DarkAngel - polecam oglądanie z większą uwagą, toć to były dzieci Emison i żadnego dużego przeskoku czasowego nie było. Myślę, że Aria założyła sukienkę, którą miała mieć na poprawinach/po północy (w zależności jak oni tam celebrują wesela).

No w sumie dwie suknie ślubne to nic aż tak dziwnego czy niespotykanego. Bardziej zastanawia mnie to, dlaczego jak Aria była w tej pierwszej sukni to dziewczyny kłamały jej w żywe oczy, że pięknie wygląda XD

Hahaha! To prawda nie wyglądała zbyt ładnie.

A czy ktoś mi może odpowiedzieć na kilka rzeczy? Albo przynajmniej NA JEDNĄ?
1.Czemu: Bethany Alison Cece Sara były ubrane tak samo w noc zaginięcia Alison?
2. Kim była Bethany, kto był jej ojcem (- z kim romans miała Jessica) i czemu Bethany jej tak nienawidziła? Czyją rodzinę rysowała?
3. Czemu Mona pomogła uciec swojej największej prześladowczyni - Alison, po czym przez dwa sezony była A i nękała Kłamczuchy?
4. Czemu CeCe chciała czy też zabiła Bethany? Czemu w ogóle uderzyła ją tym kamieniem?
5. Co Sara robiła w dollhous? Bo jeśli była z Cece w zmowie to widocznie CeCe w cale nie kochała tak Alison co idzie za tym, że bez sensu, że prześladowała kłamczuchy w następnych sezonach.
6. Ta sama rodzina, którą rysowała Bethany pojawia się w dollhous - figury, zdjęcia - tam były dzieci - chłopiec i dziewczynka więc o kogo chodzi? (Na pewno nie o Alison i Jasona bo między tamtymi dziećmi różnica wieku jest bardzo mała góra 2 lata).
7. Czemu Mary wcześniej nie spotkała się, ze Spencer jeśli nie była od dawna zamknięta w wariatkowie?
8. Kto dał Jenie do przeczytania plan gry? Jeśli rozpoznała dopiero późnej po zapachu (Boże...) że Spencer to nie Spencer?
9. Co za sens miało porywanie Ezry? Przecież celem była Spencer z tego co zrozumiałam Alex chciała mieć przyjaciółki i udawać już zawsze Spencer (W takim razie czemu je nękała? Jeśli myślała, że któraś zabiła CeCe to po co chciała się z nimi przyjaźnić?
10. Czemu Alex mściła się na nic niewiedząca Spencer, a nie na Mary czy Petera?

Pewnie znalazłoby się więcej pytań, ale tylko te teraz mi do głowy przychodzą

Nie potrafię odpowiedzieć na żadne Twoje pytanie, a to sprowadza mnie do tego, że wszystko było bez sensu i to jest smutne.

8. To akurat mogę zrozumieć. Teraz spodziewała się zapachu Spencer, a poczuła coś innego. A może właśnie poczuła ten sam zapach co wtedy, gdy dostała do ręki plan gry i zrozumiała, że to nie może być Spencer? Może też zauważyła, że to ie Spencer, bo Alex inaczej traktowała Jennę niż Spencer?
9. Bo bała się, że on zwęszył, że Alex to nie Spencer.
10. Gra miała bardziej na celu wg mnie dowiedzieć się kto zabił CeCe, a nie być środkiem do zemsty na bohaterkach. Zwróć uwagę, że w całej grze akurat Spencer miała najbardziej na lajcie sytuację - jej ruch polegał na rozmowie z Tobym. W porównaniu z resztą to nie było, aż tak niszczące. A poza tym to chyba nie chodziło o to, żeby mścić się na Spencer, a o to żeby nią być - mieć wszystko to, czego Alex nie miała dorastając. No i poza tym - jabłko pada niedaleko od jabłoni, więc pewnie Alex była chora psychicznie.

zapewne porwanie Ezry miało zrobić na złość Arii, żeby była nieszczęśliwa. A skoro była chora psychicznie to chyba nic co robiła nie było logiczne ...

