Czy polska wersja Gumballa zabiera dużą część humoru albo ukrytych wiadomości? Wiem, że dzisiejsze kreskówki słyną z takich rzeczy, a czasami polskie tłumaczenia nie odzwierciedlają za dobrze tego, co twórcy chcieli przekazać. Ktoś coś?
W tej kreskówce jest trochę żartów, które mają sens tylko w orygialnej wersji językowej, ale w porównaniu z innymi animacjami tu jest tego naprawdę mało. Twórcy nie stawiają na tego typu humor. Chociaż w odcinku Punkty jest żart dla dorosłych (chyba najbardziej zboczona scena w serialu), który ma sens tylko po angielsku. Tobias mówi do Gumballa i Darwina: "I need you guys to wax my d...", bracia robią zszokowane miny, ale Tobias dodaje: "... ad's car" ;-)
Co ciekawe jest kilka żartów (a właściwie nawiązań do popkultury), które są tylko w polskiej wersji:
- w odcinku Kunktatorzy Gumball odłączając monitor od komputera mówi "Na co komu te śrubki ?"
- w odcinku Zdrajca Gumball pyta "Ktoś coś ?" xD
- w odcinku Miłość Księżyc mówi "Brawo ja" (nawiązanie do polskiej reklamy sieci Plus)