PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=771634}

Opowieść podręcznej

The Handmaid's Tale
8,0 72 542
oceny
8,0 10 1 72542
7,7 15
ocen krytyków
Opowieść podręcznej
powrót do forum serialu Opowieść podręcznej

Elisabeth Moss ma ode mnie za Handmaid's Tale już od dawna 10, ale chętnie wystawiłabym 11 z serduszkiem! Jest niesamowita.

Poza tym Serena i Waterford w końcu postawieni w sytuacji tak kryzysowej, że z desperacji zaczynają skakać sobie do gardeł, pokazując, jak bardzo się nienawidzą... Miód na moje serce.

ocenił(a) serial na 8
eoste

ja uwazam zupelnie inaczej, ten docinek pobil wszelkie rekordy glupoty, 1000 razy bardziej wolalam zobaczyc porod June i Sereny razem niz June rodzaca sama na odludziu, haha. I ktory to juz odcinek w tym sezonie kiedy widzimy June zapierniczajaca po polach i biegajaca sama po pustym pomieszczeniu ? To jest jedyny pomysl tworcow na fabule ? dla mnie to na sile przedluzanie serialu.
Jedyny mocny punkt tego odcinka to faktycznie scena miedzy Serena i Waterfordem ale Serena jest najmocniejszym punktem tego serialu.

ocenił(a) serial na 7
Lunasol

to prawda! odejmuję punkt za 2 sezon, jest przedłużany i nużący na siłę, widać wielki rozdźwięk między książka, a szyciem na siłę kontynuacji. Niech już skończy się lepiej................

ocenił(a) serial na 9
Lunasol

Najgłupsza rzeczą jaką widziałam w tym odcinku to zamknięty garaż. Jeśli dobrze kojarzę to dało się go od środka otworzyć. Awaryjne otwieranie garażu na pewno gdzieś było. Ta scena była tak głupia. Odcinek mega nudny. Jestem zawiedziona. Tylko jedna rzecz była fajna. Scena kłótni komendanta z żoną. Odcinek wyglądał na zapchaj dziurę. Byle coś było nie ważne, że dało się to o połowę krócej zrobić. Takie przeciąganie na siłę.

Lunasol

Być może, ale fabuła i aktorstwo to dwie różne sprawy. Aktorzy są od grania, od scenariusza są scenarzyści. A ja mówiłam o Elisabeth Moss, której gra mi akurat bardzo odpowiada :) Choć wiem, że antyfanów też ma.

ocenił(a) serial na 9
eoste

Jest świetną aktorką. Jak dla mnie wiele emocji zagrała w serialu perfekcyjnie. Szczególnie bezradność, bezsilność. Czasem grała jedną miną ale moim zdaniem ona świetnie oddaje to jak bardzo June musiała się kontrolować i powstrzymywać.

ocenił(a) serial na 8
eoste

Scena porodu była bardzo autentyczna, to musiało być mega trudne do zagrania. Na początku kiedy przyjechała Serena z komendantem powtarzałam sobie w duchu, że lepiej byłoby dla June gdyby pojechała z nimi. Ale ostatecznie wyszło jej na dobre, że tego nie zrobiła, przynajmniej mogła pobyć chwilę z dzieckiem sam na sam. Rozczuliło mnie to.

ocenił(a) serial na 6
eoste

Ja dla odmiany czułem się zażenowany, gdy oglądałem ten odcinek.
Po pierwsze dom. W kraju kryzys, bieda aż piszczy, a niezamieszkany dom w pełni wyposażony, żywność, apteczka, broń, naboje, samochód, kluczyki i ubrania. Szabrownictwo i złodziejstwo jest stare jak cywilizacja ludzka i istniało również w czasach i państwach, gdzie za taki czyn groziła śmierć. A dobie kryzysu i biedy tym bardziej znaleźliby się eksploratorzy pustych posesji (szczególnie na odludziu).
Po drugie garaż. Nie jestem specjalistą, ale nie widziałem jeszcze elektrycznych drzwi garażowych, których nie da się otworzyć bez prądu. Musiała istnieć jakaś dźwignia/przełącznik, który zwalnia blokadę. Ponadto rozwaliła mnie scena, kiedy po obiciu drzwi samochodem nasza bohaterka wychodzi i próbuje odłupać lód. Otóż jeśli coś było przymarznięte, to od samych uderzeń w drzwi samochodem lód został skruszony.
Po trzecie poród. Trochę przesadzili wylewając wiadro krwi. Poza tym co? Tak duży krwotok i samoistnie ustał? No i ten krzyk, jak na drugi poród, to była chyba lekka przesada.

