PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=5854}

Policjanci z Miami

Miami Vice
6,4 26 882
oceny
6,4 10 1 26882
7,1 7
ocen krytyków
Policjanci z Miami
powrót do forum serialu Policjanci z Miami

Ewolucja postaci Crocketta

ocenił(a) serial na 10

Każdym komentarzu można przeczytać o:
- wspaniałym klimacie lat 80,
- wspomnieniach towarzyszących serialowi,
- znakomitej muzyce Jana Hammera, ale także innych utworów dobranych do serialu,
- bardzo dobrych aktorach, strojach, samochodach.

Ten popkulturowy obrazek jest jak najbardziej słuszny, podpisuję się w 100%, ale uważam, że jest niezupełny. Może i nie jestem znawcą kryminałów czy filmów akcji, ale było kilka odcinków, w których zaparło mi dech w piersiach, zwłaszcza "Out where the buses don't run", co za scena finałowa. Żadna scena z serialu nie zrobiła na mnie nigdy takiego wrażenia, ale żeby to poczuć, trzeba oglądać cały serial od początku. 6 minut chyba nie mrugałem i nie oddychałem. Dorzućmy np. "Forgive us our detbs", pilota, finał sezonu nr 2 no i więcej... Nie docenia się scenariuszy tych odcinków, co więcej, mało kto traktuje je jako ciągłość. Choć sprawy rzadko są związane ze sobą, to główne postaci żyją, ewoluują i jak już dojdzie się do samego końca, to widzimy jak ta ewolucja przebiegała. Crockett, Tubbs, Castillo, Switek. Każdy zupełnie inny, każdy odbija w sobie pewne cechy jakie znamy z życia. Postać Crocketta jest mistrzowska. Świetny policjant biorący życie za łeb, pełen energii stopniowo wygasa. Im jest lepszy, im więcej wie, tym częściej gubi granicę między dobrem i złem. W końcu wychodzi na to, że gra, w której bierze udział jest nie ma sensu. Nie ma znaczenia po której stronie stoi. Nic nie jest w stanie zrobić, polepszyć. To wypalenie, poczucie bezradności, tak go ogrania, że na koniec jak stoi przy Castillo to widzimy przeciwieństwa. Castillo zawsze to wszystko rozumiał, widział szerzej niż Sonny więc i się nie zawiódł. A koniec? Nie ma happy-endu, nie ma złego zakończenia, że bohaterowie giną lub przechodzą na złą stronę. To byłoby zbyt proste. Dostajemy zupełne NIC. Wypaleni policjanci nie wiedzą co dalej robić. Nie ma planów, a dotychczasowe życie zostawiają za sobą ot tak, z większą łatwością niż domek wczasowy po urlopie. Pytania bez odpowiedzi. Zwykły koniec bez fajerwerków, jak najczęściej w życiu. Przeciwieństwo typowego amerykańskiego zakończenia. Niech tak pozostanie. Bez sequeli.

Pozdrawiam wszystkich fanów.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones