PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=779550}

Ozark

7,7 57 393
oceny
7,7 10 1 57393
7,2 12
ocen krytyków
Ozark
powrót do forum serialu Ozark

Z 8 odcinka dowiadujemy się, że współpraca Martyego z kartelem rozpoczęła się 10 lat wcześniej. Po takim czasie byłby po pierwsze bardzo bogatym (a ewidentnie nie jest) a po drugie bardzo dobrze ustawionym człowiekiem. Tymczasem w serialu widzimy zahukanego księgowego, który nie do końca wie co robi i sprawia wrażenie, że pracuje z przestępcami od wczoraj. Dziwne też, że dopiero w 10 odcinku wpadł na to żeby pożenić biznes Snellsów i kartelu. Znowu, mając za sobą 10 lat współpracy powinien wpaść na to od razu i odezwać się do swoich meksykańskich mocodawców.

ocenił(a) serial na 7
ziom_bez_rak

Był bardzo bogatym człowiekiem. Nie dość, że żył bogato (dom, prywatne szkoły, itp. - raz nawet córka mówi coś w stylu "Od kiedy to Hilton jest dla nas zbyt drogi?), to jeszcze z własnych kont wykłada osiem milionów dolarów.
Co do wejścia w biznes ze Snellsami, to kluczowe było odizolowanie się od nich. Zrobił to, bo nie miał wyjścia.

ocenił(a) serial na 6
kiri81

Był bardzo bogaty ale jeździł starą hondą i szukał taniego domu w Ozark, jakoś mi to nie leży. No i mówię, po tak długiej współpracy byłby, nazywajmy rzeczy po imieniu, pełnoprawnym gangsterem. Zamiast kombinować, od razu powinien pożenić biznes Snellsów i kartelu, koniec końców robią w tej samej branży. Cała ta fabuła siedziałaby mi bardziej, gdyby było powiedziane, że pierze kasę od roku czy dwóch i dopiero poznaje ten świat, a tak to wszystko jest dla mnie jakoś mocno naciągane.

ocenił(a) serial na 7
ziom_bez_rak

Wydaje mi sie, ze motywacje Martyego i jego styl zycia sa wyjasnione dosyc wczesnie w serialu. Del go szanowal i chcial z nim wspolpracowac (a w koncu go tez oszczedzil od egzekucji), bo widzial ze ten sie nie wychyla, nie szasta kasa, a zamiast tego zyje na poziomie na ktory wskazuje jego zawod. Umowmy sie, byl wspolwlascicielem firmy w zawodzie, ktory oczywiscie moze przynosic duze pieniadze, ale nie tak duze jak placil mu Del za pranie swoich pieniedzy. Dlatego Marty zyl na dobrym poziomie, w ladnym domu, dzieci w prywatnej szkole, ale nie wydawal tego co mial w sposob budzacy podejrzenia, tylko przelewal kazda nadwyzke (wiekszosc tego co zarobil u Dela) na konta. I jasne, 8 milionow oszczednosci u radcy prawnego tez moze wzbudzic podejrzenia, ale pojawia sie one pozniej lub moze wcale, tj dopiero wtedy gdy ktos sie mu przyjrzy i zdecyduje, ze facet robi cos nielegalnego. A jak mozna uznac, ze ktos robi cos nielegalnego? Na przyklad poprzez zorientowanie sie, ze ta osoba zyje ponad stan tj. dokladnie to co robil jego partner - ten sam zawod, a styl zycia jak u bogacza. Z reszta w 1 odc. dowiadujemy sie, ze FBI najpierw wyczailo wlasnie jego partnera, nie bylo to powiedziane w serialu, ale obstawiam, ze powodem bylo to co powyzej. Od niego po nitce do klebka, zorientowali sie, ze Marty jest szara eminencja, a jak nagle wyciagnal z kont 8 milionow, to agent co go sledzi caly sezon byl juz na 100% przekonany, ze Marty pierze kase tylko ze sie dobrze kryje i jedyne co trzeba zrobic by mu to udowodnic to znalezc twarde dowody.

A co do tego, ze kupuje tani domek w Ozark, to tez bylo wyjasniowe w serialu, wyciagnal prawie 8 milionow, ktore mial zamiar splacic Delowi, ale Del chcial go przetestowac wiec kazal mu te kase wyprac (mimo ze byla juz czysta). W tej sytuacji Marty nie ma praktycznie zadnych realnych oszczednosci tylko limity na karcie kredytowej, bo pieniadze za sprzedaz domu pojawiaja sie dopiero w 3 czy 4 odcinku. Przeciez nie mogl kupic sobie wielkiego domu w najlepszej czesci Ozark skoro 8 milionow, ktore mial, musi oddac Delowi.

