1. Są drobne różnice, np. w mandze Zeff zjadł własną nogę, a nie łańcuch mu uciął.
2. OP to tytuł który prawie w ogóle nie ma fillerów, z prostego powodu, lecą systemem 1:1
3. O pustym wielku będzie się trochę wpominało jak do załogi dołączy Robin, supernove będą przed timeskipem, o hakach nic nie ma, jest za to o Haki, też będzie dopiero przed timeskipem, lecz będzie już wcześniej używane.
4. Tajemnice, o co chodzi z D. w nazwisku, pusty wiek, wciąż nie są wytłumaczone
5. Jest oś fabularna, to co się wcześniej działo nie jest zapominane.
6. Sakura akurat potrafi walczyć, chyba ci chodziło bardziej o Orihime, walczyć będzie, nawet dostanie specjalną broń od Ussopa, ale ona jest głównie od myślenia.
7. Luffy jak Luffy, najpierw robi, później myśli.

Dzięki :)

Z kompleksem Sakury, chodzi o Sakure przed shippuudenem, gdzie tylko płakała i wołała saske-kun. o Orihime lepiej w ogóle nie wspominać :P

no i coś mi się nie zgadza z tymi fillerami, bo z tego co tutaj wyczytałem (http://arlongpark.net/Anime/Episodes) to jest ich sporo.
Szkoda że tak mało będzie o tych tajemnicach, mam nadzieję że po Alabaście mnie nie znudzi.

Na ponad 560 odcinków jest ok 80 fillerowych, to bardzo mało. Bleach ma więcej odcinków fillerowych, to samo Naruto, a mają mniej odcinków od One Pieca.

naruto to cały jeden wielki filler. przestałem już to oglądać.

~70 fillerów, ale i tak są fajne (np. G-8 po Skypiea). Jak pierwszy raz oglądałem to nawet nie wiedziałem, że to są fillery i nawet mi to nie przeszkadzało.

czyli g8 obejrzec tak? aktualnie jestem na skypiea i poki co wszystkie fillery omijalem (zle doswiadczenie z innych anime)

+ taka dziwna sprawa... w adze alabasta byly niby 3 odcinki fillerowate, podczas ktorych zniknal Ace Oo skoro to byly fillery to nic takiego nie powinno miec miejsca...

Musiało to być tak dostosowane i trochę zmienili fabułę z mangi.

O ile pamiętam to w alabaście było kilka fillerów odnoszących się do filmu kinowego, które go z resztą nie oglądałem bo męczyła mnie ta pustynia.

Nie były związane z kinówką, bo ta wyszła ładnych parę lat później. Po prostu jak zwykle anime zbyt się zbliżyło do mangi, więc trzeba było coś dać.

Tak na prawdę gdyby nie Nami to Słomiani już dawno by nie żyli. Staje się dużo silniejsza i zaradna, podobnie jak Usopp zaraz po timeskipie

No to napisałem, że Nami jest od myślenia. Ale nie przesadzaj, to Luffy poświęcił się w walce z Aokiji, to Zoro poświęcił się w walce z Kumą, wtedy było większe zagrożenie.

Wystarczy burza, oraz jakieś anomalie obecne na Grand Line/New World i już by ich nie było, nie zapominając o genialnej orientacji w terenie wymienionych przez Ciebie postaci. Dobrze napisałeś, że jest od myślenia, jednak jej faktyczna siła również wzrosła przez co nie ucieka w każdej sytuacji. W prawdzie jej siła nie ma porównania do reszty załogi, jednak nie raz pokazała, że nawet ona potrafi walczyć, miedzy innymi niszcząc piorunami całkiem sporą liczbę załogi Hodiego. Może i były to płotki, uciekała ona przed jeszcze słabszymi wrogami. Liczy się fakt, że nabrała pewności siebie w walce, a kontrast Nami z Grand Line, a Nowym Światem jest moim zdaniem bardzo widoczny, tak samo u Usoppa.
W poprzednim poście odnosiłem się głównie do jak to nazwał Daroo ''syndrom Sakury'' oraz ''kolejna 'mało użyteczna postać rodzaju żeńskiego' '' Bo tak podsumowując, jest ona jednym z najważniejszych członków, bez którego nie zaszli by tak daleko, bo nie tylko siła się liczy.

