Słodko gorzki finał pokazujący, że wszystkich wątków nie dało się jednak dobrze zamknąć. Wątek z Benem i Sy'em mocno naciągany. Szkoda Judi. Nagłe zainteresowanie Very Steviem co najmniej dziwne...Fabularnie ten serial było średni, ale nadrabiał klimatem, zdjęciami i pięknymi kobietami.
Finał niezły aż dziw bierze ,że udało się fabułę w miarę sprawnie zamknąć w jednym odcinku. Myślę ,że Vera przejrzała na oczy i zobaczyła że synowie i ona wcale nie są dla niego najważniejsi. Mysle że ona nie przyjechała kochać się ze Stevem ale po prostu wrocila do hotelu i przypadkowo ujrzała Stevego w oknie. stevie na dobre przejrzal na oczy i na pewno nie wdałby się w romans z macocha. Ike szczerze kocha tylko MiraMAR. Scena gdy STEVE przystawia broń do głowy Bena i brakuje mu kuli w magazynku Rozwala. Demoniczny Uśmiech Bena gdy Prokurator mowi o zniszczeniu jego i dożywotnim wiezieniu. Bezcenne.Kto tak naprawdę wygral Ben ,Ike ,Prokurator a może żaden z nich i wszyscy cos przegrali,ubrudzili rece? Odcinek bardzo emocjonalny. Pokazuje że Ike Evans kontroluje wszystko i wszystkich w białych rękawiczkach oczywiście.Nie byłoby już sensu ciągnąć kolejnego sezonu.tyle!
Ben coś wygrał??? Chyba tylko to, że przeżył. W więzieniu i tak by długo nie przetrwał bo jak powiedział Sy są ludzie, którzy mu nie przepuszczą zabicia Grillo. Strasznie słaba była scena próby złapania Feehana. Facet idzie do budki telefonicznej, a dookoła żadnego agenta. Bardzo amatorsko to wyglądało. Tak jak napisałem...słodko-gorzki koniec. Ike wiele zyskał i wiele stracił. Podobnie jego synowie. Najwięcej straciła Vera, ale niespecjalnie lubiłem tą postać.
Odcinek był rewelacyjny! Wszystko się wyklarowało. Jestem ciekawa co byłoby z Lily...
Wygrać życie to mało???.A kto niby miałby przekazać info o smierci Sy a skoro ludzie Rzeźnika zabili świadków i sami tez zgineli? Sy byl
szefem .znasz szefa ktory ma nad soba szefa?ja nie.Ben wywinalby sie.mowi ci stary!
Nie odniosłem wrażenia, że Sy był szefem wszystkich szefów. Miał swój teren i tam królował. Grillo był kimś spoza tego terenu, dlatego Sy mówił o przyjaciołach zainteresowanych jego losem. Zakładam, że Ben nie dożyłby procesu gdyby mafia zaczęła węszyć.
Nie spodziewałem się, że zamkną w tym odcinku wszystkie wątki.
- Nie spodziewałem się śmierci Judi. Myślałem, że zdążą go dopaść.
- Zamach na Sy. Tutaj również nie tak sobie to wyobrażałem. A już na pewno nie wybuchu bomby pod samochodem.
- Próba zabicia Bena przez Stiva. Tutaj znów przecierałem oczy.
- Dla Ike liczy się tylko hotel, a dobrego ojca i męża tylko gra.
Serial ma swój klimat, drugi sezon lepszy niż pierwszy. Ale czy do niego wrócę? Nie sądzę.