No i właśnie to jest mega nielogiczne, bo przecież najbardziej upodobała sobie właśnie Arię.. Chyba, że chciała ją mieć tylko dla siebie, ale to już jest mega pokręcone myślenie kogoś chorego, tak jak mowisz.

Za bardzo wzięła sobie do serca "Team Sparia" :P

Porwała Ezrę, aby Aria poczuła się samotna i nieszczęśliwa i wtedy mogłaby się jeszcze bardziej do niej zbliżyć. Dlatego w hotelu mówiła, że ma wrażenie, że z Arią najbardziej się polubią. Tak przynajmniej to odebrałam

Ezre porwala, bo dziekowal jej (jako Spencer) za polecenie jakiejs rezerwacji, o której Alex nie miała żadnego pojecia i przestraszyła się, że wszystko się wyda.

Dokładnie, Ezra powiedział, że ona była jakaś zdezorientowana jak powiedział o tej rezerwacji i poszedł za nią do auta i wtedy ona go uderzyła, czy jakoś tak.

Porwała go, bo domyślił się "prawdy", więc nie mogła dopuścić do tego, by wszystko wyszło na jaw.

Prawdy to się raczej nie domyślił, kto wpadłby w takiej sytuacji na to, że to na pewno bliźniaczka osoby którą znamy? Ale widział, że coś jest nie tak, a w gorącej wodzie kąpana Alex zamiast spróbować mu to jakoś wyjaśnić postanowiła go porwać...

3. Cece chciała zabić Bethany, CHYBA (bo ja już nie wiem...) bo jak była jeszcze chłopcem ( :D ) miały taką scenę jak sobie rozmawiają na dachu domu wypoczynkowego Radley i w pewnym momencie wyszła mama Tobiego, i Bethany zepchnęła ją z budynku zrzucając całą winę na Charlotte.

1. Jedynie Bethany i Alison były ubrane tak samo. Za każdym razem gdy Jessica kupowała ubrania dla Alison, kupowała takie same rzeczy dla Charles'a, Bethany podkradała jego ubrania.
2. Bethany była pacjentką Radley, tam poznała Charlses'a. Jej ojciec byl poprostu randomowym kochankiem Jessicy, Bethany dowiedziała się o tym i nienawidziła Jessicy za próbę rozbicia jej rodziny.
3. Motywem Mony nie była pomoc Alison w ucieczce, a pozbycie się jej.
4. CeCe nie uderzyła Bethaby, tylko Alison, którą wzięła za Bethany, bo były identycznie ubrane. CeCe chciala uderzyć Bethany, bo ta wrobiła ja w morderstwo matki Toby'ego i chciala zrobić coś Jessice w zemście za romans z jej ojcem.

7. Mysle ze to nie jest az tak proste, spotkac sie z corka po 20 latach nieobecnosci.
8. Niewidomi maja bardzo wyczulone inne zmysly i mysle ze widzacy ludzie nawet nie sa w stanie sobie tego wyobrazic.
9. Ważną kwestia chyba byl tekst jak Alex polozyla sie obok Arii i powiedziala "Ty bedziesz moja najlepsza przyjaciolka". Wydaje mi sie ze ona byla jakby najbardziej zaoferowana Aria a Ezra bylby przeszkoda w ich przyjazni.
10. Byla chora psychicznie i to nie chodzilo o zemste tylko o to aby wcielic sie w zycie Spencer, tak Jak Mary chciala byc jak jej siostra.

jasne, namotali, nakręcili i przesadzili z długością serialu, ale szczerze mówiąc mnie się ten odcinek podobał i uważam, że zakończenie mogło być gorsze, a to jest całkiem niezłe

To odpowiedz na te pytania które zadałam wyżej bo mnie nie satysfakcjonuje happy end ja oczekuje odpowiedzi, na które czekałam od kiedy oglądam serial czyli od 5 lat.I co z tego, że wszyscy są szczęśliwi jak nic się nie trzyma kupy. Równie dobrze tamte 6 sezonów mogło nie istnieć.

Nie mówię, że jest idealne, tylko że mogło być gorsze. Po prostu mi się podobało. Ja wyrażam swoje zdanie, a Ty swoje. Nie będę Cię przekonywać, że było genialne i że masz tak myśleć. Ludzie mają różne gusta i tyle. Mi zakończenie przypadło do gustu mimo, że nie wszystko trzyma się kupy. Tobie nie musi.

