Jedyny sezon PR, w ktorym wszystko ma jakis sens i gdzie gra aktorska ma dobry poziom. Poza tym sezonem jedynie Time Force i In Space da sie obejrzec a cala reszta to jakas porazka.
Nie wiem czy jedyny (bo znam na wyrywki, więc mam małe pojęcie) ale na bank jest to niemalże ewenement na skale tego co znam + te wszystkie throwbacki i cytaty do filmów i seriali, których nie spodziewałbym się znaleźć w tej franszyzie.
znam w wiekszym lub mniejszym stopniu wszystkie sezony i tylko w RPM ma wszystko sens, a Time Force i In Space polecam ze wzgledu na fabule bo z sensem juz tam slabiej. w reszcie sezonow jest co najwyzej pare ciekawszych postaci i raczej nic wiecej
Ja bym dołożył jeszcze Mighty Morphin ze względu że tam jako jedyne Rangersy ze wszystkich serii nie występowali dublerzy i walki i akrobacje robili sami aktorzy jak np Amy Jo Johnson
ale fabularnie to samo co dzialo sie w MM to dziala sie w reszcie sezonow, poza tymi trzeba to wszedzie byl identyczny schemat
Fabularnie tak ale zauważ że ja doceniłem MM za brak dublerów podczas gdy w każdym sezonie aktorzy sami nie robią akrobacji.
w zeo, turbo i chyba w in space nie bylo dublerow. dopiero od ninja storm zaczeli podstawiac na wieksza skale
Zgadzam, ze wszystkich serii PR które obejrzałem tą wspominam najlepiej (była też ostatnią którą oglądałem regularnie), choć nigdy nie dokończyli kilku wątków, takich jak np: w jaki sposób Venjix przeniósł swoją świadomość do wirusa i czy faktycznie został on zniszczony (ostatnia scena mówi, że nie do końca).
no wlasnie, ta ostatnia scena tez mi nie daje spokoju. mam wrazenie, ze tworcy chcieli zostawic wolne okienko na mozliwa kontynuacje. jak to wytlumaczyli w PR samurai (slaby sezon, jedynym jasnym elementem bylo to co zrobili pozniej z czerwonym rangerem), PR RPM rozgrywalo sie w innym uniwersum wiec jest mozliwa kontynuacja, chociaz aktorka grajaca zolta i aktor grajacy czerwonego graja teraz w innym serialach wiec byloby to mozliwe jedynie przy innej obsadzie, a nie da sie ukryc, ze jednym z plusow (a bylo ich duzo) dzieki ktorym ta seria odniosla taki sukces byli wlasnie aktorzy .
Furia dżungli była też była fajna.
1. Porządnie zrobieni przeciwnicy których historia była nawet ciekawsza niż głównych postaci
2. Najlepszy mentor (przebijający nawet Tommyego w Dinogrzmotach)
3. Ciekawe sceny walk. Lubię stare tłuczki kung fu made in Hong Kong i parę tytułów mi się przypominało w czasie oglądania Rangersów.
4. Muzyka. Od jednego z najbardziej wpadających w ucho openingów aż po orientalne kawałki w całej serii
5. Przesłodka Fran :D
6. Czy poza Furią był jeszcze gdzieś fioletowy ranger?
PS: Wzmianka o czarnym rynku morpherów. Jezeli pociągną ten motyw w innych seriach to może być epicko ;)
1. prawda ale pare innych serii tez ma ciekawie zbudowane historie przeciwnikow
2. mentorow znalazloby sie paru interesujacych tez w innych seriach
3. jakby nie patrzec to jedyna seria gdzie postacie korzystaja z kung-fu (jeszcze Trini z MMPR), a tak to naczesciej karate albo jakas kombinacja sztuk walki
4. mi najbardziej tkwi w glowie muzyczka z Time Force albo nieoficjalna z RPM
5. prawda
6. w tym najnowszym jest jeden albo nawet chyba dwoch (Dino Charge chyba)
7. to bylby bardzo dobry temat do rozpisania przez tworcow ale chyba jest juz niestety zapomniany