Kwestia gustu nie podlega dyskusji, więc każdy ma prawo do swoich ocen. Obejrzałem połowę serialu i poważnie zastanawiam się nad tym, czy nie zakończyć na tym spotkania z nim. Trochę odnoszę wrażenie, że wobec braku pierwowzoru literackiego (co zazwyczaj oznacza większą spójność) scenariusz serialu jest patchworkiem. W ramach teorii spiskowej tak sobie wyobrażam jego tworzenie:
- wyznaczamy grupę docelową odbiorców i motywy filmowe, które są dla nich trendy,
- wybieramy wątki, które dobrze się sprzedadzą - superbohaterowie (ach ten Marvel), wiek XIX i realia brytyjskich podziałów klasowych (tu też sufrażystki się wpisują), ale też fantastyka naukowa (jak z anime), no i trochę fantasy (w końcu Penny Dreadful odniosło sukces),
- do tego oczywiście wartka akcja, no i oczywiście jej zwroty, niekoniecznie sensowne (efekt wow), oraz rzecz jasna CGI - jak w typowym produkcie, który ma przykuć uwagę nawet na ekraniku smartfona.
- no i oczywiście nieopatrzone twarze większości aktorów (może po to, aby nie kojarzyły się z poprzednimi rolami, a może z powodu niższych gaż) i umiarkowana golizna (w tym księcia Bołkońskiego, znaczy Nortona, tylko czemu przy byle okazji).

Lepiej obejrzyj wszystkie 6 odcinków i dopiero potem oceń, szósty odcinek zmienia perspektywę.

Nie bój nic, jeżeli nie zobaczyłem całości, to nie oceniam. A na razie nie planuję. To zresztą nie jedyny serial, z oglądania którego zrezygnowałem w trakcie (ostatnio "My dzieci z Dworca ZOO"). Podobnie są też takie produkcje, przy których pierwszym sezonie wytrwałem, ale po pojawieniu się kolejnego już nie wróciłem (choćby "Hannibal").

Połowa to będzie jak obejrzysz wszystkie 6. Na razie to obejrzaleś 1/3. Tak serial wnerwia nieco nadmiernym chaosem czy ucieciem scen tam gdzie jest to niepotrzebne, sztuczne, ale kompletna bzdura jest uwazanie, ze jest glupi, niedorzeczny i ze koniec koncow nie wyjasnia tego co nam zgrzytalo. Co prawda tez bym wolala by nie bylo tych watkow, ktore wyszly w 6 odcinku, ale ok, licze, ze do 10 beda dalej leciec po wiktoriansku i pokazywac szczegoly biografii pozostalych bohaterow, w tym tajemniczej osoby z piwnicy lorda. Troche mi tam brakuje wtracania sie dworu, ale zakladam, ze amerykanom nie po drodze z wczuciem sie w takie klimaty i wola takie politykowania ala senatorzy u wladzy. W XIX wieku znano w Angli dzudzitsu i np. francuska walke kopania. Odwiedzano Chiny, Indie, wplecenie watkow sztuk walki z tamtego kawalka swiata da sie wyjasnic. A tutaj wyjasniono jeszcze prosciej czemu tak ona sie bije. Po Szerloku i doksztalceniu sie co jest bujda, a co tylko moja niewiedza w temacie, nie jestem juz taka ostra na takie rozne nowinki w dawnych czasach. Tobie tez radze. A styl steampunka jak i superbohaterow w roznych rzeczywistosciach i epokach rzadza sie wlasnymi prawami z zawieszaniem niewiary na kolku.

A znajac Whedona, to raczej mial od poczatku do konca sezonu wymyslone wszystko, nie tak jak wiekszosc teraz krecacych, ze na kolanie z odcinka na odcinek. On jednak jest wteranem, rzemieslnikiem, niezaleznie od opinii jako czlowiek i kreci zgodnie ze stara szkola opowiadania historii w serialu.

Ty powaznie nie znasz pojecia steampunku czy sie zgrywasz? Anime? Serio? Tylko z tym ci sie kojarzy?

Ciesz sie, ze to jednak nie Netflix. tam bys mial gejowski seks na calego i same lesbijki. Tutaj ma jak na razie glownie golizne hetero w ilosci nawet mniejszej niz w dotychczasowych produkcjach HBO od 20 lat. Poza tym wiktorianska Anglia byla dosc pieprzna w mroku i poza oficjalnymi rzeczami. To zwykle pospolstwo bylo dosc proste i nie owijalo w bawelne potrzeb i zachowan, aczkolwiek raczej watpie w tak bezstroskie podejscie jak pokazywanie, ze syfilis nie istnieje... a byle zadrapanie moglo sie skonczyc smiercia...

To nie zakończenie sezonu tylko cliffhanger żebyśmy w napięciu czekali na ciąg dalszy, pewnie jesienią. Jesteśmy ledwie za połowa sezonu.

To pewne, że będzie coś po 6 odcinku? Bo zdążyłam się bardzo wkręcić, a tu cisza :(.

Doczytałem że musieli przerwać z powodu pandemii

Oby! Zaczęło się robić ciekawie :)

Nie do konca sie izoluje. Raczej po prostu ich sie boi i uwaza za chorych, potepionych. Tak jak ludzi z chorobami psychicznymi wtedy. A koniec koncow sa tutaj watki typu oznaczania ludzi, ktorzy sa inni, nie pasujacy do spoleczenstwa poprawnego, grozni, ale ktorych nie mozna odroznic na pierwszy rzut oka... bo niczym sie nie roznia od nas z wygladu tak naprawde. Na tym tle leciutko tez pojawia sie ksenofobia XIX wieku przed emigrantami, glownie zydowskimi, irlandzkimi i wloskimi, ale to ginie kiedy wlasciwie zastapiono ich dotknietymi. W XIX wieku byl bardzo silny i otwarty semityzm we Francji, ktorego Rzesza by sie nie powstydzila.