Moja córka uwielbia tą bajkę, ale ma ona negatywny wpływ na nią. Zawsze po seansie jest rozdrażniona i agresywna. Co nie dzieje się przy innych bajkach. Bajka jest infantylna i przejaskrawiona. Większego gniota ciężko szukać. Koci domek nie uczy żadnych wartości, nie ma nic ciekawego do zaoferowania. Tragedia.
To trochę nie na miejscu, że dorosła kobieta gra dziecko. Rozumiem niektóre sytuacje, gdy bohater dorasta w czasie serii nagrywania i lepiej go odmłodzić na początku niż potem postarzać dziecko. Ale tutaj jednak stylizują kobietę na dziewczynkę, bawi się zabawkami. Jakoś mnie to etycznie oburza.