Oczywiście. Masz rację ;)

Tak z ciekawości: co Ci tak bardzo przypadło do gustu?

Kto zabił w koncu Cece?

Kto zabił cece ?

Mona ;)

Bo w 19 odcinku była taka akcja na wieży, niby Mona chciała ja zabić, w końcu nie zabiła a Cece nadziała sie na hak? I zrozumiałam to tak ze to jednak nie była Mona ?

Mona ją zabiła w samoobronie, Cece chciała zabić ją, szarpały się, no i nadziała się na tamto coś.

Ja tez nie jestem zachwycony finałem,ale w sumie mnie nie zdziwi, jak powstaną jeszcze z dwa nowe sezony ,albo beda nowe bohaterki z nowa tajemnicą :)

Mogli zrobić ostatnia scenę że się okazuje że Toby źle wybrał. Coś w rodzaju że Spencer mówi z brytyjskim akcentem. Ale jak w prawie kazdym serialu musiało być pozytywne zakończenie.

Ja do samego końca myślałam, że pokażą scenę z psychiatryka, gdzie siedzi prawdziwa Spencer i próbuje wszystkich przekonać, że to ona.

Dobrze ze tak nie bylo xd wkurzylabym sie xd

a kto zabił Maye i dlaczego? Co ona w ogolę robiła w tym serialu..? Dziwne i żałosne, już teoria,że AD to team ezaria była lepsza...

Zabił ja prześladowca z którym sie spotykała, gdy była na tym odwyku czy cos takiego, on pózniej był w rosewood jako jej kuzyn i chciał sie zemścić na Emily, bo ona mu zabrała Maye (?) chyba to tak było

Mnie to zawsze śmieszy, gdy ludzie dorabiają jakieś teorie do Mai i dają jej za dużą rolę. Jak to co robiła w tym serialu? Była pierwszą dziewczyną Emily, przez którą się dowiedziała, że jest lesbijką. Została zabita przez prześladowcę. Tyle, koniec tematu, wtf.

Miałam się nie wypowiadać bo większość absurdów tego beznadziejnego finału już została wytknięta ale stwierdziłam, że warto dorzucić trochę swoich żali z racji tego, że z serialem byłam od początku. Nigdy nie zapomnę jak trafiłam na pierwszy odcinek i się zakochałam. Nawet przeczytałam te durne książki żeby zająć czas między kolejnymi odcinkami. Całą rodzinę zadręczałam opowiadaniem o tajemniczym "A". Nawet teraz piję kawę w kubku z PLL, który wygrałam w konkursie wiedzy o serialu. Cieszyłam się z tej wygranej jakbym 6 w totka wygrała bo pytania były naprawdę szczegółowe ale skoro oglądało się każdy odcinek po kilka razy....
Dlatego jestem bardzo rozczarowana nie tylko finałem ale tym jak zniszczono ten serial na przestrzeni lat. Dziwiłam się babci, że ogląda "Modę na sukces" a jak próbowałam mężowi streścić co się mniej więcej teraz dzieje w serialu to patrzył na mnie zupełnie tak jak ja patrzyłam na babcię, która opowiadała mi, że Taylor zmartwychwstała. Zepsuli większość postaci, które lubiłam. Nie zaskoczyli mnie niczym bo spoilerami sypali na lewo i prawo. Większość najciekawszych wątków porzucili bez wyjaśnień. Wepchnęli tylu bohaterów, że nawet jakby finał trwał 3 godziny to by nie dali rady ich wszystkich pokazać. A fałszywa gęba zadowolonej Marlenki na ślubie patologicznej wg mnie Ezrii to był gwóźdź do trumny. Nie sięgnę po nic co wyszło z rąk tej baby a do serialu niestety nie powrócę chociaż uwielbiam wracać do seriali, niektóre oglądam po kilkanaście razy(Veronica Mars). Sytuacja jak po Plotkarze. Uwielbiana przeze mnie na początku, znienawidzona po finale.
Jedynym plusem i tym co mnie przez ostatnie kilka sezonów trzymało przy tym serialu to fantazja jego widzów. Uwielbiam kreatywność fanów, którzy tworzyli rewelacyjne teorie, zarówno te na poważnie jak i z przymrużeniem oka. Nie wspomnę o tym ile razy pękałam ze śmiechu czytając komentarze dotyczące kolejnych absurdów serwowanych przez Marlenkę. Co jak co ale dała nam sporo materiałów do tworzenia wszelkich memów, gifów, parodii. Tego na pewno będzie mi brakować. Się rozpisałam....ale to tak w ramach pożegnania z serialem ;) Życzę wszystkim trafiania na seriale, których zakończenia będą ukłonem w stronę widza a nie robieniem z niego idioty.

