No i sama nie wiem co myśleć. Niby ciekawy ten nowy zespół, sprawy też mają fajne ale... No nie mogę wybaczyć tego, że drugi sezon zakończyli tak z przytupem a w kolejnym o starych bohaterach było jedno zdanie. Oczekiwałam jakichś odpowiedzi...zwłaszcza co do Evy. Bo albo coś przegapiłam, albo nie było wyjaśnione kto ją zabił...i jak:( Tylko że "szukała ducha" czyli ojca. I tyle? Serio? Ten wątek mnie chwycił i zostałam z niczym. Smutno mi:(
No wlasnie tez szukam odpowiedzi, bo to naprawde do niczego jak stara ekipa zostala wykopana i zastapiona....
Obejrzałam już kilka odcinków z nową ekipą i powiem Ci że jest nieźle:) Nawet miło się ogląda. Ale brak mi odpowiedzi na wiele pytań np co się stało Evie? Masz jakąś teorię?
Niby to tak przedstawili, że ojciec ją zabił, ale to chyba zbytnio przesadzone..
Nie było pokazane w ogóle jej ciało ani nic. Jest mi na prawdę przykro z tego powodu, bo czekałam aż jej romans z Tommym w końcu się rozwinie, ale widać tak owocnie się rozwinął poza planem zdjęciowym, że musieli zrezygnować z dalszego udziału w serialu.
Ale mogli ich jakoś lepiej 'wykopać'.
I ja także obejrzałam kilka odcinków nowej serii, ale szczerze mówiąc za bardzo mi to CSI przypomina z tymi ich wymyślnymi scenariuszami i technologiami.. No i już całkowicie jakby wyzbyli się międzynarodowości w ekipie. Nikt nie mówi z żadnym akcentem a szkoda, bo dodawało to uroku i było autentyczne..
No właśnie też nie:( Głupio tak że rozpadł się zespół i bez komentarza. Zwłaszcza że Tony był fajny...chociaż Constante też niczego sobie:)
Nie lubie czegos takiego :/ ogladalam ostatnio odc gdzie akcja dziala sie we Włoszech i myslalam, ze cos wspomna o Evie a tam nic cisza
fakt, też byłam/jestem zawiedziona, że tak pozmieniali zespół, ale ciągle mam nadzieję, że dostaniemy jakieś wyjaśnienia niedługo. a odejście Tommy'ego pewnie było związane ze śmiercią Evy. przyjaźnili się, może nie mógł się z tym pogodzić, dlatego zrezygnował. ale mimo wszystko, jest to tylko takie moje gdybanie. fajnie by było gdyby pojawiły się w serialu jakieś wyjaśnienia co do tego.
Ja jestem jeszcze przed obejrzeniem 3 sezonu, ale myślę, że Tommy musiał odejść po wyjściu sprawy z uczestnictwem jego brata w napadzie na bank i tym, że on o tym wiedział i to zataił
To, że "starzy" w ogóle nie są wspominani, to jedno - rzeczywiście po prostu niepoważne. Eva nie żyje? No OK, ale powinno to być jakoś wyjaśnione, z szacunku dla widza. Tommy odszedł? OK, tak samo. A tu tylko wspomniane, że Hickman wrócił do NY i wiemy na pewno, że Louis nie żyje. A reszta? Jakby ich w ogóle nie było.
Ale jest jeszcze jedno, co mnie totalnie zniechęciło: ostatni odcinek 2 serii to była jakaś kpina! Chodzi mi o scenę z Hickmanem i tą psychiatrą. Kobieta wyciąga broń, chce go zabić, żeby jej nie wydał. Wchodzi Louis, ona strzela do Louisa, bodaj 3 razy. I teraz:
- Hickman stoi jak dupa wołowa. Po pierwszym strzale jest moment przerwy, odruch (nowojorskie gliniarz!) powinien nakazać mu rzucić się na nią, zbić z nóg, przecież ona w tym momencie celuje w inną stronę, a on stoi tuż obok!
