Dzięki bogu żaden lewicowy kretyn się tego nie uczepił ,narazie.Stormfront to Nazistka!! 

szczerze 7 odcinek drugiego sezonu tak walki nachalną lewackością że aż nie mogłem się nadziwić że to jest ten sam serial

Niestety trochę tak,żenujący początek.Jak jesteś fanem popkultury ,kupujesz figurki ,mieszkasz u mamy ,jesteś mordercą?? :O .Przesadzili

To też i jesteś nerdem ogłupionym przez prawicowe media. Do tego stormfront która pozowała na bardziej lewicową teraz nagle pod ramię z homelanderem wygłasza make coś tam great again co ma finezję sowieckiej propagandy a jest on dosłownie nazistką czyli jasne przesłanie Trump=nazizm. Jeszcze kongresmenka czy senatorka która walczy ze zła korporacją i że jest nazywana SJW mimo że w serialu nie robiła nic co sprawiło by żeby ją tak nazwać.

No ja się właśnie nie dałem nabrać na tą niby niepoprawną politycznie fabułę.

Właśnie moim zdaniem serial ma drugie dno gdzie jedzie równo po tych wszystkich korporacjach, poprawności politycznej, ale i też po skrajnościach lewej jak i również prawej stronny. Naprawdę nieźle im to wyszło

Szczerze mówiąc to nie jestem pewien patrząc po dwóch ostatnich odcinkach sezonu jak patrząc na niektóre rzeczy z pierwszego sezonu. W drugim sezonie szczególnie jest bardzo dużo rzeczy które piją do prawicy, naziści, make coś tam great again, gruby nerd zmanipulowany prawicową propagandą. Do tego krytyka Religi jak ten colective church ale też chrześcijaństwa w pierwszym sezonie a nawet drobny przytyk w 8 odcinku do uzbrojonych nauczycieli. a w drugą stronę jest krytyka korporacyjnego powierzchownego wspierania LGBT i był watek niby lewicowej anty korporacyjnej stormfront ale jednak się okazało ze był ona nazistką i szybko zmieniła się w turbo prawicową patriotyczna bardziej niż homelander co też nie było w żadne sposób wyjaśnione. Więc gdzie tak naprawdę są przytyki z lewicy?

Jak tego nie widzisz to sorry, ale żadnymi argumentami cię nie przekonam. Sam te prztyki wymieniłeś.

No sorry ale wymieniłem w sumie jeden przykład który jest bardziej skierowany w kulturę korporacyjną czyli to ani bardzo w jedną ani w drugą.
Do tego zabawne jest twoje stwierdzenie o tym że żadnymi argumentami mnie nie przekonasz kiedy żadnych nawet nie napisałeś ;)

Jako przesłanie antylewicowe zaliczyłbym jeszcze końcowy twist *** UWAGA IDZIE SPOJLER **** z panią kongresmen, która przypomina do złudzenia Alexandrię Ocasio-Cortez (tak samo młoda, odważna, latynoska, przeciwniczka wielkiego kapitału, walcząca o interesy zwykłych ludzi) - a okazuje się wilkiem w owczej skórze. Nie ufajcie lewicowym aktywistom, bo mają ukrytą agendę! :)

Ale o co zakład że okaże się że jest na usługach Voughta? lub coś podobnego

Najprawdopodobniej, ale to nic nie zmienia w przekazie, żeby nie ufać gwieździe lewicy. Moim zdaniem, twórcy wkładają pewien wysiłek, aby serial nie był jednostronny politycznie, ale te wrzutki światopoglądowe są tylko po to, żeby nie zniechęcać widzów (tym dać świeczkę, tamtym ogarek). Natomiast jasny i intencjonalny jest wydźwięk antykorporacyjny serialu, na co też zwróciłeś uwagę.

