Obi-Wan rusza na poszukiwanie sprzymierzeńców, co zwraca uwagę Imperium i naraża na niebezpieczeństwo miejscowych.
Wyjątkowo irytujaca postać to jest ta 3-cia siostra, niewiele mniej mała Leia - te dwie postacie psuja ten film
wszystko fajnie, ale dlaczego pojedynek Vadera z Kenobim wyglada jak wyjety rodem z jakiejs fanowskiej krotkometrazowki?
Nie, nie po to by ruszyć w drogę stojącą za nim ciężarówką, bo planuje zasuwać z laczka. Dziękuję, nie mam więcej pytań. Wysiadam. Scenarzystom życzę szybkiego powrotu do zdrowia psychicznego.