Wren.... Od studenta medycyny - zabawnego, inteligentnego, niedającego się nie lubić.... do prochu w naszyjniku psychopatycznej siostry bliźniaczki Spencer....
Jak on mógł się dać zabić jakiejś psycholce???

to nie prochy tylko kryształ zrobiony z ludzkich prochów, który miała w naszyjniku :)
to naprawdę da się zrobić (pod b. dużym ciśnieniem), istnieje firma, która się tym zajmuje

Nie kryształ a diament. Anyway nie odpowiada to na pytanie Heroes_Pe, jak ten facet mógł stać się taki głupi.

Sam wybór Alex na A.D. nie jest tragiczny i można to było jakoś wybronić (zresztą nie wiem, co musieliby wymyślić twórcy, żeby zaskoczyć fanów serialu - wszystkie możliwości były po kilka razy wertowane, łącznie z mega abstrakcyjnymi teoriami, że prawdziwa Hanna nie żyje, a zabiła ją Bethany Young, która podszywa się pod nią). Niestety poprowadzili to kompletnie bez pomysłu, bez sensu było to całe porwanie i więzienie Spence i Ezry, cały odcinek popsuty jakimiś pierdołami (po co trwał 2h??) typu ogródki piwne, tańce i inne bzdury.. Toby nie rozpoznał, że Alex to nie Spence, ale zorientowała się Jenna!! po zapachu... i od razu przyszło jej na myśl, że Spencer ma bliźniaczkę, no proszę..

A teraz the best of, czyli sceny, które moim zdaniem przekroczyły już jakikolwiek poziom żenady:

- Mona i te idealnie imitujące ludzkie twarze maski - to już wcześniej było, ale te maski to jest taki przebijający wszystko kicz, że nie mogłam o tym nie wspomnieć
- Alex wywijająca tandetną, czerwoną, wyglądająca na plastikową, siekierą - jak w parodii parodii horrorów klasy B
- Mona trzymająca Mary i Alex w zamknięciu, w tym niby domku dla lalek- WTF??? Kto to wymyślił w ogóle??

Do tego całkowicie na siłę wciśnięty wątek problemów Arii z płodnością - to mógł być całkiem niezły wątek, gdyby bardziej rozciągnąć go w czasie, a nie wpychać na siłę w ostatnim odcinku, i totalnie popsuta końcówka - ostatnia scena trwającego 7 lat serialu, to jakieś randomowe małolaty?? Serio?? Ehh...

Myślę, że zapomniałaś dodać co dość istone, że poza niewidomą Jenną która rozpoznała że Spencer to nie Spencer, jest jeszcze Koń który nie dał się oszukać i dla mnie wygrał cały odcinek :D

Czy to oznacza, że koń ma węch jak Jena czy Jena jak koń? :p

Skłaniałabym się bardziej ku drugiemu, jednak nie zmienia to faktu, że koń zrobił to czego kłaczuchy nie rozgryzły przez cały sezon, nawet nie pomyślały, tylko nagle wszystkich olśniło, że coś jest nie tak :D

Przyjaźnią się 7 lat (przynajmniej tyle widzimy) i nie ogarnęły, że Spencer jest jakaś dziwna? W końcu kiedy Spencer 2.0 robiła coś w imieniu tej prawdziwej, to trochę dziwne, że nigdy w rozmowie nie wynikła jakaś nieścisłość - chociażby z Tobym. No ale cóż, szkoda rozpoczętych wątków m.in z Bethanny (to dość mocno rozbudowali, dziwne, że nie domknęli). Choć jesli ktoś oglądał to 7 lat (jak ja) i nie powtarzał odcinków to o większości można było po prostu zapomnieć bo za dużo się działo.