jeszcze dodam:

,, mam nadzieję że po Alabaście mnie nie znudzi.'' Alabasta to chyba najbardziej zbutwiały arc, no może poza samym początkiem. Im dalej tym lepiej, poczekaj na PJ 9 a pozniej Enies Lobby itp. No może jeszcze ryboludy mnie męczyły w pewnym sensie, ogólnie dobry arc, ale z ta Królową złotą rybką to rzygałem po ścianach i wręcz mnie skręcało gdy widziałem jej twarz :P

Ja chyba nigdy nie widziałem tak mało fillerów w tak długiej serii. W dodatku większość z nich trzyma poziom więc warto je zobaczyć. Ja omijałem te, alternatywne czy co to było, jakieś dziwne historyjki z prawdziwymi postaciami w wymyślonych realiach - w ogóle nie rozumiałem tego zabiegu.

Trzeba było coś dać, bo anime doganiało mangę. Alabasta była jednym z lepszych arców. Morgan, Syrup, Baratie, przejsciowy od Arlong do Alabastry, Skypia, Davy Black, TB i Fish arc były gorsze, więc zostają tylko Arlong, CP9, Sabondy i ID z Marineford które były lepsze.

Wszystko kwesta gustu, dla mnie np. Alabasta nie należy do czołówki arców, w sumie jest na szarym końcu. Ma swoje momenty, ale jest to jedyny arc, który pod koniec zwyczajnie mnie zaczynał męczyć i po wielu ''śmierciach Luffiego'' z utęsknieniem czekałem na przegrana Crocodile. Co każde ich spotkanie miałem cichą nadzieję, że może jednak szybciej się skończy. Również rozmowach ze znajomymi będącymi w temacie, słyszałem sporo opinii, że Alabasta ich męczyła.

A co do fillerów w omawianym arcu, należą one do tych, które omijałem szerokim łukiem, bo dość miałem tej pustyni, film też sobie darowałem jak tylko zobaczyłem Vivi (do niej akurat nic nie mam, ale nie chciałem dalej się męczyć z piaskiem w oczach)

Alabasta była taka sobie, nie podobały mi się walki, a dołączenie Nicco Robin było nad wyraz słabe. Póki co jej nie lubię, ale jak ją porwą to może wtedy zmienię o niej zdanie...

Btw, nadal nie wiem kiedy jest timeskip i czemu jest :P Ktoś mnie oświeci?

Timeskip jest na ładnych parę arców, spowodowany jest tym, że załoga słomianych zostanie rozrzucona na 2 lata po całym świecie. Nie lubię cię, bo nie lubisz Robin, naszej biednej Robin :P

Sam też nie przepadałem za Nico Robin. Z początku dołączyła ona z ciekawości, zainteresował ją Luffy i chciała poznać kogoś z ''D.'' w imieniu, aby lepiej zrozumieć informacje z polineglyphów i czym właściwie są te osoby. Ale teraz jest ona dla mnie 100%-owym członkiem załogi i nie wyobrażam sobie OP bez niej. Zabawne są jej relacje z Chopperem, gdy straszy go pesymistycznymi wizjami śmierci. I wydaje mi się, że podkochuje się w Luffym no i jako jedyna poznała jego ojca :P

Aktualnie jestem chyba jeszcze nie w połowie sagi Skypiea (czy jak się to nazywa) i Nico nadal jest irytująca. Te jej zwracanie się per Nawigatorko/Kapitanie, jest takie mega sztuczne...

Miałem naprawdę podobne odczucia na początku. Wydawała mi się ona bez barwna i nie potrzebna. Mam nadzieję, że w końcu przekonasz się do niej, tak samo jak ja :) Chociaż nie będę kłamał- nie jest ona moją ulubioną postacią.

o w duuuupe co to sie stało z moim postem ^^

hahah, właśnie tak kminiłem co to ma znaczyć xD spodziewałem się na końcu jakiegoś mega spoilera w stylu 'robin umiera' :D