Serial jest w miare, ale na pewno nie na 8,1, moim zdaniem. Płytkie kanciaste dialogi ale najbardziej irytuje mnie postać tej nigeryjki, której gra aktorska jest tragiczna, sama jednak postać jest wrzucona w serial na siłę, bo zawsze musi być taki ktoś "uczciwy" i irracjonlne jest to jak ona ciągle mówi, że z Lutherem nie chcę pracowac, że się boi że jej zriunuję kariere... dramat.
ufff. .. musiałam się uzewnętrznić :)