Co do tego ze zachowuje sie jak ktos kto dopiero zaczyna w tym biznesie, Marty jest dobry w tym co robi, a tym co robi jest pranie pieniedzy, nie praca w kartelu. To co on robi to taki troche bufor, bo bez dwoch zdan jest nielegalne, ale naprawde nie brudzi sobie rak, nie zalatwia szemranych biznesow, nie jest zamieszany w biezace sprawy kartelu. Poki nie wyszlo na jaw, ze jego partner okradl kartel to wszystko dzialalo jak w zegarku. Robil to na czym sie znal w swojej firmie, na niejako swoich warunkach, przeciez zgodzil sie kase prac, nie tylko z powodu zabezpiecznia finansowego, ale tez dlatego ze wiedzial, ze to odpowiednie srodowisko. Natomiast w pierwszym odcinku caly ten plan z Ozark jest czyms wymyslonym na poczekaniu, z bronia przystawiona do glowy. On sam to wie, Del tez wspomina o tym wiecej niz raz w serialu. To kompletna bujda, bo Marty lapie sie ostatniej szansy, zeby uratowac siebie i rodzinie. Stad jego nerwowosc czy tez "zahukanie". Nagle z faceta, ktory mial wszystko pod kontrola i mial dobre stosunki z kartelem, musi napredce wymyslic jak wyprac tyle kasy w malym miescie, z gangsterami na karku i grupa wiesniakow, ktora mu ciagle podstawia noge. Jasne, popelnia jakies bledy i sa one zauwazalne, ale jak wyzej, nigdy wczesniej nie byl w takiej sytuacji; przeciez on nie jest czescia kartelu, nie jest gangsterem, nie jest morderca. Jest gosciem, ktory dostawal pieniadze i je pral, a nagle jest na celowniku i ma ciagle mowione, ze jak nie wypierze kasy to zabija jego i cala jego rodzine.

ocenił(a) serial na 4
purplelensgame

@purplelensgame To powiedz mi jeszcze jak on wyprał te pieniądze? bo to główny motyw serialu... Kupił 2/3 duże nieruchomości? Oszukiwał na fakturach? Przecież to w ogóle nie ma żadnego sensu... Do małego miasta przeprowadza się koleś, która puka do dużych firm i z miejsca chcę je kupić, czy to nie wzbudza niczyich podejrzeń? Przecież to samo mogła zrobić grupa Ruth z jego kasą. Wspomniana Ruth to też jakaś postać kosmos, jeden dzień jest głupią bandytką, a w następny dzień zarządza wszystkim w dużym klubie ze striptizem. Nawet nie chcę już opisywać wątku Russa i Roya, bo wątek gejów jest wciśniety na siłę i tak naprawdę nic nie wnosi.

ocenił(a) serial na 7
pszem90

To w serialu tez jest wytlumaczone. "Inwestuje" w nieruchomosci czyli wklada swoje pieniadze z nielegalnych zrodel do wspolnej kasy zeby mieszaly sie z legalnymi pieniedzmi. Jak tych jego pieniedzy jest za duzo to zaczyna podrabiac faktury na zakup roznych rzeczy aka wykladziny itp w Niebieskim Sumie. W ten sposob legalna dzialanosc mieli jego forse, ktora wychodzi na "czysto". Po czesci to dlatego ze pieniadze, ktore ma wyprac sa calkowicie nowe i naprawde musza byc wyprane czyli wygladac na uzywane, bo inaczej wzbudza podejrzania (skad ktos ma po kilka milionow gladko zapakowanych pieniazkow, ktore nie maja sladu uzytkowania); po drugie, oczywisty powod, sa ze sprzedazy narkotykow, a jesli nie umiesz udowodnic, ze masz legalny przychod to najszybszy sposob by dac sie zlapac.

Czy jego inwestycje, a pozniej ewentualne wykupienie nieruchomosci budzi podejrzenia? Moze dla zainteresowanych np. agenta FBI, ktory i tak juz jest przekonany ze Marty pierze kase. Dla wszystkich innych to po prostu facet z wielkiego miasta, ktorego przeszlosc mozna sprawdzic jesli sie chce (mial wlasna firme, ktora dobrze operowala czyli na logike ma pieniadze na zakup) i ktory chce zaczac zarabiac w nowym miejscu. I ponownie, Marty nie ryzykuje nawet gdyby ktos zaczal podejrzewac, ze to dziwne: jego 8 milionow jest juz wyprane, to ze "pierze" je po raz drugi to tylko wymog Dela, bo ten uwaza, ze caly ten wymysl z Ozarkiem to jakas glupota wymyslona napredce (i ma przeciez racje).