Tylko jest jedna mała rzecz. Serial ma być antykorporacyjny... pamiętacie jaka platforma go produkuje? ;) No właśnie. Tutaj jednak zgodzę się, że twórcy przejeżdżają się po wszystkim. Na pierwszy rzut, co było osią fabuły w sezonie pierwszym, rozprawiają się z wszechobecną, dyktaturą plastikowego mainstreamu, która stoi na fundamentach najbrudniejszej (lub najczystszej w swej postaci) obłudy. Jest temat terrorystów połączony z problemem imigrantów. Gdzie jest to ukazane dwojako, bo przecież dwójka bohaterów to Francuz i Japonka, zaś inny Japończyk, czy muzułmanin i (chyba) Afrykańczyk, to terrorysta. Mamy temat robienia z orientacji sprawy publicznej i obrzydliwe zbijanie na tym kapitału, co ma znajduje tutaj raczej liberalną (nie lewacką) pointę, że to nie powinno być na sprzedaż i najlepiej dać ludziom żyć po swojemu, bez medialnego zgiełku, bez niepotrzebnego obnoszenie się z tym. Mamy temat nazizmu, który przecież jest ideologią lewicową i wszystkim podobało się przecież co głosiła Stormfront, dopóki nie doszedł do tego aspekt rasy, gdzie nagle z komunistki staje się nazistką. Uważny widz spostrzeże, że pokazano, jak blisko tym ideologiom (i doktrynom) do siebie. Finał z panią Kongresman mówi też sam za siebie ;) Widocznie w obecnych czasach, jedynym sposobem na przemycanie pewnych prawd i opinii, które są nielewomyślne, jest kręcenie seriali jak ten. Jak u nas za komuny były kabarety, były piosenki, był np. Bareja. Jednak wtedy ludzie łapali w lot rzeczy, które nie zawsze były powiedziane wprost. Dziś jest z tym nieco trudniej.

Celne spostrzeżenie odnośnie Amazona, zwróć jednak uwagę, że bunt (szeroko pojęty, w tym również antykorporacyjne idee) już od dawna jest produktem. Potencjał popkultury do stania się źródłem rewolucji, jest bliski zeru - z wielu powodów. Jednym z ważniejszych jest fakt, że emocjami ludności się steruje, bardzo profesjonalnie i skutecznie. Popatrz na Polskę, na USA, jak przebiegają linie podziału i które kwestie wzbudzają zaangażowanie i wysoką temperaturę sporów. W narzekaniu na korporacje jest tyle energii, co w narzekaniu na pogodę :) Reasumując, uważam, że Amazon skwapliwie monetyzuje szczere, antykorporacyjne przekonania twórców The Boys :)

No właśnie według mnie w drugim sezonie naprawdę pojechali mocno w lewo i szczerze dla mnie bardzo pogarsza to odbiór serialu.

wydźwięk antykorporacyjny serialu? Ja bym powiedziala ze serial opowiada jak durne jest spoleczenstwo (Amerykanskie?)
Supki robia co chca, ciagle jakies afery a ci dalej ogladaja filmy i kupuja ich produkty...
tam nie ma ludzi dobrych w tym serialu, kazdy jest ,,koorwa'' w jakims stopniu

Od kiedy naziści to prawica? Hitler był narodowym socjalistą.

Nie był, jeśli nie wiesz skąd jest część socjalizm w nazwie NSDAP to ja nie wiem co mam powiedzieć ;)

Jak to nie był? Przecież Hitler to wybitny przywódca socjalistyczny, do czego przecież żaden socjalista nigdy się nie przyzna. Jednak fakty są niepodważalne i niedyskutowalne. Rzeczywiście nazwa ideologii (doktryny) oraz samej partii Hitlera nie ma nic do rzeczy? No cóż. Od tego można rozpocząć. Napiszę najkrócej jak potrafię: Różnice pomiędzy komunizmem i nazizmem były właściwie kosmetyczne. Obie chciały (chcą, bo komunizm ma się świetnie), przemodelować świat i uczynić go w swoim mniemaniu lepszym. Mieli wroga (dziś komunizm mobilizuje i antagonizuje kogo się tylko da, nie tylko robotników), którego należało za wszelką cenę zwalczyć. Dla jednych były to klasy, dla drugich zaś rasy. Reszta właściwie wyglądała tak samo. Tj. relacja pomiędzy obywatelem a aparatem państwowym, masowy terror, masowe duraczenie, kult wodza, gospodarka ręcznie sterowana, praktycznie brak prywatnego sektora w tejże, militaryzm i przede wszystkim wspólna, gorąca nienawiść i pogarda dla indywidualizmu i liberalizmu. To są dwa bękarty jednej matki. Jeden tylko wychował się w Niemczech, drugi zaś w Rosji.

