Dla mnie sprawa z nagraniami była ciekawa i muszę przyznać że nawet się zainteresowałam jednak potencjał tej sprawy w mojej opinii został zmarnowany. Rozwiązanie sprawy z nagraniami było płytkie i odnoszę wrażenie że scenariusz był pisany ''na kolanie''. Nagle dowiadujemy się że wszystko zorganizowała siostra Jugheada która chciała aby został w mieście, to wytłumaczenie już mnie wystarczająco rozbroiło. Nie wiem czego możemy się dalej spodziewać.