Jesli chodzi o grupe Ruth - przeciez o tym jest mowa przez caly pierwszy sezon. Po pierwsze - jej rodzina jest biedna i znana w Ozark. Kazdy z nich ma juz kartoteke, Ruth szczegolnie obszerna, bo kradnie i zostala juz kilka razy przylapana. Gdy kradnie pieniadze za pierwszym razem nie ma dopracownych szczegolow, rzeczywiscie nie moze nic z ta kasa zrobic, bo:
a)jesli nagle rodzinka kryminalistow bedzie miala w posiadaniu tyle pieniedzy, ktore zainwestuje to natychmiast zwroci uwage miejscowych wladz (nie maja zaplecza jak Marty)
b)zostaje oklamana przez Martyego, ze pieniadze trzeba wyprac (nie maja przeciez pojecia, ze kasa jest czysta, a pranie to tylko pokazowka dla Dela). I tutaj kolejna rzecz - caly jej plan po tym dowodzi, ze moze jest z rodziny z jakiej jest, ale nie jest glupia. Dostaje informacje od Martyego, ze pieniadze trzeba wyprac wiec zaczyna sie dookola niego krecic, by zobaczyc jak sie pierze, a gdy juz sie nauczy to je ukrasc. Co do klubu, po pierwsze to nie jest on jakis gigantyczny, to jedna sala z tanczacymi dziewczynami i kilka pokoi. Po drugie, dziewczyna umie sobie radzic, bo musi (tak wynika z tego co o niej wiemy) od dawna. Marty przeciez na poczatku ustalil wszystkie zasady, co i jak, jej poczatek tam to tylko pilnowanie "dobytku," nie podejmowanie zadnych powaznych decyzji. Jedyne co sama zrobila to zatrudnienie kilku nowych dziewczyn. Z tego co widzimy poza tym to siedzi w glownej sali lub w biurze i oglada co sie dzieje. Przeciez Marty jej tego nie oddal, nadal jest jej pracodawca, placi jej, wpada tam by zobaczyc jaki maja utarg itd. Ruth ma po prostu taka pozycje menedzera.

A watek gejow - mozna dyskutowac czy potrzebne sa jakies watki gejowskie w serialu, ale to juz kwestia przekonan. Tutaj ten watek nie jest wcisniety dla rozrywki tylko raczej pokazuje dosyc socjopatyczna strone Roya, ktory idzie po trupach do celu, a jego celem jest Marty. Zeby sie do niego dostac musi dostac sie do Ruth, zeby dostac sie do Ruth...potrzebny mu Russ. A ze pracuje nad sprawa dosyc zaciekle to robi cos nieetycznego czyli wdaje sie w "romans" z Russem by zdobyc jego zaufanie, a nastepnie go zaszantazowac, zmusic do zalozenia podsluchu itd. Tak, przez wiekszosc sezonu wydaje sie to po prostu romans dla romansu, ale w dwoch ostatnich odcinkach ta ich relacja zostaje wyjasniona. Nawet ten jego czarnoskory kolega po fachu mu mowi, ze Roy to "potwor," ze zrobil cos takiego by dostac sie do Martyego.

Nie chce sugerowac, ze moze niedokladnie ogladales, ale zdaje mi sie, ze wszystko w tym serialu jest dosyc jasno wylozone.

ocenił(a) serial na 4
purplelensgame

@purplelensgame dzięki za odpowiedź, widać, że znasz się na rzeczy, i masz logiczne wytłumaczenie, które faktycznie kupuję. Jednak sam wątek prania pieniędzy mimo Twoich objaśnień mnie nie przekonuje i napewno zawodzi. zapomniałem jeszcze "pohejtować" zakończenie, które wg. mnie jest bardzo słabe. A jak jeszcze odniesiesz się do "kartelu" Jacoba, który utrzymuję się z handlu paroma modlitewnikami w niedzielę, dla paru łódek, nie mają innego kanału dystrybucji, a jedyną nadzieją dla ich biznesu jest msza na wodzie? Nie chodzi mi o to żebym atakował serial, a Ty go broniła, raczej o internetową dyskusję. Jest coś co CI się nie podobało w serialu?