LOL czyli nic nie wiesz. naziz nie walczył z własnością prywatną a pracował ręka w rękę z przemysłowcami. Reczne grzebanie w gospodarce było spowodowane przejściem na tory gospodarki wojennej podczas pokoju (co widać jak popatrzy się na względnie mały wzrost produkcji po rozpoczęciu wojny)
Posiadanie wroga z którym się walczy żeby konsolidować władzę jest sztuczką starą jak świat czy chociażby z nowych czasów polowanie na komunistyczne czarownice w USA podczas zimnej wojny.
Militaryzm to żeś w ogóle pojechał. Tak jak wyżej występuje od zawsze w przypadku Niemiec wprost odnosi się do pruskiego militaryzmu, czyli do konserwatywnych wartości niemieckich!
Dalej nienawiść do liberalizmu jak najbardziej podłoże konserwatywne bo miało jakieś tam dziwne pomysły o zaburzaniu tradycyjnego porządku społecznego i hierarchii, wspierało rzeczy jak liberalizacja obyczajów itp
Albo taka drobna zmiana rola kobiet została ograniczona do rodzenia dzieci i stania obok męża, do tego właściwie żadne kobiety nie pracowały w fabrykach mimo ogromnego niedoboru siły roboczej.

Dobrze Misiu. Nic nie wiem :) Ty za to z myśli politycznej Jesteś najwyższej klasy autorytetem - ot, np.: "nienawiść do liberalizmu jak najbardziej podłoże konserwatywne bo miało jakieś tam dziwne pomysły o zaburzaniu tradycyjnego porządku społecznego i hierarchii, wspierało rzeczy jak liberalizacja obyczajów itp" :) Matko Boska kochana :) Nie wiem co czytasz, lub co czytałeś, ale odłóż podręczniki trakorzysty, zacznij od podstawowych pojęć i wróć za dziesięć lat. Może uda Ci się odkryć coś wartościowego. Np. fakt, że nie chce mi się być Twoim wykładowcą. Tym bardziej w wolnym czasie i za darmo. Pozdrawiam.

Czyli nie napisałeś żadnego argument ale jeden długaśny post ad personam ;) no i teraz pewnie uciekniesz i na tym koniec ;)

Mam pisać o wiośnie ludów, francuskich intelektualistach, zaprzeczać tezie iż faszyzm był odpowiedzią na komunizm? Mam pisać o Eastmanie, kolegach Lenina i ludziach żyjących ówcześnie? Oj, nie tym razem Misiu. Dobry Jesteś, ale szukaj innych do treningu. Niezły Jesteś. Szlifuj swą kazuistykę i czytaj dużo. Nie mam już czasu na Ciebie, bo inni też muszą dostać łomot. Pozdrawiam.

LOL czyli drugi twój długi post mający zero treści. Śmieszny jesteś bo zarzucasz mi coś tam a nie napisałeś ani jednego argumentu mającego popierać twoje słowa.

"LOL" - przecież to poziom gimbazy. To po pierwsze. Po drugie stosujesz jakieś prowokacje, że ja mam gdzieś uciekać, że posługuję się jedynie argumentami ad personam. Napisałem w jednym poście na początku, dosyć krótko i treściwie, że jesteś w błędzie. Z resztą przyznam, że przez lata również w nim tkwiłem. Po co mam przekonywać kogoś na siłę? Tym bardziej takiego zarozumialca? Nie dam rady, nawet gdybym przedstawił i tysiąc argumentów. To nie miejsce, ani też czas. O tym, że mam rację przekonywali już współcześni, którzy mieli okazję żyć w obu krajach o których jest mowa. Przykładów znajdziesz mnóstwo np. w Drodze do Zniewolenia Von Hayeka. Jeśli wiesz wszystko lepiej. Doskonale. Napiszę tylko krótko, że piszesz bzdury i nie mam zamiaru marnować na ciebie niedzieli. Ani żadnej innej kolejnej minuty mojego życia.

