ostatni sezon, może to i lepiej, zadyszki dostał mocnej, szczególnie pod koniec, a inne podublował już tyle razy, że bez żalu może odejść na zasłużoną emeryturę..
oj, dokładnie to ci nie powiem, czytałem gdzieś po prostu.. swoją drogą czytałem też o hanku azarii, któremu dyktatura politycznej poprawności zabroniła podkładać głos pod hindusa apu pracującego za ladą w markecie jako iż azaria jest biały a hindus, cóż, biały nie jest po prostu, co uważane jest za rasistowskie - nie wiem czy jest to (ta dyktatura znaczy się) bezpośrednią przyczyną zawieszenia serialu, niemniej warto odnotować iż takie skądinąd zupełnie absurdalne dziwowiska planetarne mają swoje miejsce na tej najgłupszej z planet na tym najlepszym ze światów..
Noo ja to az sie dziwie ze tyle odcinków i sezonów powstało, ze zawsze jest jakis temat ciekawy do omówienia. A nawet nie widziałam wszystkich odc szczególnie tych początkowych xD
pytanie, czy mnogość tematów do omówienia koniecznie musi się przekładać na ilość wyprodukowanych odcinków? czy nie można np. wynajdywać dla tych treści innych form, porzucać projekty w momencie ich szczytowej popularności na rzecz innych pomysłów w służbie tak zwanego rozwoju artystycznego? aby te cudowne skądinąd, choć głównie w momencie powstawania projekty nie zaczęły nam po dziesiątkach lat ciągłego maglowania aż do przysłowiowego zarzygania już bokiem wychodzić..
popatrzmy dla kontrastu na konsekwentny rozwój kariery artystycznej ricky'ego gervaisa: Biuro - dwa sezony, dwanaście krótkich odcinków + odcinek specjalny i koniec. Extras - dwa sezony, dwanaście krótkich odcinków + odcinek specjalny i koniec. Derek - dwa sezony, dwanaście krótkich odcinków + odcinek specjalny i koniec. Life Is To Short - trzynaście krótkich odcinków, koniec, i tak dalej, i tak dalej.
amerykanie mają po prostu jakieś naturalne skłonności, by zajechać każdy pomysł mnożąc byty ponad konieczność aż do granic zupełnej nieprzyzwoitości - i oto właśnie powstaje kolejny sezon Simpsonów, z natury rzeczy swojej oraz czasów w których jest on kręcony ugrzeczniony, okneblowany, ocenzurowany (skoro hank azaria oficjalnie przeprasza za apu) nie wiadomo właściwie dla kogo i po co..
no, ale nic to, pozostaje przywołać końcową dedykację dla hutników z jednego z moich ulubionych odcinków: just keep reaching for that rainbow, boys!