ocenił(a) serial na 7
pszem90

Co do kartelu, sama sie zastanawialam. Opcja jest, ze ludzie skupujacy te heroine to nie narkomani, ktorzy biora dla siebie, a raczej dilerzy, ktorzy dostaja towar i maja go rozprowadzic. Mysle ze skoro wszyscy maja lodki, a Ozark jest w sezonie letnim pelne to tak wlasnie odbywa sie dystrybucja, jesli chcesz kupisz, musisz to zrobic na wodzie. Oryginalnym momentem zrzutu calosci towaru jest wlasnie msza na wodzie. To co jest dla mnie nielogiczne (niedopracowany scenariusz?) to to, ze Marty zwyczajnie nie powiedzial "wybuduje ci kosciol, jesli pozostaniesz przy swojej tradycji mszy na wodzie raz w tygodniu". Ksiedza do pewnego momentu mozna bylo latwo manipulowac, a to wydaje sie najprostszym wyjsciem. Tylko pytaniem jest, czy to blad scenariusza, czy takie sa realia, ze te male kongregacje naprawde spotykaja sie tylko raz w tygodniu. Niestety sie na tym nie znam, wiec ciezko mi powiedziec.

To co mi sie nie podobalo to przede wszystkim okropny niebieskawy filtr nalozony na wiekszosc scen do takiego stopnia, ze ciezko bylo odroznic kto jest kim. Jesli chodzi o fabule to ja osobiscie mam problem z ta kompletna otwartoscia gdzie Marty mowi praktycznie kazdemu tam, ze pierze kase. Najpierw swoim dzieciom, a niewazne jak rozsadne - do jakiego stopnia mozesz ufac komus kto ma 13 i 15 lat? Potem Jacobowi, ksiedzu, swojej partnerce z blue cat, no wszystkim. Rozumiem, ze chciano pojsc w inna strone niz zdecydowana wiekszosc seriali o podobnej tematyce gdzie jest ten sekret, ktory z biegiem czasu rodzi coraz wiecej problemow, ale jak dla mnie jest to albo zwyczajnie glupie posuniecie po stronie charakteru (a jesli ta glupota byla planowa to jestem ciekawa jak to rozwina w 2 sezonie) albo bledy w scenariuszu, naciaganie rzeczywistosci. Jak gdzies poruszylam ten temat, to ktos mi napisal ze przeciez Marty ma na nich wszystkich jakiegos haka i inni bohaterowie wiedza, ze jesli wydadza jego to wydadza siebie. No dobra, zgadzam sie po czesci, ale przeciez nie mozna oczekiwac, ze ktos nie pojdzie do programu ochrony swiadkow, bo dadza mu propozycje nie do odrzucenia, lub ze tak sie nie zmieni ta pozycja sily, ze to Marty bedzie zagrozony.

Ten serial ma tez problem z detalami, co sprawia, ze trudno mi go widziec jako nowe Breaking Bad o czym tyle osob mowi. Caly pomysl z wkladaniem kabli do wody, zeby ktos porazil sie dotykajac drabinki - bardzo mocno naciagany, porazenie pradem - mozliwe w specyficznej sytuacji (mniejszy zbiornik, mniejsza odleglosc kabli od drabinki w wodzie), ale to co widzimy w serialu to kable co najmniej metr od wujkow Ruth, a po dotknieciu drabinki pala sie zywcem. Tak samo scena gdy zona Martyego probuje sie dostac do jego komputera, mysli dwie sekundy po czym widzi jego subskrypowana gazete i natychmiast uznaje ze haslo to numer subskrypcji. Nie watpie, ze zna swojego meza bardzo dobrze i rzeczywiscie moglaby dojsc do takiego wniosku po pewnym namysle, ale nie w minute. Jest wiecej takich niedociagniec i nie mowie, ze mi to psuje serial, bo wiem ze to jednak fikcja, ale moim zdaniem taka niedbalosc o detale, czy moze tez leniwe momenty w pisaniu scenariusza, odrozniaja seriale wybitne od po prostu bardzo dobrych.

ocenił(a) serial na 7
purplelensgame

Dokładnie tak jak piszesz za dużo niedociągnięć i uproszczeń mi akurat bardzo psuje odbiór tego serialu a i same dialogi jakoś bez ikry.

ocenił(a) serial na 8
pszem90

Człowieku, czytam te Twoje wątpliwości i za głowę się łapię. Jak Ty oglądałeś ten serial? Wszystko zostało wyjaśnione w poszczególnych odcinkach. Pierwsza rzecz z brzegu - utarg z mszy to 300K $, w hurcie, więc chyba się opłacało. Co do gangsterki Bird'a - znasz Ojca Chrzestnego? Czy uważasz, że consigliere Tom Hagen był zabijaką, który strzelałby gdzie popadnie? Nie! Szacunek dla Koleżanki "purplelensgame" za to, że tak dokładnie i z taką cierpliwością Ci wszystko opisała. Nawiasem mówiąc, złamanie hasła przez Wendy też mnie rozśmieszyło. Pozdrawiam!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones