FOX oficjalnie zamówił 11 sezon Kości.
http://tvbythenumbers.zap2it.com/2015/05/08/bones-renewed-by-fox-for-11th-season /400886/
no ja pied..nie nie ie ile mozna ogaldac to faline nudne gowno..czas konczyc ten serial.
To go nie oglądaj jak nie chcesz nikt ci tego nie każe jest mnóstwo innych seriali. W ogóle jaki jest sens oglądać serial który ci się nie podoba?
Ja się ciesze gdyż lubię ten serial.
lubiłam ten serial ale ostatni sezon jest po prostu nudny. Niektóre rzeczy trzeba zakończyć zanim się je zepsuje do końca.
Szczerze nie oglądam, ale wrzuciłem bo się patrze na wyniki i przedłużenia seriali. Aczkolwiek wyniki oglądalności są już niskie i faktycznie jest to takie ciągnięte na siłe. 11 sezon powinien być już ostatnim.
W pełni się zgadzam, Zakończcie ten serial bo poziom jest po prostu mizerny. Mam dość tego serialu i oglądam go tylko z przyzwyczajenia.
O przedłużeniu serialu decyduje liczba widzów, przede wszystkim w przedziale wiekowym 18-49. Jeśli ktoś ogląda z przyzwyczajenia, chociaż mu się już nie podoba, to nie powinien się dziwić, że serial dostaje kolejny sezon :-)
Biorąc pod uwagę, że kiedy byli w piątki mieli lepszą widownię niż w czasie 10 sezonu to coś znaczy. Jestem niemal pewien, że w trakcie 11 sezonu będzie widownia poniżej 4 milionów i 1.0 w 18-49. Już teraz najniższy odcinek miał 4,29mln i 1.0 w docelowej.
11 sezonów to naprawdę dużo i zapewne twórcy i aktorzy już myślą o zakończeniu. Niekoniecznie teraz zaraz, ale 12 i 13 to takie odpowiednie liczby...
Lubię "Bones", ale być może bardziej lubiłabym jakiś nowy projekt. Zwłaszcza że dwaj ciekawi aktorzy, którzy zaczynali u Jossa Whedona, utknęli w tasiemcach i czas ich uwolnić, proponując coś nowego :-)
Sam za Kośćmi jakoś bardzo nie przepadam, ale prawda jest taka, że FOX ma problem z serialami i może dlatego trzymają na siłę.
To jest dla mnie typ serialu, który oglądam "do kotleta". Na dobrą sprawę nie ma tam obecnie żadnego intrygującego wątku, a dodatkowo totalnie żenujące są wszelkie sceny z córką Bones i Botha (naprawdę, są straszne, szczególnie, że ta dziewczynka zupełnie nie potrafi grać, nie tylko recytuje kwestie, ale też zwyczajnie patrzy się w kamerę). Poza tym irytującym motywem to raczej dla mnie coś na chwilę relaksu.
Spoko jak ogarną jakiś ciekawy motyw na ten 11 sezon to będę oglądał. Sezon 10 aktualnie jest mizerny i ogląda się bardziej z przyzwyczajenia aniżeli miałoby się to podobać.
Będą w nim grać Angela i Hodgins bo chyba nie skoro robią wypas do Paryża...Lubie Aubreya ale brak mi Sweetsa..
Pewnie jak poprzednio - ktoś będzie potrzebował pomocy i wszystkich ściągną do instytutu, a tam nasi bohaterowie zrozumieją, że za tym tęsknili i wgl, dalej będą robić swoje. Jakby mieli odejść z serialu to pewnie byłoby o tym w miarę głośno i fani już by wiedzieli. Dla mnie nie ma kości bez Hodginsa, więc nie wyobrażam sobie, że mogłoby go nie być. Sweetsa też mi brak, zupełnie zaskoczyła mnie jego śmierć. Szkoda trochę no ale..
Pytanie za 100 pkt o czym będzie 11 sezon. Po finale 10 nie wiem czego się w ogóle spodziewać.
Jeden ze słabszych finałów, ale czego można było się spodziewać skoro cały sezon był bardzo słaby. :p
Nie rozumiem co to znaczy 'mały' spoiler. Mam nadzieję, że za dużo nie powiem... Booth i Brennan odchodzą z instytutu, a Angela i Hodgins zostają i nie lecą do Paryża. W międzyczasie Cam pokazała Bones jakąś taśmę, na której Pelant coś gadał, ale Temperance ją olała i powiedziała że to przeszłość i że ją to teraz nie obchodzi.
Mnie w tym finale zaciekawiła jedynie taśma Pelant'a którą Brennan szybko wyłączyła. Pewnie w 11 sezonie zaszkodzi im z za grobu i będą musieli wrócić ;)
Odgrzebywanie wątku kolesia, który potrafił zrobić wirusa komputerowego na kościach wskazuje jedynie na brak pomysłu na przyszły sezon. Tak samo jak z tym hazardem Bootha. Wątpię, żeby do tego wracali, w końcu Temp ją olała.
Przepraszam, że tak może nie w temacie zadam to pytanie, ale oglądam ten serial tak od przypadku do przypadku, odcinki z różnych sezonów, jak tam akurat na jaki trafię i ciekawi mnie to czy Brennan i Seesleya coś łączyło? w sensie wiadomo - uczuciowym, może meli jakiś chwilowy romans itp. A jeśli TAK, to co konkretnie, o co chodziło, jak długo trwało, w którym sezonie itd.