- Pani psychiatra pakuje spokojnie 3 kule w Louisa, poczym… spokojnie wychodzi, kiedy Hickamn leci ratować Louisa. Przecież przed chwilą chciała go zabić, żeby jej nie wydał, w bębenku ma jeszcze co najmniej 2 kule… To się za przeproszeniem kupy nie trzyma.
Ja postanowiłem nie oglądać, mega się wkurzyłem po odpaleniu pierwszego odcinka i już po samym początku wiedziałem, że olali koniec sezonu 2. Ten serial oglądałem dla tych głównych wątków. Ech szkoda!
W sumie poziomem sezon nie odbiegał od poprzednich, a mimo to dało się odczuć brak starych znajomych. Wielka szkoda, że poprzednia obsada się wykruszyła i nie kontynuowano co niektórych właśnie nie zamkniętych wątków. Z nowości wspomnę, że podoba mi się liderka nowego zespołu - Juliet z "Lost". Miło, że jednego z moich ulubionych aktorów zastąpiła inna ulubiona aktorka :)))
Mogę odwrócić kota ogonem i to samo napisać ale po co? ;) Pod filmami też zdarza mi się pisać, w końcu na FW wchodzę ze względu na możliwość porozmawiania o filmach/serialach, które oglądam.
no w sumie ☺ ale tutaj szkoda, ze nic nie wyjasnili. Przez caly sezon zadnej wzmianki nawet Sebastian czy Dorn nie wspomnieli Tommy'ego ani Evy tylko o tym amerykancu zapomnialam jak sie nazywa, ze wrocil do USA
Ja dla tego Amerykańca, tj. Karla oglądałem ten serial (a w zasadzie dla aktora, od 'Skazanego na śmierć' go lubię). S3 obejrzałem, bo zamiast niego jest ktoś z obsady 'Zagubionych'.. więc nadal oglądam. Fakt, szkoda, że nic nie wyjaśnili w zasadzie (zwłaszcza, że tyle wątków nie domknęli na koniec s2 :/) ale nic na to nie poradzimy :(
Na forum ktoś pisał, że chyba ma być. Tylko, że pewnie po s2 też tak było ale obsada się wykruszyła więc wiesz.. to nic nie znaczy (dżołk) xD
człowiek się przywiązał do kilku postaci i akurat te skasowali; rozumiem jedną, ale aż 4?
Powiedziałbym nawet, że tu nie o liczbę bohaterów chodzi a o których bohaterów chodzi - przecież dwójka z tej czwórki stanowiła oś całej ekipy.. :)
Miło się ogląda. Ale nie mogę wybaczyć nie wyjaśnienia tak wielu wątków. Podobnie było ze śmiercią Ann Marie w pierwszym sezonie. Oglądam trzeci ze stresem, że twórcy znowu tak zrobią. Będzie mocny wątek, który opuszczą bez wyjaśnień.
Miejmy nadzieję, że tak, chociaż boję się, że spartaczą dalszą część Crossing Lines. Na prawdę zaskoczył mnie brak Hickmana, jak i śmierć Louisa i hipotetyczna śmierć Eve. Jak to wcześniej wspomniano "byli osiami serialu"
Śmierć Louisa mną wstrząsnęła, ale zaczynając trzeci sezon miałam nadzieję, że Hickman zostanie. Najbardziej go lubiłam ;)
Mi także czegoś brakuje w 2 zespole :( Jak pierwszy i drugi sezon oglądałam z ogromnym zaciekawieniem (czasami pomimo braku czasu po 2/3 odcinki dziennie) to ten trzeci sezon męczę... już miesiąc a dopiero 5 odcinek. Coś mi brakuje, nie wiem czego ale tamci z pierwszego zespołu dali się lubić, a ci są tacy... nudni i zwyczajni.
ja zmeczylam takze trzeci sezon tego serialu..ja takze czuje dosyt z tym co sie stalo w ostatnim odcinku serii drugiej,nawet w retrospekcjach powinni pokazac co "moglo" sie stac z EVA, Tommy'm , hickmanem itp..bo z luisem to wiadomo ze zginal...ale z reszta co sie stalo ze odeszli z zespolu...dla mnie to nie do konczenie czegos czego po prostu nie umieli wyjasnic