Więcej takiego powiewu świeżości w gatunku "super-hero". Brutalność, świetny miejscami absurdalny klimat i elementy czarnego humoru świetnie współgrają z poważniejszymi wątkami. W większości bardzo dobra gra aktorska. Annie, Billy, Francuz, Hughie i ta dziewczyna na której eksperymentowali (zapomniałem imienia) - tą czwórkę pokochałem. Nie spodziewałem się szczerze mówiąc po Erin Moriarty takiej dobrej roli, pamiętam ją z Jessici Jones ale jakoś się tam zbytnio nie wykazała, po tej roli uwielbiam <3 za to najbardziej pozamiatał Antony Starr, zagrał Homelandera rewelacyjnie, czarny charakter który samym swoim uśmieszkiem wzbudzał we mnie niepokój i przy każdej rozmowie nieprzyjemnej czy to z Annie czy z Maeve czy to z kimkolwiek innym nie wiedziałem czy tej osobie nie wypali zaraz dziury w głowie, kiedy myślałem że dalej się nie posunie ten robił coś jeszcze bardziej wstrząsającego, odrzucający, przerażający psychopatyczny socjopata, którego się nienawidzi a równocześnie chce się dalej go oglądać, świetna robota. Reszta z nich niedużo lepsza, jedynie Maeve ma jeszcze jakieś momentami pozytywne odruchy. The Deep i jego wątek mnie za to rozwalał
Świetna była scena jak Homelander odkrył kim są chłopaki i zaczął cisnąć Annie i praktycznie był zdecydowany żeby ją zanihilować, a Maeve się za nią wstawiła i ledwo co odwiodła go od tego pomysłu.
Niezły psychol.
Samolot też specjalnie zniszczył żeby wywrzeć presję na rządzie aby zyskać większe wpływy
Też mi się ta scena z Homelanderem bardzo podobała.
Mi się wydaje, że zniszczenie samolotu to był wypadek przy pracy, a dopiero później odwrócił tą sytuacje na swoją korzyść.
nie, wcześniej w tym samym odc ta pani z korpo negocjowała zwiększenie wpływów i przyłączenie supków do armii. Dlatego homelander rozwalił cały kokpit laserem z oczu zamiast wyrwać serce terroryście czy coś w tym stylu
Nie sadze. To byl zwyly wypadek. W komiksie, samolot z 11 wrzesnia, zwyczajnie przesadzil tak jak tutaj i nie mieli pilota. Black Noir mial niby umiec pilotowac, ale jak to Black Noir... Zwyczajnie w pewnym momencie Homelander na plazy skapnal sie, ze mozna to przekuc na sukces.
Odniosłam wrażenie, że Homelander po prostu ustrzelił tego ostatniego terrorystę odruchowo i kokpit zarobił przy okazji. Jak będę oglądać drugi raz (a będę), przeanalizuję cała scenę jeszcze raz.