Nie ma chyba rzeczy, której Chińczycy nie potrafiliby skopiować xD Oni są mistrzami tzw. inżynierii wstecznej - potrafią nawet odtwarzać zachodnie samochody czy samoloty na podstawie pojedynczych egzemplarzy. Oczywiście potem produkują swoje wersje, które kosztują 10 razy mniej, ale jakościowo wołają o pomstę do nieba. Podobnie jest w tym przypadku. Zrobili własną wersję Gumballa na fali popularności oryginału i udają, że nie ma problemu. Skopiowali nawet koncepcję z tłami w formie prawdziwych zdjęć.

Natomiast jeśli chodzi o "odpowiedź" ekipy produkującej oryginał (odcinek The Copycats), to moim zdaniem jest to najgenialniejszy pomysł w historii kreskówek. Czegoś takiego jeszcze nie było xD Ale TAWOG chyba nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać świetnymi pomysłami i nawiązaniami do popkultury. Wydawałoby się, że sparodiowali już wszystko, ale nadal nie kończą im się pomysły. Czekam już tylko na nawiązanie do mojego drugiego ulubionego serialu - The Walking Dead, ale może Ben nie jest jego fanem i nic z tego nie będzie ;-)

Ja na początku obejrzałam The Copycats i myślałam na początku że twórcy po prostu robili sobie jajca ogólnie z podróbek i nieco z Chińczyków ;D bo wcześniej nic nie widziałam ani nic nie słyszałam o tej ,,kreskówce" która jest chamską podróbką i jak tylko zobaczyłam jeden ohydny odcinek w internecie to oczy mi się stopiły i musiałam wziąść nową parę nosz ja perniczę to było takie tragicznę że hej istny Chiński badziew Chinole zamiast się zainspirować i stworzyć własną ciekawą kreskówkę to od tak zrobili coś co zwykle robią na co dzień i w dodatku tam nie ma odpowiednika Anais (moja z kilku ulubionych postaci z serii tak a propo) ale to już chyba jest związane z Chińskim prawem że chyba ludzie tam mogą mieć góra 2 dzieci gdzieś tam wyczytałam i że ,,seria" jest podobno reklamą jakieś tam firmy produkującej jedzenie a ChiChi (ta koza podróba Gumball'a) jest chyba maskotką tej firmy a przynajmniej tak słyszałam.