A i tak mnie zawsze śmieszy. Wszystkie inne seriale oglądałam raz i więcej nie mogłam, a Przyjaciół mogę oglądać cały czas. Uwielbiam tych wariatów. Najbardziej lubię Phoebe za jej ekstrawagancję i Chandlera za jego teksty. ;) Jednak wszystkich lubię, to są tak różne postacie, że trudno postawić na jednego.
Jeśli ktokolwiek kiedykolwiek wymyśli serial lepszy od Friends, to będzie to prawdziwy geniusz. Nie dość, że każdy odcinek jest bardzo zabawny, to jest to bardzo życiowa opowieść o dorastaniu grupy młodych ludzi i jest w nim wszystko, tak, że zdaje się, że każdy inny serial tego typu tylko powiela schemat, czerpie z Przyjaciół garściami.