z byciem normalnym człowiekiem ze wszystkimi jego słabościami mogłaby być niezłą mieszanką i miałaby spory potencjał na część materiału na następny sezon.

Dokładnie

Podpisuję się pod tym co napisałeś rękami i nogami. Jak mnie dotąd wiele scen i zagrań scenariuszowych zostawiało z opadem szczęki tak rozwiązanie wątkow w 3 sezonie to jest jakiś nieśmieszny żart.

Plot twistem był moment kiedy to butcher i homelander naraz walili soldier boya laserami bo tego nikt sie nie spodziewała. Raczej były hipotezy ze albo solder boy tak jak obiecywał pomoże załatwić homelandera albo po twiscie z 7 odc połączy z nim siły.

Prawda taka że przez dzieciaka serial zrobił się przewidywalny.

+1 Do tego nic nie trafiło do tego zakutego łba Homelandera, że jego też chcą zastąpić jego synem.
Końcówka przegięcie. Dodatkowo nikt ważny nie umarł. Homelander coś gadał o dzieciach z Maeve, mimo że oni się nie mogą do końca rozmnażać, dlatego postać młodego była ważna, ale o tym zapomnieli. Black Noira równie dobrze by mogli nie rozwijać. A-train przeżył po raz kolejny... Dużo kontentu jest full homo, jakby się nad tym zastanowić to zaskakująco dużo ich jest wśród supków statystycznie, ciężej chyba o heteryka wśród nich. Cycuś glancuś to poważna postać, ale w tym 7ym odcinku jest on centrum po prostu tak żałosnej komedi, że to się w pale nie mieści. Motyw Francuza i Ruskiej jest tak na siłę, że masakra.
Dodatkowo dowiedziałem się że miękkim dildosem da się przebić czaszkę. :clap_clap:
Miejscami porażka, a szkoda, bo ten serial to takie złoto jak nie zajmuje się obleśnością, problemami czarnych i jak się skupia na postaciach.
Może to brzmi jakby mi się nie podobało, ale tak nie jest, ale są poważe problemu. Serial natomiast trzyma w napięciu jak postacie współgrają i czegoś się o nich dowiadujemy.

Też żałuję, że nie rozwinęli postaci Black Noira, zmarnowany potencjał. Na 3 sezonie mogli zakończyć, ale wiadomo liczy się $$ wyczuli biznes i leci. Finał wypadł jakoś trochę miałko, teoretycznie wszystko skończyło się happy endem i teraz Homelander co? Będzie sobie zabijał ludzi na ulicy i będą mu bić brawo?

No właśnie brakowało takiego zwrotu akcji, a tak wychodzi że cały serial bedzie się kręcił wokół dzieciaka. Dzieciak musi zginąć żeby serial wrócił na właściwy tor.

ten dzieciak spowolnil cala akcje finalowej sceny - tylko od jutra dopiero zaczynam czytac komiksy, bo mi kolega podrzuci, to porównam i bede miec oglad na decyzje scenarzystow, ktore poki co poszly w zlym kierunku w tym sezonie

Ta walka to wielkie rozczarowanie. Nie dość, że za wiele się nie działo, to Rzeźnik zachował się jakby Ryan był jego synem, albo miał czarną przeszłość związaną ze swoim potomstwem. Wszystko co poświęcił ze swoją ekipą poszło na bok. Rozumiem, że eliminacja Homelander zakończyłaby jeden z ważniejszych wątków, ale nawet nie musieli go uśmiercać. Już lepszy zakończeniem byłoby połączenie jego sił z Soldier Boyem, bo nikt się nie spodziewał, że są spokrewnieni. Ciekawe jak to było w oryginale.

bo jego żona jest matką, to czuje sie troche jakby byl jego ojcem i nie chce by wdal sie w biologicznego, ktory jest narkopatą...

Ojczymem, ale prawie bez żadnych relacji.

On nie czuje się ani trochę jego ojcem. Wręcz przeciwnie, ma go totalnie w dupie. Ochronił go tylko dlatego, że przysiągł to swojej żonie.

1. Chyba najistnotniejszym power upem Starlight było odkrycie że potrafi latać. A Soldier Boy jest po prostu tak silny że nawet Gwiezdna na wyższym poziomie się z nim nie równa.
2. Cały serial poprzez dialogi postaci jest pokazywane że wszyscy cisną Butchera za to że zemste stawia na pierwszym miejscu. W momencie kiedy Soldier Boy zaatakował Ryana który jest jedyną osobą która jest powiązana z jego zmarłą żoną, oraz osobę którą przysiągł chronić, Butcher przeszedł odmiane. Nic nie było naciągane, takie zachowanie Butchera było budowane od początku tego serialu.