Nie wiem, może tu już jest jakiś wątek temu poświęcony, no ale ciężko by się raczej było przedrzeć przez ponad tysiąc tematów w jego poszukiwaniu - zakładając, że coś takiego jest ;)
W wypowiedziach powyżej możesz się doczytać, że są parą. I mają już córkę, a drugie dziecko w drodze. :)
Ja chyba najbardziej lubiłam te odcinki, kiedy między nimi szalała chemia, ale żadne z nich nie mogło się do tego przyznać. A te sceny z ich córką i cały ten wątek rodzinny, potwierdzam - dla mnie również żenujący. ;p
Po dwóch tygodniach już nawet zapomniałem, że zadałem tutaj to pytanie ;) Za to od tego czasu natrafiłem i na odcinki, gdzie właśnie stanowią tę happy family ;p , a także i te, gdzie uczucie dopiero rozkwita między nimi i to zdecydowanie bardziej mi się to podoba!! :)
W każdym razie i tak dzięki Ci nieznajoma, że odpowiedziałaś. Ostatnio bardzo się wciągnąłem w ten serial i oglądam jak leci. Tak poza tym, ten brak empatyczności u Brennan jest niesamowicie pociągający! Zresztą, genialną parkę tworzą i tak szczerze, to dziwię się sobie, że dopiero od niedawna zacząłem to tak naprawdę regularnie śledzić. Wcześniej coś nie potrafiłem się jakoś bardziej zainteresować tymi Kośćmi. Widać z czasem na wszystko przychodzi pora ;)
Miałam to samo! Kiedyś w ogóle mnie do tego nie ciągnęło, a jak leciało w telewizji to tylko zerkałam. :) A teraz jestem na bieżąco, bo tak polubiłam ten serial. I również uwielbiam ten brak empatii u Tempie, genialna postać. Z Boothem są genialną parą! Jednak zdecydowanie bardziej wolałam tamten czas, kiedy chcieli a nie mogli, i na odwrót.. Ehh. :)
To już prawie jak z nami! , że chcemy, a nie możemy ;) No prawie że prawie, bo jeszcze nie wiemy, że siebie chcemy ;) ....i też nie jest powiedziane, że będziemy na odwrót, bo może tylko jednocześnie ;p
Wiesz Oczko, powiem Ci coś takiego, że jak się skończyło LOST, to na pewien czas skończyły się dla mnie wszystkie seriale i wtedy na Kości w ogóle nie potrafiłem spojrzeć z zaciekawieniem. Wydawały mi się takie bezsensowne i o niczym, a ja tu pragnąłem niesamowitych tajemnic osadzonych w niezwykłych realiach i przede wszystkim z fantastyczną grupą bohaterów. Była Terra Nova, było Flashforward, Revolutions, The Event, Persons Unknown, Alcatraz, The Alphas, takie kolejne próby nawiązania klimatem. Wszystko to oglądałem, ale to już nie było to samo i z tego wszystkiego Flashforward było jeszcze najlepsze, a chyba najbardziej żal mi z nich Terra Novy nie pociągnęli, bo byłem ciekaw, co tam się dalej wydarzy.
Ale widzisz... przyszedł czas, Zagubieni uwolnili mnie w końcu od siebie i teraz można z przyjemnością oglądać Kości :)
Widzisz, czas leczy rany :)
Również jestem trochę rozczarowana Terra Novą, bo czekałam na ciąg dalszy. Ehh, zawsze tak jest. Coś się spodoba i się kończy! Revolution też bardzo polubiłam... i popatrz, nie ma.
Ale jest jeszcze kilka dobrych seriali, dla których warto żyć. :D
Scenarzyści całkiem sprawnie prowadzili relację Brennan - Booth, ale trochę to za długo ciągnęli. Powinni być razem już dużo wcześniej, a zdecydowali się na to, aby ich 'połączyć' dopiero w momencie, gdy główna bohaterka zaszła w ciążę w prawdziwym życiu. Dlatego trochę kiepsko to wygląda, bo chemia między głównymi bohaterami była naprawdę wyśmienita, a w serialu wyglądało to tak, że Booth przytulił Bones i można było się chyba domyślić, że poszli razem do łóżka, a następnego dnia pojawiło się już dziecko. Dlatego to jest trochę śmieszne.
Ile można co to moda na sukces jest cóż amerykanie nie mają dość niczego widzę ciągną te seriale aż do końca .
Podobnie jak większość piszących uważam, że ten serial powinien się skończyć po sezonie 10. Nie uważam, że jest nudny, ale po prostu 10 sezonów to dość... Niemniej jednak uważam, że sezon 10 był ciekawy i zaczął się bardzo mocno od śmierci Sweetsa co dla mnie było bez sensu i ten cały Obrej mi się nie podoba. Może jest śmieszny, ale to nie to...
Fabuła i zagadki trzymały poziom w 10 sezonie, ale ogólny pomysł jest już chyba ograny na ten serial.
Ja się wtrącę i polecam - "Castle".
"Kości' oglądam tylko na Polsacie, z przyzwyczajenia, jeśli na nie trafię, mając nadzieję, że TEN odcinek będzie początkiem lepszych. I na tym się kończy bo w serialu panuje stagnacja, nic nowego i świeżego się nie dzieje. Życie rodzinne Bones i Bootha i ich ciekawość siebie też jakby "skapciały". Oglądałam ten serial głównie z powodu relacji między nimi a teraz mam wrażenie jakby producenci większy nacisk kładli na śledztwa, które już nie robią na mnie wrażenia.
"Castle" ma świeżość i lekkość, zobaczymy, jak będzie w następnych sezonach.
Akurat Castle też się stosunkowo szybko kończy, bo na 4 sezonie. Im dalej tym gorzej, podobnie jak w Bones.
Nie wiem jak Wy, ale ja nadal to jeszcze oglądam. Jestem po 10 odcinku i muszę powiedzieć, że jest naprawdę źle. Śledztwa są co raz bardziej nudne, losy głównych bohaterów są nieciekawe, ogólnie już chyba brakuje im pomysłu na ten serial.