Jeżeli przymknąć oko na kilka sytuacji, to można powiedzieć że jest dobrze. Na razie wstrzymam się z oceną, rozbawiła mnie ta sytuacja z bimbrem, bez przesady synkowi aż tak odwala bo się schlał? W ogóle prawie niemożliwe żeby dosłownie nikt tam nie umiał czytać a dla kontrastu żona/dziewczyna Hursta to wyszczekana feministka sprawiająca wrażenie zbyt inteligentnej jak na takie zacofane towarzystwo. Wątek rasowy mi nie przeszkadza kojarzę tą czarnulkę z Zakazanego Imperium, fajna jest. Szeryf na plus. Widać w którą stronę to pójdzie, będzie rozłam młody ma ucięte palce więc stanie po stronie tego wygnańca, Hurst pewnie będzie się łamał ale widać że ma odmienne zdanie niż jego staruszek który kochał tylko mniejszego synka. Kilka sytuacji mi się nie podobało ale lubię taki klimat leśnych rednecków poza cywilizacją. Pilot oceniam na 7, szkoda bo myślałem że będzie poważniej momentami. Motyw konszachtów z dilerem niepotrzebny wg mnie. Zaognienie konfliktu mogło wyjść z jakiejkolwiek innej sytuacji.

Scena, w której ten chłopak morduje swoich rodziców była tak głupia, że aż śmieszna... Naciągane, oj naciągane, oby takich gaf więcej nie było. Fajna jest postać Hasila, który próbuje się jakoś wyrwać z tego życia wśród "dzikusów", szkoda że przepłacił za to palcami, ale myślę, że będzie to jeden z ciekawszych bohaterów w serialu.

Dodam jeszcze że troszkę na siłę twórcy próbują pokazać jak to wszyscy boją się "dzikich". Wg mnie mogło by to iść w drugą stronę że trochę też ci zwyczajni ich prześladują. Tymczasem szeryf cały pierwszy odcinek w kółko podkreśla jakie to zbiry i nie warto z nimi zadzierać, trochę śmieszne skoro cały czas nie mają broni, nie uznają pieniądza i go nie potrzebują więc przestępczości jakiejś ciężkiej nie powodują, w zajawkach oczywiście widać że się to zmieni (z ta bronią) ale trochę to takie było na siłę z tym podkreślaniem "bójcie się, zostawmy ich w spokoju". Generalnie jestem jednak dobrej myśli i myślę że naprostują pewne sprawy. Piloty zazwyczaj mogą zmylić a cała seria idzie w innym (lepszym) kierunku.

Zgadzam się z tym wszędobylskim strachem przed "dzikimi", przecież jakby chcieli, to wykurzyliby ich stamtąd bez większego trudu, bo pilot zbytnio nie ukazał ich potęgi i grozy, której tak mocno boi się szeryf, no ale to tylko pilot, więc może lepiej wstrzymać się z osądami. Wątek wina Farrellów, mimo że strasznie naciągany może się ciekawie rozwinąć. Ogólnie rzadko mi się zdarza, że pierwszy odcinek serialu tak mnie wciąga, może to dlatego, że kocham Sons of Anarchy, oglądałeś? Sam zamysł tych "outsidersów" - ludzi wyjętych spod prawa i ich walka z prawem jest zbliżony do SoA, nawet parę postaci można porównać do tych z Sons, Hasil - Tig, Duży Foster - Clay i Mały Foster - Opie jak nic :P

Jasne że oglądałem SoA początkowe sezony były świetne łącznie z tym w Irlandii, ale Sutter ukatrupił strasznie, własne dzieło ostatnie 2 sezony wręcz karykatura, zarżnął coś naprawdę dobrego. Skojarzenia z SoA i Banshee miałem od razu jak zobaczyłem trailer, wolałbym jednak żeby szli bardziej w stronę "The Red Road" coś bardziej realistycznego, mrocznego. SoA byli przesadzeni w drugą stronę trup kładł się zbyt gęsto i to od samego początku.

1-4 sezony SoA były niesamowite. Już w 5 czuć spadek, ale 6 i 7 były po prostu męczące w oglądaniu.

Ja ten strach przed dzikimi mogę jeszcze zrozumieć. My nie zaczepiamy ich, oni nie zaczepiają nas i niech sobie na tej górze siedzą. Nie rozumiem tylko kierownika sklepu, który okradziony na ponad 1000 baksów nie zgłasza tego, zapewne wykłada tę sumę z własnego funduszu emerytalnego, bo centrala raczej by zareagowała.. no ale nie pracuję w sieciówce więc nie wiem :)
Nie wiem co myśleć o tym pojedynku w drugim odcinku. Mogli się po prostu naparzać jak za starych czasów, kije, pałki, noże i tym podobne... niestety twórcom chodziło o efekt stąd pojedynek na mechanicznych rumakach :D Zgaduję że farellowie nie tylko pędzą bomber ale też sami destylują wachę, no chyba że te rumaki jeżdżą na ten ich bimber :)
Obawiam się że serial pójdzie w tanie efekciarstwo i będzie co raz więcej różnych kwiatków... obym się mylił, czego sobie i Wam życzę ;)

Faktycznie ten nieszczęsny pojedynek mogli sobie podarować, ale z drugiej strony rozumiem że nie mogło dojść do walki wręcz, czy na noże bo mały Foster rozniósł by Asę na strzępy, poza tym mały Foster ma troszkę miękkie serduszko nie mógł by zrobić czegoś naprawdę złego jak jego stary. No i oczywiście "Nie będziesz moim synem jak przegrasz" - po prostu wątek musiał iść w tym kierunku, a tylko w tak absurdalny sposób faworyt mógł przegrać.

Wiesz jeśli będą nas karmić takimi "rodzynkami" bo wątek ma iść w jakimś zamierzonym kierunku nie wróży za dobrze...
Nie czepiałem się wyżej, ale w takiej osadzie bez mechanika, czy nawet kowala, zalecałbym dbanie o sprzęt mechaniczny. A tu mamy jeden koziołkujący a drugi w przerwanym przewodem paliwowym. Żeby nie było że tylko się czepiam, ogólnie serial widzę na plus a to moje czepiactwo to taka forma sympatii, gniota bym nie zaszczycił postowaniem tutaj ;)

Była mowa o tym,że wino Farellów jest doprawiane jadem węża i to zapewne spowodowało taki odjazd u młodego.

o bastards lepiej nie mówić. kicz jakich mało.

Słabizna straszna, Sutter powinien pozostać przy tym, co mu wychodzi najlepiej, czyli kryminały/dramaty. Zresztą TBX dostał cancela, co było zresztą do przewidzenia.