O ile na koniec nie wrócił po nią jej chłoptaś, to po 12 odcinkach drugiego sezonu, główna bohaterka tkwi w punkcie wyjścia. Pierwszy sezon zrobił na mnie wielkie wrażenie i dałem mu 10, drugi niestety jest fatalnie zły. Wątek główny stoi w miejscu, a wątki poboczne nawet w połowie nie są tak dobre, jak w pierwszym sezonie. Czy naprawdę ktoś uznał, że pokazanie kilku dodatkowych metod znęcania się nad kobietami może zastąpić fabułę? Jak tak dalej pójdzie, to przy serialu pozostaną tylko fanatycy, którzy uczynili z niego coś w rodzaju ambasadora w walce o prawa kobiet.

ocenił(a) serial na 9
acidity

Obawiam się, że przeciągają pod 3 sezon. To są tylko moje domysły. Chyba chciałabym zobaczyć zakończenie w tym sezonie, pozytywne i dające nadzieję.

ocenił(a) serial na 7
acidity

"Po trzecie poród. Trochę przesadzili wylewając wiadro krwi. Poza tym co? Tak duży krwotok i samoistnie ustał? No i ten krzyk, jak na drugi poród, to była chyba lekka przesada."

Nie mam pojęcia, jak sprawa wygląda z krwią, na szczęście nigdy nie rodziłam, ale wyobraź sobie, że dziecko, które swoją wielkość już osiągnęło, przepycha się przez malutki otworek. Niektóre porody są niewyobrażalnie bolesne, kobiety krzyczą tak, jakby umierały, a niektóre trwają kilka minut i są w zasadzie bezbolesne. Nie ma też znaczenia, czy jest to pierwszy, czy trzeci poród. Dwa pierwsze mogą przebiec bardzo łatwo i szybko, a kobiety godzinę później są na nogach, za to trzeci może sprawić ogromny ból i trwać kilkanaście godzin i po takim doświadczeniu nie jest w stanie wstać z łóżka, czy normalnie się wysikać. Nie ma czemu się dziwić, ciesz się, że nigdy tego nie doświadczysz i naprawdę nie ma co zakładać w takich kwestiach.

Z całą resztą się zgadzam. O dziwo mi ten sezon w okolicach piątego albo szóstego odcinka przypadł do gustu i podoba się nadal, ale nie ma co ukrywać, że w pewnym momentach widać brak pomysłu i wciskanie zapychaczy. Ten odcinek był dla mnie właśnie takim zapychaczem, bo tak naprawdę nie działo się nic, podobała mi się jedynie scena z Sereną i Fredem, bo chyba po raz pierwszy w serialu postawiła mu się na swój sposób do tego stopnia. Taka normalna kłótnia zamiast wytknięcie czegoś i szybkie zamilknięcie z obawy przed karą. Poraża mnie też ich brak świadomości, że obydwoje krzywdzą Serenę. To znaczy wiedzą o tym, ale obydwoje są przekonani, że to ta druga strona za to odpowiada. Fred zarzuca jej pomysł z gwałtem, Serena krzyczy, że to jego wina, aż miło się patrzy, gdy chcą się sobie rzucić do gardeł.
Szczerze wolałabym, aby ten sezon był ostatnim. Im dalej w las, tym gorzej będzie, tak coś czuję.

Necto

Ja też wolałabym, żeby już zakończyli na tym sezonie albo góra na trzecim, bo będą robić z tego kolejną "Modę na sukces". A szkoda bo pomysł i realizacja pierwszego sezonu była bardzo dobra i taka słabizna jaka jest ostatnio psuje efekt całości...

acidity

"Po trzecie poród. Trochę przesadzili wylewając wiadro krwi. Poza tym co? Tak duży krwotok i samoistnie ustał? No i ten krzyk, jak na drugi poród, to była chyba lekka przesada."