Nie oczekiwałem, że się z nim zrówna, ale mogłaby chociaż rzucić nim o ścianę i go widocznie oparzyć, czy coś. Oczywiście, że zachowanie Butchera było naciągane. Tak jak mówiłeś, zemstę stawiał na pierwszym miejscu i od początku jego głównym celem było załatwienie Homiego, był gotów w tym celu iść po trupach. Mógł po prostu powiedzieć Soldier Boyowi "gówniaka w to nie mieszaj" i odciągnąć Ryana, a reszta by przytrzymała Homelandera.

Co do samego aspektu zemsty to właśnie widzę to zupełnie inaczej, wszyscy dookoła Butchera mu wypominają że myśli tylko o swoim celu, i w tym ostatnim odcinku można powiedzieć że Butcher pokazał że jest coś ważniejszego niż zemsta. A jeśli chodzi o Soldier Boya, to ta postać jest totalnym sadystą i nie odpuściłby dzieciakowi który ośmielił się go zaatakować, tylko dlatego że typ którego zna kilka dni mu zabroni.

Po pierwsze jakiej zemsty, przecież Soldier Boy nie zabił kimiko która była supkiem niższej kategorii. Więc takiego Homelandera czy Ryana to by nie zabił jedynie odebrał im moc. Maeve się przytuliła do niego jak wybuchał a i tak nic w zasadzie się nie stało jej tylko moc straciła. Więc ta ostatnia scena była całkowicie bezsensu bo nawet jakby Soldier walnął W home i dzieciaka to by najwyżej moc stracili, a dzieciak myślę, że by się nawet ucieszył, że już nie jest supkiem

tez nie rozumiem, czemu nie zrobili po kolei: odebranie przez Soldier Boya mocy wszystkim "złym supkom" i zostawnienie jej co najwyzej Starlight i Kimimo oraz tym "mniej" silnym supkom spoza glownej ligi chroniacych dzielnice wielkich miast... a nastepnie znowu zahibernowanie Soldier Boya, ktore zreszta i tak ponownie zrobili...

Serio wyobrażasz sobie scenę w której mówią temu gigaburakowi jakim jest Soldier Boy: "no to słuchaj Byku, będziesz teraz jeździł z nami po USA i używał swojej mocy na wszystkich supkach których uważamy za złych".

I znowu powtarzam, jego moc dosłownie unicestwiła kilku supków na Herogasmie, fakt że Kimiko i Maeve przeżyły, nie świadczy o tym że moc jest słaba, tylko że one są TAK SILNE.

Po pierwsze zemsty która napędza postać Butchera i tym samym cały ten serial od początku?? Zemsta - Butcher chce zabić Homelandera za krzywy wyrządzone jego żonie.

Nic się nie stało Kimiko tylko moc straciła. Bruh. Oglądasz? Kimiko ledwo uszła z życiem, tak samo Maeve, cała poobija (fakt że przeżyła uważam za słabo napisany ale to inna sprawa). Jeśli chodzi o moc Soldier Boya to na Herogasmie pokazali jaka jest potężna jak dosłownie unicestwił kilku supków i wszystko dookoła. Jak w tamtym odcinku trzymali we 3 Homelandera to użycie mocy SB wiązało się z poświęceniem ich wszystkich. Więc jak po czymś takim możesz myśleć że jego moc by co najwyżej pozbawiła mocy Ryan z Ojcem.

I swoja drogą, skąd myśl że Kimiko to supek drugiej kategorii? Przecież ona dosłownie wraca z martwych. To dosyć konkretna moc.

No wlasnie to mialem na mysli niby Butcher wielce sie chce mscić przez 3 sezony a jak przychodzi co do czego to ratuje Homelandera przed SB. Więc Butcher jest hipokrytą albo ma jakieś upośledzenie psychiczne.

Kimiko uszła z życiem ale to jednak jest supek 2 kategorii. Chodzi mi o to, że taki homelander czy maeve np. to od urodzenia byli karmieni ta substancja v i jeszcze nie wiadomo jakich tak naprawde eksperymentow na nich nie robiono.
A z takiej Kimiko supka zrobiono znacznie później.
Więc logicznie rzecz biorąc ma znacznie mniejszą moc niż np. Wielka 7 supków. A zwłaszcza Maeve, Homelander, czy Ryan, który jak dorośnie to teoretycznie powinien być jeszcze potężniejszy od Homelandera.

