Czy to, że jestem aroganckim dupkiem i chęć posiadania dzieci uważam za objaw choroby umysłowej to oznacza, iż jestem synem diabła ;)?
Na marginesie genialny serial, a sama postać Lucifera świetna :) oby tak dalej
nie każdy chce mieć dzieci a jeśli ktoś chce to nie oznacza to choroby umysłowej
wysoko mierzysz jeśli uważasz że dzięki takiemu myśleniu jesteś synem diabła ( on może też nie chciał mieć dzieci )
Tak serial świetny i oby go nie skończyli po 1 sezonie.
nie każdy musi być odpowiedzialny za dodatni przyrost naturalny :]
jest też róznica między mówieniem prawdy i pewnościa siebie, a byciem aroganckim dupkiem ;]
Macie racje i dlatego niedługo zostaniemy zalani przez araby (bo jest ujemny przyrost naturalny) i rodzenie dzieci będzie obowiązkiem xD
zalani arabami zostaniemy przez polityków choć i tak jak zobaczą za ile mają u nas żyć będą uciekać, uciekać gdzie pieprz rośnie...
skoro PIS u władzy hm...wszystko jest możliwe z tym nakazem
Natura daje ci w ten sposób do zrozumienia że nie powinieneś jej zaśmiecać swoim bezwartościowym DNA.Podzielam jej zdanie.
Jestem zbyt idealny, by wdawać się z naturą w jakiekolwiek dyskusje, ale jasne, czemu nie - szukaj akceptacji własnej osoby w rozmowach z naturą, wycieczka np. do lasu musi być niezwykle radosna w Twoim wykonaniu
dobrze, że tacy idealni nie chcą mieć dzieci
świat byłby nudny bardzo nudny a natura sama w sobie nie ma tu nic do gadania
Tak napisałaś, a w rzeczywistości jedyne Twoje pragnienie to posiadanie ze mną dziecka
A żaden wewnętrzny głos, jakkolwiek go nazwiesz , nie mówi ci abyś skoczył na bambus zanim się rozmnożysz? Upewnij się, bo wszystko wskazuje na to że zużywasz na darmo powietrze.
Jak nie natura, to jakieś wewnętrzne głosy- coraz bardziej wyglądasz na pacjenta zakładu. Pomijam już fakt beznadziejnej stylistyki wypowiedzi, która jedynie potwierdza, że poziom Twojej inteligencji jest adekwatny do zawartości pnia bambusa o którym napisałeś :)
Nie moim zadaniem jest tłumaczyć czym jest przenośnia, trzeba było uważać w szkole.Jeżeli ktoś wszędzie widzi wariatów z reguły sam jest paranoikiem.Zgadzam z twoją tezą o nierozmnażaniu więc niepotrzebnie się plujesz.Co więcej, daję dodatkowe argumenty żebyś się nie plenił.Nie potrafił byś wychować nawet szympansa więc nie ryzykuj.
Och och och teraz się bronimy, że niby nie ma wewnętrznych głosów tylko przenośnia - urocze, obejrzyj sobie film pt Idiokracja - jesteś sztandarowym przykładem początku takiego ustroju. Pech świata polega na tym, że tacy jak ty się pewnie rozmnożą, oczywiście przypadkiem, bo tak ci "głosy" doradzą .
Dla mnie to ganz egal czy gadasz sam ze sobą czy rozkazy wydaje ci twój pies.Nie zmienia to faktu że jesteś tylko trollem z errorem w DNA który się wypróżnia na filmewebie.Nie możesz gdzieś bez zostawiania za sobą śluzu wpełznąć i tam zostać?
Ja nie potrzebuję w przeciwieństwie do ciebie ani psa ani drzew do rozmów. Ale próbuj dalej, Idiokracja to bardzo realny ustrój w przyszłości, więc masz spore szanse na karierę
Trafiłem już na osobnika który wszystkie przenośnie brał dosłownie.Miał mongolizm.
a dla ciebie w takim razie paraolimpiada dla paraolimpijczyków, którzy się nie dostali na paraolimpiadę, chociaż każde drzewo twym przyjacielem jest, dodatkowo te głosy, więc ty na normalne znajomości to czasu nie masz
Barney&Gully: Obydwaj jesteście tak żałośni, że aż mnie ciśnie klocek jak to czytam.
Jesteś nikim, bo nikt kto jest "aroganckim dupkiem" się tym nie chwali. Ty chciałbyś taki być, ale jesteś tylko osobą, która chciałaby się czymś pochwalić i która nieudolnie stara się naśladować swoich idoli.
Zacznijmy od tego, że musiałbym mieć Tobą by potrzebować idoli, i od razu odpowiadam- nie, nie interesuje mnie zostanie Twoim idolem, swoją drogą o sarkazmie to Ty masz takie pojęcie jak świnia o lataniu.