LOL czyli napisałeś trzeci długaśny post i znowu zero argumentów. Ja tobie odpisałem są tam moje argumenty a ty od czasu piszesz jakieś losowe rzeczy bez treści lub skierowane we mnie. I jeśli twierdzisz że nie używałeś argumentów personalnych to proszę "y za to z myśli politycznej Jesteś najwyższej klasy autorytetem" "Nie wiem co czytasz, lub co czytałeś, ale odłóż podręczniki trakorzysty, zacznij od podstawowych pojęć i wróć za dziesięć lat. Może uda Ci się odkryć coś wartościowego." ;) i dalej piszesz żebym sobie sam poszukał argumentów za twoja tezą, dobre sobie

Ten kościół, do którego przystąpił Deep, to kpina ze scjentologów. Wskazówek jest dużo, np. religijne stopnie wtajemniczenia, za które trzeba płacić $$ albo scena w której Deep i jego nowa żona dają dziwaczny wywiad czarnej dziennikarce. Zagaja ona rozmowę charakterystycznymi słowami: "so you're in love" i jest to bezpośrednie nawiązanie do sławnego show Oprah Winfrey z Tomem Cruise, w którym padają bardzo podobne słowa. Cruise ogłosił wtedy światu swój związek z Katie Holmes i zachowywał się podczas tego występuj jak skończony idiota :)

To że to pije do scjentologi to łatwo zajarzyć ;)

Co do krytyki religii, to nie jest tam krytyka chrześcijaństwa, a kościoła scjentologicznego (ten sam mechanizm wspierania herosów, za podpisane kontrakty i wspólny biznes, jak w przypadku aktorów, np. Toma Cruise czy John Travolta).
Nauczyciele nie są uzbrojeni, jest tam krytyka pomysłów na uzbrojenie nauczycieli.
LGBT korporacja nie wspiera. Zrobili tak z Mave, bo musieli, bo im się to opłacało, przy czym zaraz obrócili to w biznes.

W drugim sezonie tak ale w pierwszym było z chrześcijaństwa( wątek starlight) z tym że to jakoś specjalnie nie biło po oczach a bardziej to widać jak się patrzy z perspektywy drugiego sezonu. Albo inaczej drugi sezon stał się dużo bardziej ideologiczny

Jeszcze w jednym z odcinków był ciekawy plakat na temat aborcji. Ogólnie fajnie ze wysmiewaja te lewackie brednie tworcy serialu

No właśnie słabo wyśmiewają od połowy odcinka. A jak był plakat na temat aborcji?

Kolega to tu widać, że się postawił po prostu po jednej stronie barykady i mu strasznie smutno, że Boysi siedzą okrakiem na płocie i się śmieją w obie strony. xD O nie jechali lewicę i korpo tylko przez 14 odcinków, a nie wszystkie 16. hahaha

LOL, jak ja lubię jak ktoś robi takie śmieszne założenia co do tego po której stronie barykady siedzę. A po drugie to od kiedy śmianie się z korpo to śmianie się lewicy? bo to właśnie lewica mówi jakie to złe są te wielkie korpy, ludzi uciskają itp. I jeśli tak bardzo jechali tą lewicę to jak?.