Zakończenie mimo, że nie idealne to jednak myślę, że mogło być gorzej, cieszmy się że to już koniec :)

PS. Mam pytanie, bo nie wiem czy dobrze zrozumiałam - Alex przerobiła Wrena na naszyjnik, czyli krótko mówiąc zabiła go, ale mimo to podała "jego cząstke" dalej zapładniając Ali? Przecież to bez sensu do kwadratu?

Ali została zapłodniona jakieś dwa lata wcześniej, więc może wtedy Wren jeszcze żył :)

Ali przypadkiem nie została zapłodniona przed postrzeleniem Spencer? A Wren żyje jeszcze po tej sytuacji, bo postrzelił Alex.

Konie nie lubią niepewności, która była u Alex widoczna na kilometr. W kontaktach z tymi zwierzętami najważniejszy jest spokój

Zachowanie konia było jedną racjonalną i logiczną rzeczą nie tylko w finale, ale też w całym serialu....chyba już od paru sezonów reżyser popłynął z fantazją i to w rożnych kierunkach...a finał, no cóż.... ciężko wymyślić coś logicznego na koniec historii, która nie opierała się na żadnej logice. Mam wrażenie, że nawet twórcy serialu nie wiedzieli do końca kim jest A...a potem AD...fajnie było i dużo różnych ciekawych wątków, intryg, zwrotów akcji...póki nie trzeba było tajemnicy rozwikłać i jakoś jej wytłumaczyć widzowi...wyszło jak wyszło.

Mam jeszcze jedno ważne pytanie dotyczące Alex.Nie widziałam z napisami polskimi wiec nie wszystko pewnie zrozumiałem. Ale czy Alex nie przedstawia się Wrenowi jako Alex Drake ? Nie znała CeCe ale w takim razie musiała wiedzieć że jej matka nazywa się Drake więc wnioskuję że znała Mary a może nawet Mary ja w ychowywala? Ale w tedy gdzie logika ze zazdrością Spencer rodziny ? Czy Mary nie kontaktowania się z CeCe? Czemu jako Matka przez tyle lat nie ujawniła się Spencer? I kto był ojcem CeCe bo to szczerze przyznam przeoczylam.

Alex była adoptowana przez jakąś rodzinę, ale ta ją porzuciła czy coś w tym stylu i chyba nie chcieli, aby zachowała ich nazwisko, więc nadano jej nazwisko prawdziwej matki - Mary, które pewnie było gdzieś w papierach. Ale też oglądałam po angielsku, więc mogłam coś przeinaczyć.

A ojcem CeCe był pastor Ted xd (było to powiedziane parę odcinków temu)

Mary Drake wiedziała, że urodzi bliźniaki, nie poinformowała o tym Petera i zdecydowała się przy pomocy lekarza który odbierał poród sprzedać dziecko bogatej angielskiej rodzinie. Po jakimś czasie okazało się, że dzieciak jest jakiś psychiczny i ci adoptowani rodzice postanowili oddać ją do domu dziecka (zmienili przy tym jej imię i nazwisko na to nadane przy urodzeniu, żeby nie naruszać swojej reputacji, zapewne przy adopcji znali dokładne dane), z którego uciekła jak miała 10 lat, Mary szukała jej, ale dowiedziała się, w którym domu dziecka przebywa jakiś rok po tym jak Alex uciekła, spotkały się dopiero na kilka tygodni przed czasem ostatniego odcinka.
Spencer miała pozornie normalną rodzinę, więc Mary mogła po prostu nie chcieć tego psuć, poza tym była zastraszana przez Petera i Jessice.

Nie będę tutaj powtarzać wszystkiego, co było już powiedziane w tym wątku ale widzę, że nikt nie wspomniał o komicznej wręcz scenie z bliźniaczkami, które się szarpią i nie wiadomo która jest tą prawdziwą i obie próbują przekonać tego kto trzyma je na muszcze o tym że "ta druga udaje a ja jestem prawdziwa"