Zgadzam się w 100%. Dzięki temu serial staje się mniej przewidywalny, choć wciąż wiadomo, że Damien i Mike przeżyją, bo przecież bez kogoś z tego duetu serial straciłby bardzo. Porównanie do "Gry o Tron" jak najbardziej na miejscu (np. Krwawe Gody).

Też się zgadzam, o ile szkoda ludzi, którzy giną (przede wszystkim patrz odcinek 4 obecnego sezonu), o tyle ten serial jest m. in. przez to znacznie bardziej interesującą pozycją niż hollywoodzkie strzelanki w kinach. Ogólnie to zaczynałem Strike back oglądać ze znacznym przymrużeniem oka. Teraz, wbrew większości opinii, uważam, że z sezonu na sezon jest coraz lepszy, a obecnemu sezonowi w swojej klasie rozważałbym danie 10/10, nie sposób przewidzieć co się stanie, nowi bohaterowie są niezwykle charyzmatyczni, sceny strzelanin po prostu perfekcyjnie zrobione. Dalej można się do wielu rzeczy przyczepić, ale sposób realizacji wg mnie rekompensuje wszystkie niedociągnięcia, twórcy się niesamowicie wyrobili. I tak jak mówilem, o ile Project Dawn oglądałem z przymrużeniem oka, a w Vengeance się już trochę bardziej wciągnąłem, tak Shadow Warfare oglądam z zapartym tchem.

Serial był świetny do sezonu w przypadku sezonu I i II, niestety III to istna kpina, a czwartego jeszcze nie obejrzałam. Niemniej sezon III to rambo style, czyli to czego nie lubię, porównanie kontry do gry o tron jest co najmniej nie na miejscu bo te seriale dzieli przepaść, niestety, albo stery na korzyść Gry o Tron.

IV sezon jest na razie lepszy niż III, który był najsłabszy.

A porównanie do Gry o Tron było tylko na płaszczyźnie umieralności bohaterów i wiecznych pretensji widzów o taki stan rzeczy, uważam nadal, że było w zupełności uzasadnione.
Nie porównywałem ogólnie obydwu seriali, bo to nawet nie jest możliwe, to jak by powiedzieć, że czerwony jest lepszy od kwadratowego, to zupełnie inny gatunek produkcji.

Ciężko się nie zgodzić. Wiadomym jest, że o ile główni bohaterowie mają raczej na pewno zapewnione przeżycie do końca sezonu, o tyle bohaterowie drugoplanowi, niekoniecznie.

Uważam też, że czwarty sezon poza jednym odcinkiem, bodajże trzecim, jest na naprawdę wysokim poziomie. Może nie jest on zrealizowany tak jak sezon drugi i trzeci, ale to nie znaczy, że jest to zrobione gorzej. Akcja w dwóch ostatnich odcinkach naprawdę nabrała tempa i akcja potrafi trzymać w napięciu. Dodać do tego całkiem sporo świetnie zrealizowanych scen i otrzymujemy bardzo dobry serial.