Krwotok, jak to nazwałeś, nie ustaje samoistnie. Kobieta krwawi z rany po łożysku jeszcze kilka tygodni. I owszem, kobiety krzyczą podczas porodu, bo to bardzo bolesne. Czasem warto się nie wypowiadać o rzeczach, o których nie ma się pojęcia, żeby się nie wygłupić.

ocenił(a) serial na 6
lily333

Serio? Faktycznie, nigdy nie rodziłem, bo jestem facetem, ale jakby to powiedzieć... nie ucz ojca dzieci robić. A mam ich nieco więcej, niż statystyczna polska para. Z racji tego trochę czytałem na ten temat no i oczywiście dochodzą doświadczenia z własnego domu oraz najbliższych znajomych. Może więc nie traktuj z góry rozmówców o których nic nie wiesz, żeby się nie wygłupić.
Rozłóż prześcieradło na dywanie i wylewaj pomału(w serialu trwało to pewnie kilka godzin) w jednym punkcie ciecz o gęstości przypominającej gęstość krwi. Aby osiągnąć plamę tej wielkości, trzeba będzie jej wylać kilka litrów.
Krwotok ten nie był krwawieniem czopu śluzowego (zbyt obfite i bez śluzu, była to czysta krew). Taki krwotok mógł świadczyć o przedwczesnym odklejeniu się łożyska, a co za tym idzie dziecko powinno się udusić, bo zbyt wiele czasu upłynęło, nim je urodziła. Istnieje również duże zagrożenie dla matki. To bardzo groźne sytuacje i kobiety tracą w ten sposób dzieci nawet podczas porodu w szpitalu. Taki jest mój stan wiedzy na ten temat.

acidity

I co z tego, że masz dzieci, skoro masz zerowe pojęcie, jak wygląda poród? Zrobić komuś dzieciaka, a samemu go urodzić, to dwie różne rzeczy. Wielu facetom wydaje się, że spłodzenie to taka wielka rzecz. No i kolejny facet, który struga się na wielkiego specjalistę od fizjologii kobiet, nie mając ku temu żadnych podstaw. A czytanie to nie tylko składanie liter w wyrazy, ale rozumienie czytanego tekstu.
Swoją drogą spróbuj wylać trochę krwi na prześcieradło i zobaczysz, jaka wielka plama zrobi się. Śluzu na prześcieradle nie widać. Poza tym June już wcześniej krwawiła i lekarz powiedział, że poród może być trudny. Jeśli tylko niewielka część łożyska się odkleja to występuje krwawienie, ale dziecko dalej otrzymuje tlen. To nie jest tak, że albo łożysko trzyma się w całości, albo w całości od razu odpada.

ocenił(a) serial na 6
lily333

Napisałem co miałem do napisania, więc powtarzać się nie będę. Zresztą dalsza dyskusja z kimś prezentującym poziom rozwrzeszczanej nastolatki wiedzącej wszystko o wszystkich, mnie nie interesuje. Dorośnij.

acidity

Poziom rozwrzeszczanej nastolatki, bo pokazałam ci, że nie masz racji? Daruj sobie, bo się ośmieszasz. Może czas skorzystać z własnej rady i dorosnąć.

acidity

Matka dwójki dzieci rodzonych siłami natury. Pry drugim porodzie miałam krwotok, przy którym lekarze wpadli w lekki popłoch, ja ubytku krwi fizycznie w zasadzie nie odczuwałam, podobno byłam trochę blada przez kilka dni po. Na sali byłam z kobitką, która rodziła 4. Trzy poprzednie porody miała bardzo łatwe, przy czwartym 18 godzin, krwotok i mało się nie przekręciła. Zazwyczaj każdy kolejny poród jest łatwiejszy, ale komplikacje mogą pojawić się przy każdym.
Co do krwotoku, jak wylało się z niej tak jak ze mnie, to krew właśnie taką plamą spokojnie zdążyłaby się rozlać po prześcieradle zanim wsiąkła w dywan.
I nie silę się na zarzuty, że jesteś facet i dlatego nic nie wiesz, bo mój mąż takich głupot by nie wypisywał.

Lalu

I zapomniałam jeszcze dodać, że krew kobiet przed porodem jest mocno rozrzedzona (woda zatrzymuje się w organizmie - to proces fizjologiczny), więc nie ma konsystencji takiej krwi upuszczanej z nadgarstka.

ocenił(a) serial na 8
acidity

Facet, który pisze o porodzie... Ideał.
Nie ośmieszaj się i nie pisz o rzeczach, o których nie masz pojęcia.
Obojętnie, czy jesteś ojcem dla dzieci z poprzedniego związku, czy masz je ze swoim facetem.
Po prostu nie otwieraj jadaczki, jak nigdy porodu nie przeżyłeś (i nie przeżyjesz).
Nie odpisuj, bo i tak nie zaszczycę cię odpowiedzią.

eoste

Wg mnie najlepszy odcinek od dawna. Mimo trochę absurdalny, świetnie zagrany przez wszystkich 3 bohaterów, niestety jednak zakończenia oczekiwałem innego, kolejny powrót do domu, to trochę za dużo, ale walka o wolność i radio Wolna Ameryka było świetne.

