Wczoraj obejrzałem wersję kinową Simpsonów, strasznie mi się spodobało. Jakie odcinki serialu moglibyście mi polecić (te najśmieszniejsze)?
Mi się najbardziej podobały:
1. "Lemon of Troy" S06E24
2. "The Joy of Sect" S09E13
The Joy of Sect - chyba jeden z najbardziej miażdżących odcinków :D Ale uwielbiam też Cape Feare (5 sezon bodajże).
http://w893.wrzuta.pl/film/aYGCDH86Ovu/simpsonowie_kontra_lsnienie Jeżeli widziałeś 'Lśnienie' to powinno cię to zainteresowac : D Wprost lałam z Homera udającego Jacka Nicholsona : D
widzialem ich tyle ze ciezko wybrac ten najsmieszniejszy, a widzialem wszystkie i kazdy kilka razy
nie mam pojecia ktory byl najsmieszniejszy
1scena ktora siedzi mi w pamieci od zawsze to ta z tego odcinka jak meaggie miala wieksze iq od lisy i lisa uciekla z domu a na koniec w muzem simpsonowie wpadli do takiego wielkiego modelu ukladu pokarmowego
do rzeczy, chodzi o scene jak rozmowa jest o tym ze simpsonowe dziela sie na madre i "the others"^^
a bart lpie lise za ramie i mowi takim zajebistym glosem "welcome to the others "
nie wiem czemu ale ta scena miazdzy
1x07 call of the simpsons - nie ma jak homer pomylony z yeti:P
1x12 crusty gets busted - początek cyklu sideshow Bob Vs Bart - kontynuacją którego jest między innymi "Cape fear wspomniane przez kogoś"
2x08 - dla sceny skoku deskorolką nad przepaścią:P
2x15 oh brother where are thou
3x03 - when flanders failed
w zasadzie w każdym sezonie (tzn z 18 które widziałem) są dobre odcinki które lubię, dla tego wymieniłem tylko parę z paru pierwszych. ale z simpsonami sprawa wygląda tak, że to jaki odcinek polubisz zależy w dużej mierze od płci, wieku - czy raczej etapu życia, itd. jeśli ktoś zaczął oglądać simpsonów mając 15lat na pewno doceniał inne odcinki niż będzie cenił w wieku lat 30. ktoś woli bardziej obyczajowe, ktoś bardziej absurdalne...
jedno co mnie rozczarowało to haloween speciale - czaiłem się na nie w każdym sezonie i są tylko średnie lub słabe - niewiele fajnych historii a jak już się trafi to w obrębie odcinka miesza się ze słabszymi dużo. choć parodia lśnienia była ok - doceniłem ją bardziej po przeczytaniu książki:P
Może ten, w którym leśniczy podejrzewał, że niedźwiedź porwał Homera i powiedział, że ten prawdopodobnie jest wykorzystywany jako LEŚNA NAŁOŻNICA.?
A tak w ogóle to głupie pytanie, każdego bawi co innego.
Mój ulubiony odcinek to "Lisa's first word" - 10 odc. 4 sezonu.
Cholernie mnie śmieszy, a jeszcze wzruszyć potrafił :)
obejrzyj odcinek w którym Homer ma romans z mięsem na kebab, scena w motelu poprostu pozbawia tchu :D:D
Dla mnie najlepsze to
"Stark Raving Dad,, S03E01
"Bart the Murderer,, S03E04
"Flaming Moe's,, S03E10
"Krusty Gets Kancelled,, S04E22
"Deep Space Homer,, S05E15
"Treehouse of Horror V,, S06E06
"The Simpsons 138th Episode Spectacular,, S07E10
"Treehouse of Horror XI,, S12E01
"Treehouse of Horror XIV,, S15E01
"Pranksta Rap,, S16E09
"Treehouse of Horror XVIII,, S19E06
"Sex, Pies and Idiot Scrapes,, S20E01
"Treehouse of Horror XIX,, S20E04
"The Scorpion's Tale,, S22E15
"Treehouse of Horror XXII,, S23E03
Wiem ,że trochę tego jest ,ale wszystkim fanom simpsonów polecam odcinki powyżej.
Moim zdaniem s13e06 - "She of Little Faith" i generalnie wszystko z sezonów od trzeciego do piętnastego, później dobre odcinki zdarzają się coraz rzadziej.
Nie wie ktoś przypadkiem, który to był odcinek z łóżkiem zrobionym przez Homera dla Barta? Jako oparcie miał strasznego clowna. Dzięki za pomoc.
Wg mnie najlepsze są
s19e11 That 90's show
s 18e21 24 minutes
W przypadku tych dwóch raczej tylko dlatego że jestem ogromnym fanem 24 godzin i Nirvany, ale i tak odcinki są super :D
Poza tym jeszcze
s09e13 The Joy of Sect
s12e18 Trilogy of Error
Jest tego więcej ale to zdecydowanie najlepsze