wydaje mi się że nawet bardziej mi się podobało niż 5a, ale być może już byłam nieco znudzona tym kocham czy nie kocham deckerstara. Męczył mnie lucyfer który wciąż coś przeinaczał i nie ogarniał życia. Na początku było to zrozumiałe ale przez 5 sezonów to dość długo. No a jeśli chodzi o minusy to ogółem... nawet jeżeli nie byłabym osobą wierzącą i wiem że ten serial nie jest w sumie o prawdziwej wierze, to seriously? God retiring? to nie właśnie między innymi niezniszcalność i niezmienność go czyni bogiem? dla mnie ta cała akcja była moooocno nagięta, nawet jeżeli dobrze rozegrana. No i of course śmierć Dana kurde mnie powaliła.... zaskoczyła mnie jeszcze gra dziewczyny która gra trixie. Myślałam że nie poradzi sobie z odegraniem rozpaczy po stracie taty ale całkiem dobrze sobie poradziła :)

5b rewelacyjny !