Ja kompletnie nie ogarniam jak ktoś może odbierać ten serial jako antylewicowy albo antyprawicowy. On wytyka absurdy wielu rzeczy, sytuacji, całego naszego pokręconego świata, ale nie jest stronniczy! Tutaj widzę, że wiele osób po prostu lubi sobie przypisywać znaczenia pasujące do własnego widzimisię, jednocześnie ignorując momenty nie zgadzające się z tym światopoglądem. Na zasadzie albo chwalę, albo się obrażam, bez głębszej refleksji.
I jeszcze to twierdzenie, że serial jest "niepoprawny politycznie", typowe dla osób nie rozumiejących "na chłodno" tego określenia.
Tak samo można powiedzieć, że jest wręcz przesycony poprawnością polityczną, bo jest przecież postać homoseksualna, kobiety mają ważne role, jest dużo aktorów różnych narodowości i kolorów skóry, jest także postać niema, więc można nawet zaliczyć reprezentację niepełnosprawności.
Po prostu ten serial jest ŚWIETNIE napisany i porusza w ciekawy sposób masę problemów
i wątków, więc ogląda się go z przyjemnością. Nie trzeba doszukiwać się w nim jakichś ukrytych agend...
Wybaczcie, ale wkurza mnie, że teraz wszystko według niektórych musi być politycznie z jakiejś konkretnej strony.

wiesz jeśli serial jest polityczny to ciężko się nie odnosić do tego. I skoro nie rozumiem tego określenia to co one niby oznacza/ Dalej co do patrzenia przez pryzmat własnych poglądów to pudło, bo ja ładnie siedzę po środku i nie mam nic przeciwko naśmiewaniu się z obu stron (jak robi np south park) ale serial w drugim sezonie po pierwsze że wrzucał dużooo ideologicznych rzeczy a po drugie potem mocno zjechał w lewo. A sam serial w drugim sezonie mocno średni im dalej tym gorzej.
Tak w ogóle to ukrytych agend jest strasznym angielszyczyzmem albo dziwnym archaizmem

po pierwszym sezonie dałem ocene 8, niestety za drugi sezon i wepchanie wątków LPGT, bohaterskich feministek, złych białych nazistów i girl power, obniżam ocene do 6. Lewactwo jak na netflixie...

Ewidentnie nie zrozumiales przeslania. No coz..

A jakie to jest przesłanie? bo ja w połowie sezonu widziałem zjazd w lewo i wrzucanie wszędzie politycznych podtekstów (lub nawet nie podtekstów Nazistka używa sloganu Trumpa ;) )

To akurat bylo przerysowane celowo i w mojej opinii przesmiewczo. W pierwszej serii w czwartym czy piatym odcinku pokazanie jej partnerki i wspominanie, ze jest lesbijka bylo nachalne i typowe by zadowolic srodowiska homoseksualne . Bylo yo wymuszone i sztuczne.

Nigdzie nie widziałem w tym serialu jakiejś "antylewicowości". Jest sporo jechania po kapitaliźmie, alt-prawicy i nazistach i ogólnie trochę krytyki społecznej. My na lewicy nie jesteśmy takimi płatkami śniegu, żeby zasypywać fora filmowe durnym spamem odnośnie "poprawności politycznej", "neomarksizmu" czy innego zmyślonego gówna, bo zobaczymy coś co nam się nie podoba.

Była na początku sezonu ale tylko dla odwrócenia uwagi od standardowego prawica to zło, kapitalizm/ korpo to zło itp.
I oczywiście wy nie jesteście płatkami śniegu i spamujecie ;)
Plus zabawne że mnie określasz jako prawicowca mimo że nic o mnie nie wiesz ale jest to typowe polityczne piekiełko gdzie każdy kto ma inne zdanie jest przedstawicielem opcji politycznej której się nie lubi ;)

" Była na początku sezonu ale tylko dla odwrócenia uwagi od standardowego prawica to zło, kapitalizm/ korpo to zło itp."

Nie było, a prawica tam jest cały czas przedstawiana jako ogromne zagrożenie dla wolności, co uosabia chociażby Homelander. Jest mnóstwo wyśmiewania tęczowego kapitalizmu, który wykorzystuje mniejszości do nabijania sobie kabzy (a jednocześnie finansuje np. Partię Republikańską)

"Plus zabawne że mnie określasz jako prawicowca mimo że nic o mnie nie wiesz ale jest to typowe polityczne piekiełko gdzie każdy kto ma inne zdanie jest przedstawicielem opcji politycznej której się nie lubi ;)"

No więc w szale tego politycznego piekiełka sam chyba sobie coś zmyślasz, bo nigdzie tam o tobie nie pisałem.