Co sądzicie o tym odcinku to ten w którym Rom założył związek zawodowy, co w świecie Ferengi
jest nielegalne.
Czy chcielibyście w świecie w którym związki zawodowe są nielegalne:-)
Ciekawy odcinek, który pokazuje także ważny punkt w ewolucji poglądów Roma. Uważany przez brata za nieudacznika i głupka, a przywiązany do swojej wyemancypowanej matki, coraz mniej identyfikuje się z tradycją Ferengi. Nie udało mu się być spełnionym przedstawicielem swojego gatunku, jako że nie doszedł do żadnego bogactwa. Przekonał się za to, że to, co typowi Ferengi uważają za słabość jest pozytywnie oceniane przez mieszkańców Federacji. Łagodny i nieśmiały Rom tym razem sprzeciwił się swojemu bratu i całej tradycji swego gatunku, tak jak zresztą wcześniej zrobiła to ich matka. Zresztą, jego syn także sympatyzuje z Federacją i jej ideałami, a niedługo potem obaj będą jej służyć. Można mieć nadzieję, że dzięki takim dysydentom jak Rom i jego syn Ferenginar kiedyś się zdemokratyzuje.
A co związków zawodowych to w naszej ziemskiej historii bywały one często delegalizowane :)
Na przykład Solidarność była za komuny nielegalna, można by powiedzieć że Rom to taki Wałęsa Ferengich jako pierwszy zdecydował się przeskoczyć przez płot:-)
Co do jego syna Nog'a to pamiętam jak bardzo żarliwie chciał wstąpić do Gwiezdnej Floty, Quark był przeciwko, ale Rom postawił na swoim. Pamiętam odcinek w którym Nog stracił Nogę, podczas zwiadu bojowego i miał bardzo poważny kryzys wiary był to odcinek "Oblężenie AR 558" słyszałem że reżyser wałczył w Wojnie Wietnamskiej i chciał aby bitwa była jak najbardziej realistyczna jak to tylko możliwe.
Rom pasuje na dysydenta w stylu PRL, w końcu był zaprawiony w bojach już jako konspirator podczas zajęcia stacji przez Dominium i Kardasjan (nawet Quark okazał się wtedy bohaterem, kiedy uwolnił Kirę, Roma, Jake'a i Leetę, choć używanie broni nie należało do jego specjalności) :)
Jeśli chodzi zresztą o całą fabułę polityczną zawartą w DS 9 to również sam Bajor, jak słusznie ktoś w innym wątku zauważył, bardzo przypomina nam Polskę- ciemiężony latami przez zaborców i pełen duchowości, która pozwoliła przetrwać... Ferenginar natomiast był i jest całkowicie niezależny, trochę zastanawiające, że nikt nie pokusił się na podbój tak bogatej planety :)
Porównanie Bajor do Polski jest słuszne, ja też słyszałem że producenci Star Trek, otwarcie przyznawali że okupacje Bajoru wzorowali na Europie Wschodniej a Kardasian na ZSRR.
Co do pytania dlaczego nikt nie pokusił się na podbój Ferenginaru odpowiedź jest prosta, Ferengi mają niezłą flotę, nawet Jean-Luc Picard był pod wrażeniem gdy po raz pierwszy zobaczył okręt gwiezdny Sojuszu Ferengich.