ocenił(a) serial na 10
eoste

Dla mnie sezon drugi jest bardzo przytlaczajacy... scena spotkania June z Hanna w 10odc.byla dobijajaca :(
Jestem bardzo ciekawa kto po nia przyjechal i czy odbiora jej dziecko...

eoste

Już dawno napisałem w którymś z wątków do drugiego sezonu (bodajże już po 3 odcinku), że serial mocno obniżył lot w porównaniu z pierwszym sezonem. Dłużyzny, zapychacze, to tylko niektóre rzeczy, które to spowodowały moim zdaniem. Samo granie na emocjach widzów, to trochę za mało jak dla mnie. Nie twierdzę, że jest to sezon totalnie zły ale jak ktoś wcześniej napisał jest to przedłużanie na siłę w dążeniu do trzeciego sezonu. Moim zdaniem gdyby twórcy pokazali nam więcej Gileadu (chyba tak to się pisze) i spraw z nim związanych (po prostu więcej akcji) to serial byłby o wiele ciekawszy.

analthunder

Muszę przyznać Ci rację. Pierwszy sezon wbił mnie w fotel, a każdy odcinek rozwalał mnie emocjonalnie na cząstki elementarne, zajęło mi trochę dojście do siebie np. po tym jak powieszono partnerkę Emily na jej oczach.
Tutaj początek był dobry i emocjonalny - odcinek 1,2 i 3 naprawdę zapowiadały coś ciekawego. Niestety od momentu złapania June powrócili do punktu wyjścia i dostaliśmy marną kopię sezonu 1, a natłok nieprawdopodobieństw jest wręcz żenujący. Liczyłam, że pokażą więcej na temat pracy w kolonii karnej, bardziej rozwiną wątek tzw. eko-rodzin (do jednej z nich trafiła przecież na chwilę June), ogólnie ciekawie by się oglądało wątki związane z życiem i funkcjonowanie Gileadu - zamiast rozterek głównej bohaterki leżącej na łóżku w swoim pokoiku na poddaszu i rozmyślającej.
OK, ten sezon ma dobre momenty - ale jest ich zdecydowanie za mało, żeby uznać go za dobry.

olka0207

Ja chciałbym zobaczyć (a nie tylko usłyszeć) genezę powstania owego Gileadu. Chciałbym, żeby w retrospekcjach było pokazane więcej z przejęcia władzy niż tylko krótkie migawki. Obalenie rządu, wprowadzanie nowego ładu. Wiem, że twórcy mają inny pomysł na pokazanie tego wszystkiego ale skupiając się prawie wyłącznie na emocjach bohaterów, zawężają w ten sposób krąg odbiorców. To tylko moje zdanie ale mam wrażenie, że nie tylko ja tak myślę.

analthunder

Też tak myślę - nie mówię, że to powinno zdominować serial ale na pewno wniosłoby jakiś powiew świeżości. Ograniczenie "akcji" praktycznie do domu Waterfordów trochę mnie zmęczyło.

ocenił(a) serial na 8
eoste

Ten sezon według słów reżysera ma skupiać się głównie na sile macierzyństwa i to naprawdę widać w postaci Sereny, June, Janine, czy nawet Moiry, która dostała kilka minut na opowiedzenie swojej historii o tym w jakich okolicznościach zaszła w ciążę i urodziła dziecko. Tyle, że jest pełen zapychaczy... Ucieczka June trzymała w napięciu, ale jej ukrywanie się, budowanie pomników pamięci, bieganie po pustych pomieszczeniach było po prostu męczące, tak samo jak ostatni epizod. Historia wciąż trzyma się kupy, rozumiem dlaczego June nie uciekła (pomijając już nieszczęsne drzwi garażu, mogła w każdej chwili urodzić choćby w samochodzie, a wówczas byłaby to pewna śmierć), ale oglądanie tego zwyczajnie nudzi. Jedyny moment, który wyrwał mnie z zadumy to wejście Freda i Sereny, którzy są najmocniejszym elementem tego sezonu, zwłaszcza Serena, Fred to taki psychopatyczny przyczajony gad-ostoja spokoju niemniej jak już coś zrobi to tak, że na długo i boleśnie zostaje w pamięci.

Z kolei naprawdę wpienia mnie wątek Moiry i Luke'a, bo kompletnie nie wiem, gdzie on prowadzi. Liczyłam na coś więcej po ich dotarciu do Kanady tymczasem twórcy przypominają sobie o nich tylko wtedy, gdy chcą odwlec wątki w Gileadzie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones