Brakuje mi trochę wątku 'Kahlan&Richard';P ale w sumie jest całkiem, całkiem...:D także polecam

Coś mi się wydaje ze Richard zejdzie na ciemna stronę mocy ;) i zamiast wątku Kahlan & Richard będzie Cara&Richard... hmmm:D

Niee...:D zatrzymałam się na 7 odc, bo nie mogę go znaleźć... POMOCY!

zajebisty tak samo 2 jak i 1, ludzie niektorzy pisza ze gorszy drugi, niewiem czm? chcecie poprostu byc w centrum uwagi ? ;) 1 i 2 na WYPASIE!

Pewnie dlatego, że im się nie podoba?
Rozumiem, że uwielbiasz ten serial, ale nie przesadzaj.
Nie można obrażać osób które twierdzą inaczej, jak to zrobiłeś kilka tematów niżej.

Osobiście uważam serial za udany.
Nawet już się przyzwyczaiłem do jeden kiczowatej perełki w każdym odcinku i teraz uważam, że nadaje to serialowi takiego czegoś, czego zawsze wyczekuję :D
Jak np. skoki Rysia z wysokich budynków podczas których krzyczy jak matoł i pokazuje śnieżne zęby, uwielbiam to :P

ja osobiście uważam sezon 2 za jeszcze gorszy niż pierwszy. Nauczyłam się już traktować go jako osobne "dzieło". nie konfrontuję go już z książką, bo bym na łeb dostała. jak ktoś gdzieś słusznie napisał jakby imiona pozmieniali to nikt by się nie domyślił, że ten serial powstał na podstawie Goodkinda;) tym niemniej ciężko nie zauważyć pewnych nużących schematów... niedociągnięć...
ale tak, ja też zawsze tylko czekam na kaskaderskie iście wyczyny Rysia i jego śnieżne (niczym pana boberka) ząbki, no i oczywiście na Kahlan z jej wykopami, falującymi połami sukni oraz mieczykami w łapkach:)

"Pewne" to znaczy jakie? Jeśli jakieś ze sobą niesie, to z pewnością można je nazwać i doprecyzować. Jakie zatem jest przesłanie tego serialu?

Przesłanie serialu:

Jeśli jesteś leniwym scenarzystom i za cholerę Ci się nie chce zrobić czegoś porządnego, to wystarczy, że sięgniesz po schemat i rutynę wykorzystywany od bardzo wielu lat w serialach sf/fantasy oraz dodasz parę efektów specjalnych. Gimnazjaliści i tak o mało co nie popuszczą w gacie od tego jaki ten serial jest zajebisty i 10/10. :D

ej, bez jaj, ja też uwielbiam jak Rysio skacze z wysokich budynków, ukazując swe śnieżnobiałe zęby xD to najlepszy poprawiacz humoru - od razu śmieję się do rozpuku xD

Nie chcę nic mówić, ale... zauważyliście jaką on ma świetną klatę?? ;D

photoshop;)

Ktoś tu pisał, że serial nie zgadza się z książką. To prawda, nie zgadza się, ale co Ty byś chciała? Oglądałaś kiedyś jakiś serial, film, który by nie miał dodanych lub ujemnych wątków.
Gdyby był w 100% taki jak film, nikt by nie oglądał serialu, bo każdy by wiedział co, jak i gdzie i jeszcze kiedy.. Bez przesady! Nie podoba się, nie musisz oglądać.
A co do jego wyczynów, przypominam, że to jest FANTAZY!
Nikt nie zmusza do oglądania, po prostu nie podoba się, nie oglądaj.

Co do serialu, mnie się podoba. Pierwszy, jak i drugi sezon. Są bardzo dobre. Szczerze mówiąc, za fantazy to ja nigdy nie przepadałam, ale jakoś mnie to wciągnęło. W telewizji polskiej i tak nic ciekawego nie leci, wolę oglądać to niż "M jak Miłość" czy ty inne kiczowate seriale polskie.

7 odcinek będzie dopiero 8 stycznia w USA, czyli w Polsce około 3-4 dni później do ściągnięcia.

dzięki:D (za krótki więc dziękuję jeszcze raz:D)

Ale przecież nikt tutaj nie mówi o pełnej zgodności filmu z książką. Tyle, że skoro serial na książce bazuje to powinien ją przypominać, bo w końcu z niej czerpie. ten serial to zupełnie co innego. praktycznie nic się nie zgadza, ale do tego idzie się przyzwyczaić, trzeba po prostu umieć oddzielić jedno od drugiego.
nie zgodzę się z tym co napisałaś. ile filmów bazuje na książkach i je oglądamy mimo, że dobrze wiemy co będzie dalej? i co nudzi nas to?
i tak to jest fantasy, ale nie wiem czy zauważyłaś, nie chodzi o to, że rysio robi jakieś super wyczyny, tylko o sposób w jaki walki są przedstawione. bynajmniej ja do tego się odnosiłam. skoro oglądasz serial to myślę, że zauważyłaś jak schematyczne są walki, w zasadzie ma się wrażenie, że realizatorzy serialu robią kopiuj-wklej takowych scen, a że scenerie są często podobne to nawet zbyt wiele nie musieliby się namęczyć.
Co do jednego się zgodzę. W TVP nie leci nic ciekawego, toteż zaniechałam jej oglądania.