Jak już odpowiadasz, to naucz się pisać. Co to znaczy "musiałbym mieć Tobą"? Jesteś analfabetą? I naucz się przy okazji czytać ze zrozumieniem, uczą tego już w podstawówce - ty próbujesz udawać kogoś, kim nie jesteś, a twoim idolem jest Barney z How I met your mother, o czym świadczy twój nick i 10 przyznana temu serialowi. Nie pogrążaj się, czasem trzeba wiedzieć kiedy się zamknąć.
EoT
Jeśli chodzi o analfabetyzm, to spokojnie do ciebie mi dużo brakuje.
W takim razie co świadczy o tobie twój nick, skoro nie masz zielonego pojęcia o sarkazmie, to jest dopiero pogrążenie, a co do mojej literówki to inteligentny człowiek by zrozumiał, ale wybacz, ze posądziłem cię o resztki inteligencji, zresztą tak samo smutne jest odnoszenie się do not, bo patrząc na twoje spokojnie można odnieść wrażenie, że jesteś i głuchy i ślepy. Nie pogrążaj się, czasem trzeba wiedzieć kiedy się zamknąć
Ale wiesz, że w internecie nick nic nie znaczy i służy tylko do tego by pozostać anonimowym? A, przepraszam, u ciebie jest inaczej, w końcu starasz się być kimś kim nie jesteś :).
W przeciwieństwie do ciebie nie mam tak nudnego życia by starać się być kimś innym, dlatego nie mierz wszystkich swoją miarą, tym bardziej, że ona delikatnie mówiąc nędzna jest
A może Flinstonów? Albo Świata wg Barneya? jest tyle opcji, ale chyba jesteście zbyt szczeniakowiaci by coś więcej ogarnać
ciekawa konwersacja ale nie mogę się zgodzić "Ale wiesz, że w internecie nick nic nie znaczy i służy tylko do tego by pozostać anonimowym"
jeśli uważasz, że nick jest przypadkowy, nic nieznaczącym splotem słów to czemu nie dałaś sobie w nicku "anonimowa marud"a bądź jakoś inaczej ??
mów za siebie a nie za wszystkich
Chodziło mi o to, że nick to nie jest Twoje imię i nazwisko, tylko luźny pomysł na Ciebie w internecie. To nawet nie jest pseudonim, pod ktorym znają cię znajomi. A sam fakt nazwania się „sarcastic" może być zwyczajnie sarkastyczne :)
Natomiast cały ten "barney" zachwyca się postacią z "How I met your mother" i usilnie stara się go naśladować. Nie potrafi w życiu realnym, więc udaje go w internecie, by choć przez chwilę poczuć się jak postać z jego ulubionego serialu.
Nie "wpierdalam się" w jego życie, tylko wyraziłem zdanie, że chwalenie się swoją "osobowością" w Internecie jest żenujące, a nick nie musi mieć żadnego znaczenia.
czyli skoro ja mam w nicku barney to się zachwycam barneyem, ale jeśli ty już masz sarkstyczny to się nie zachwycasz sarkastycznymi i nie chcesz choć przez chwilę się poczuć jak oni - baaaaardzo ciekawe. A z drugiej strony może zachwycam się barneyem z Flinstonów? Stale powielasz jeden argument i w dodatku nie potrafisz go obronić smutny człowieczku szukający czegoś ciekawego w życiu innych
Typowe... Nie potrafisz napisać uzasadnienia po co chwalisz się swoimi pseudo cechami charakteru w Internecie, ja ci to wytykam, a ty starasz się mnie obrazić.
Piszesz "Czy to, że jestem aroganckim dupkiem i chęć posiadania dzieci uważam za objaw choroby umysłowej to oznacza, iż jestem synem diabła ;)?", w dodatku dajesz 10 HIMYM i masz nick Barney... Czy to nie wystarcza, żeby stwierdzić że starasz się go naśladować i szukasz przyklasku w Internecie?
Typowe... Nie potrafisz napisać uzasadnienia. się uczepiłeś HIMYM jak rzep psiego ogona, następnym razem najpierw skonsultuj się ze swoim psychiatrą zanim przeczytasz moje komentarze, bo ewidentnie Ci szkodzą. Próbuj dalej być sarcastic_person, ale prędzej świnie zaczną latać niż Ty ogarniesz sarkazm
Trolling, nie trolling, komentarz dla ludzi z dystansem ;) Świat jest ponury to jest pewne :)
Lucifer Morningstar nie jest synem diabła, a sam jest diabłem. W odcinku pilotażowym mówi, że jest tylko aktorem w sztuce boga.