W tym odcinku dalej mamy krucjatę June, ale też więcej scen i historii po kanadyjskiej stronie. Trudy adaptacji dzieci i Marth do nowej sytuacji, walki między starym "Giljadyjskim" małżeństwem.
Początek rewolucji?
Nie wiem czy mi się te pomysły znudziły czy jednak jestem ciekawa zakończenia?
Na razie dam szansę sezonowi 4.
P. S. Muzyka jak zawsze rewelacja
A zakończenie, że tak powiem.... Trzeba było uciekać po wcześniejszej wizycie ich w domu, a nie czekać do wieczora