Poza tym ciekawam czy czytałaś książkę, z Twojej wypowiedzi wnioskuję, że raczej przypuszczam, że gdybyś czytała Twoja opinia byłaby nieco inna.

Przepraszam za ostatnie zdanie. Jednak czas spać...

*Poza tym ciekawam czy czytałaś książkę, z Twojej wypowiedzi wnioskuję, że raczej nie. Przypuszczam, że gdybyś czytała Twoja opinia byłaby nieco inna.

Nie, niestety nie czytałam.
Tak dla wiadomości, sam Goodkind miał wgląd w scenariusz, więc nie może być, aż tak źle, jeśli zgodził się, żeby to tak wyglądało.
To prawda nie jest idealnie, (czytam różne fora i ten sam problem się powtarza-niezgodność z książką) ale gdyby było więcej szczegółów to z 22 odcinków 1 sezonu zrobiło by się tyle co rozdziałów w książce. Mnie serial się podoba, książki co prawda nie czytałam, a różni się napewno i pewnie jest warta przeczytania!

Co do tych walk, to prawda są schematyczne, ale mnie to nie przeszkadza, nie zwracam większej uwagi jak biegają, jak zabijają, bo wiem, że i tak Poszukiwacz i Spowiedniczka wygrają.
Często serial może posłużyć za poprawienie humoru, bo ciężkim dniu. Nie tylko ze względu na niedopracowane sceny, jak Wy to uważacie, ale właśnie to może poprawić nastrój, że bohaterowie są górą.
Mnie to szczerze mówiąc nie pociesza, ale irytuje, ale podałam ten przykład, ponieważ znam kilka osób, które właśnie tak radzą sobie ze stresem.

scenariusz może i nie jest zły, ale gorzej z wykonaniem. ale nie ma sensu się wywodzić na ten temat, bo już w wielu innych wątkach pojawia się dokładnie to samo. dodam jeszcze tylko, że nie chodzi tu tak jak piszesz o szczegóły. fabuła książki uległa takiej transformacji, że można byłoby napisać na podstawie filmu totalnie nową książkę, niemal nie ryzykując pozwu o plagiat.

ja ten serial traktuje podobnie, po prostu jako oderwanie się, gdzieś tam po ciężkim dniu, żeby się nawet pośmiać z tych śnieżnobiałych ząbków rysia i cytowanych już wyżej wygibasów i manewrów.
są jednak osoby, które uważają ten film za majstersztyk i... gusta gustami, ale to już trochę przesada.

Tak jak powiedziałam, nie jest idealny, ale nie jest także zły. Każdy ma swój gust i dla kogoś może być cudem, a dla kogoś innego totalna porażką. A wiadomo: "o gustach się nie dyskutuję";)

Tak, zgadzam się, ten serial jest oderwaniem od ciężkiego dnia pracy;D

Moim zdaniem sezon drugi jest trochę lepszy od pierwszego. Ale niestety serial jest gorszy od Merlina. Według mnie głównym powodem jest to że w Merlinie główny bohater chroni Artura i tym wypełnia swoje przeznaczenie i swoją misję. Natomiast w LotS Richard w pierwszej serii musi pokonać Rahla P. by uratować świat i wypełni swoje przeznaczanie, ale co on robi przez większość serialu zamiast ratować świat, lata sobie po wioskach. W Merlinie koncepcja jednej przygody na odcinek sprawdza się znakomicie, natomiast w LotS jest ona zaprzeczeniem głównego wątku i motywu. Może miałbym o serialu lepsze zdanie gdybym nie czytał książek. Chociaż i tak ogląda się przyjemnie, ale jak wielokrotnie było mówione serial trzeba traktowa jako odrębny produkt, bo z książką nie ma prawie nic wspólnego.
Właśnie w drugim sezonie widać pod tym względem poprawę i sądząc po opisach kolejnych odcinków na Wikipedii powinno być jeszcze lepiej. Dodatkowo powinniśmy niedługo zobaczy w serialu Nicci, ale nie wiadomo czy radować się czy płakać???

tom mi najważniejsze, nie porównuj seriali! Pewnie od dawna oglądasz Merlina, jesteś jego fanem i podoba Ci się od zawsze i najważniejsze Merlin jest już długo w TV, a "Miecz Prawdy" od niedawna jest w TV i możesz mieć odrębne zdania.
Najgorsze jest to, żeby porównywać swój ulubiony, genialny wg. Ciebie serial z serialem którego jeszcze nie poznaliśmy.
Nie można odrazu nastawiać się negatywnie, bo jest gorszy, czy lepszy.

Pewnie, gdyby był "Miecz Prawdy" "pierwszy", a dopiero po dłuższym czasie "Merlin" jestem pewna, że przepadałbyś za tym pierwszym, a Merlina uważałbyś za badziewie. Czyż nie tak by było?:)

Nad interpretowałaś moją wypowiedź. Oba seriale są dobre i przyjemnie się je ogląda, ale moim zdaniem, podkreślam moim, Merlin jest lepszy. Nie mówię, że jest jakiś genialny czy mój ulubiony. Do tego dodatkowo dodaję, że moja opinia może by zniekształcona przez to że jestem fanem książek Goodkinda (przeczytałem wszystkie części).