Mazikeen nie była wysłaniczką z niebios tylko diablicą, demonem...

Wiem :)

Miałem identyczne wrażenie na początku. Najpiękniejszy zły z "diabelską" twarzą, banał, boskie istoty na wskroś ludzkie. Jednak to ostatnie buduje ten serial. W miarę przymykania oka na moje wyobrażenie o czym ten serial powinien być i jak wyglądać coraz bardziej mi się podobał. Jest to zabawa tematem i tak to trzeba traktować. Ciekawe są relacje między bohaterami, niektóre wątki np. Kaina i Abla również. Wizja piekła pokazana w serialu jest najbardziej przerażającą jaką widziałem. Serial na wskroś lekki i przyjemny jeżeli się do niego tak podejdzie. Komiksu niestety nie widziałem, ale chyba sobie zamówię (może to będzie początek ciekawego hobby). Swoją drogą pamiętam z młodych lat serial "Potępieniec", mało go pamiętam, ale to to bym sobie obejrzał.