Bez tych dwóch aktorek a zwłaszcza bez Chloe to nie będzie to samo.Moim zdaniem serial duzo na tym straci.

Tak. Zresztą ta historia w 5 sezonie z tym czubkiem, który miał oddać siostrze Rochera nerkę. Ja bym zrobiła coś zupełnie innego.

Bez Chloe i Fred to nie ten sam serial ale mogli inaczej pociągnąć wątek śmierci Fred bo ten nie za bardzo pasuje do tej postaci a co do Chloe to już w ogóle przesada ale cóż poradzić i zgodzę się z tysia1316 serial bardzo dużo straci po odejściu tych aktorek. Według mnie mogliby inaczej pociągnąć wątek Chloe skoro Odile chce odejść może to straszne ale wolałabym aby uśmiercili Chloe niż zmieniać aktorkę.

Ta opcja jest nie możliwa. Idąc tokiem rozumowania scenarzystów a zwłaszcza producentów nie uśmiercą Chloe. Jej postać jest po prostu zbyt lubiana, aby zakończono jej wątek w ten sposób. Oznaczało by to znaczny spadek oglądalności serialu w późniejszych sezonach....o ile zostana nakręcone. W tym sezonie sprawy są owszem ciekawe ale twórcy, za bardzo moim zdaniem starają się upodobnić do amerykańskich produkcji. Jest mnóstwo mało wiarygodnych rzeczy np. to że Rocher przespał się z Adele itd. Ten wątek Rochera i seryjnego mordercy, który miał być dawcą nerki dla jego siostry. Ja rozegrała bym to inaczej. Wiem nawet jak bym rozegrała to w dwóch sezonach i ostatecznie zakończyła serial. Bez jego niepotrzebnego przedłużania.

Postać Chloe jest lubiana,ale czy nie bardziej lubiana jest sama aktorka? Niech dadzą najlepszą aktorkę jaką mogą,ale czy będzie miała to coś co ma Odile? Zmieniając temat nie dziwie się że Odile odchodzi z serialu ile można grać ,,wariatkę"

Chloe nie jest wariatką. Stała się nią dopiero w tym sezonie. Wcześniej była pokręconą ekscentryczką.

Nie wiem, ale mi jakoś nie podoba się to co robią ostatnio z postaciami Chloe i Rochera. Rozegrała bym to inaczej, trochę bym pozmieniała w serialu.

źle się wyraziłam z tą wariatką,ale Ty określiłaś to bardzo dobrze ;) też bym pozmieniała parę rzeczy zwłaszcza w ostatnim odcinku jak kupowała (narkotyki?)

Nie, nie kupowała narkotyków, tylko leki na schizofrenię. Nie mogła pójść do psychiatry, bo straciłaby Lily, więc zdecydowała się sama leczyć. To akurat dość logiczne moim zdaniem, biorąc pod uwagę charakter bohaterki. Inna sprawa, że te omamy z ojcem i samą chorobę mogli sobie darować, bo ileż to nieszczęść może spotkać jedną bohaterkę...

Zgadzam się z tym. Zamiast tego, scenarzyści mogli by stworzyć jej w końcu wątek w którym układa sobie życie osobiste. Tzn. mogła by np. znaleźć sobie chłopaka, albo wyjść za mąż. Rozegrała bym to inaczej.