3 rzędowych supków z heroogasmu to nawet nie liczę, i mnie nie dziwi że zginęli.

Maeve pare siniaków ale i tak dobrze sobie radzi bo wręcz przytuliłą się do strzelającego SB. i skoczyła z nim z budynku.

Więc z uwagi na powyższe uważam, że powinni pozwolić Soldier Boyowi strzelić w Homelandera i Ryana. Bo z uwagi, że byli najsilniejszymi supkami to nic by się im nie stało jedynie moc by stracili.

przespałeś sceny, kiedy Butcher był zamknięty w swoim łbie i trochę mu się jednak poprzestawiało?

Spaprali całe to zakończenie 3 sezonu. Cały czas mieli jeden cel - zabicie Homelandera. Sprzymierzyli się z Soldier-Boyem na zasadzie mniejszego zła, ryzykowali życiem przyjmując V żeby tylko osiągnąć cel. A tu nagle Butcherowi się na końcu odwidziało i gdy mieli realną szansę załatwić Homelandera ten nagle zmienia front i walczy z jedynym człowiekiem, który mógłby to osiągnąć. Z pomocą Maeve i Starlight dali by radę ale woleli osiągnąć odwrotny efekt. Maeve bez mocy, SB ich wrogiem, Homelander też w dodatku z synem, który również staje się dla nich wrogiem. Tak więc jednym głupim posunięciem wzmocnili wrogów i osłabili sojuszników.

100% racji. Mam też wrażenie, że finał skrzywdził też postać Homelandera, fakt, że można mu upuścić krwii za pomocą jakiejś byle metalowej rurki w ucho czyni go mniej przerażającym

Skórę mają niezniszczalną, a tak jak Francuzik powiedział że od środka są tacy sami jak ludzie, czyli wbicie w bębenek słuchowy było nawet logiczne.

Tak było tylko w przypadku Translucenta

Ja to byłem pewny, że Noir się jakoś wyliże bo się regeneruje czy coś, w końcu jak w jednym odcinku poszedł po islamistycznego terrorystę, który wybuchł mu przed twarzą, Noir nawet się nie przewrócił. I właśnie z powodu jego śmierci mnie zastanawia jakie tak naprawdę miał moce, co umiał?

Z tego co widziałem ma zdolność do adaptacji, coś jak regeneracja tkanki, jednak Soldier boy roztrzaskał mu mózg który się nie zregenerował, ale mimo to żył "coś jak nieśmiertelność" tyle że nie regeneruje się w 100% a adaptuje swoje rany bliznami. Prawdopodobnie przeżył a Homelander wymierzył mu jedynie karę nie zabijając go ponieważ jest potrzebny w 7 a spotkanie z Soldier Boyem było by zabójcze dla niego jak i Noir'a. Są tylko dwa racjonalne wyjaśnienia, albo Noir się regeneruje gdzieś w kryjówce by potem zemścić się na HL, albo Homelander zrobił to specjalnie, aby nie pogarszać sytuacji w której się znajdował bo nie chciał zniszczyć swojego wizerunku "najsilniejszego supka na świecie". Wiadomo że soldier boy oraz the boys by go zabili widząc agresję z strony Soldier Boya na widok Noir'a który go zdradził.

Homelander zabił Noira bo Soldier Boy tego chciał, a Homelander chciał się przypodobać Soldier Boyowi (bo w końcu miał swoją rodzinę - ojca).

Zabił Noira za ukrywanie prawdy przed nim. Homelander nie lubi takich osób w swoim otoczeniu, za ukrywanie prawdy o jego synu zabił przecież Stillwell.

Wlasnie postac Noira była mega słaba i nudna

Ogólnie 3 sezon to status quo z fabułą. Kilka osób powinno zginąć jak atrain, maeve, azjatka. Sezon 1 i 2 były mocne. Powinni skończyć serial na 3 sezonie albo przynajmniej jakoś go mocno skończyć.

lemingi nie rozumieja, ze ten serial jest dla Homelandera i bez jego postaci zwyczajnie juz nie moze istniec. przeciez musza mu dawac wygrywac aby krecic kolejne sezony wiec takie bzdurnych plot twistow bedzie wiecej i wiecej. a co mieli mu razem urwac ten pusty baniak, opuscic kurtyne i pozegnac widza napisami koncowymi ze zyli dlugo i szczesliwie?