No i dotrwaliśmy do końca drugiego sezonu.. Szkoda.
Moim zdaniem był on ciekawszy od pierwszego, chociaż nie obyło się bez kilku "powtórek",
jak chociażby zbędne dialogi i nudne postacie.
Od teraz wakacje będą kojarzyły mi się zawsze z Preacher'em, bo tak jak co niedziele
(w sumie to poniedziałek) wyczekiwałem na kolejny odcinek. Tak w tym roku był to wtorek.
Jakaś pustka pozostanie, zwłaszcza że nic ciekawego nie widać na horyzoncie.
Wiadomo - raz było lepiej, raz gorzej. Jednak widać poprawę od tego co dostaliśmy poprzednio a jak jest teraz.
Liczę, że następny sezon będzie jeszcze lepszy, zwłaszcza że wybierzemy się do... Angelville?
Odnośnie przypuszczeń po zakończeniu, to mam następujące:
- Jesse stracił "moc" i ma ją Herr Starr
// Albo przynajmniej tak to zrozumiałem, kiedy pokazał mu fiolkę.
- Tulip nie żyje
// Chociaż przypuszczam, że będzie nawiązanie do komiksu, gdzie Bóg przywróci ją do życia, albo Cass się przełamie i ją "wskrzesi".
- Deniss trochę się "rozerwał"
// Ciekawe jak Cass wytłumaczy to reszcie, bo w sumie to "mu się odwidziało" to tak średnio
- Hitler na wolności
// Robili go na "good guy'a" a wyszło jak chyba każdy się spodziewał, może akurat będzie ciekawy wątek
- Nowa lokacja?
// Zakończenie sugeruje, że wreszcie zmieni się sceneria. Pytanie na jak długo, bo cały sezon u babki to trochę lipa.
- Jodie i TC
// Coraz więcej ich w wspomnieniach Jessego, więc istnieje szansa ze pojawia się w nowym sezonie
- Cass dostał swoje okulary, których nie używał w ogóle przez cały sezon.
// Moim zdaniem i tak lipa z tym, że musi unikać słońca bo było wiele scen gdzie normalnie powinien się spalić.
- Judżin uciekł z piekła
// Ciekawe jak będą chcieli potoczyć jego wątek, w sumie musiał wydostać się sam. Więc może jakiś motyw zemsty, ale w sumie po co?
Sporo niewiadomych, ale w sumie dobrze. Bo kolejny sezon (a na 99% powstanie) zapowiada się o wiele lepiej od tego.
Mam nadzieje, że będą nawiązania do komiksu, bo na dokładne odwzorowanie niema już raczej szans. Nawet lepiej, bo przynajmniej fabuła nie jest taka oczywista, no i mają pole do popisu.
Czas pokaże co wymyślą, jednak co by się nie działo - byle do kolejnych wakacji.
Zgadzam się, sezon lepszy niż poprzedni. Więcej reżyserów, co wprowadziło większą różnorodność. Jedyna rzecz do której mógłby się przyczepić to nadmiar scen w mieszkaniu. Strasznie to spowalniało akcję, wiadomo, że trzeba to jakoś było rozciągnąć na 13 odcinków ale czasami gadali dla gadania. Finał dobry, zwłaszcza końcówka. Jeżeli w następnym (o ile powstanie) uruchomią babcię to będę udobruchany. No i dodam jeszcze, że AMC nie potwierdziło ani nie zaprzeczyło, że powstanie trzeci sezon. Oglądalność nie była jakoś tam porywająca, nie wiem, ale pomimo krytyki chciałbym, żeby go zrobili.
Zgadzam się - lepiej się to oglądało niż s1 aczkolwiek przy 4 odcinku JESZCZE myślałem, że zrobili w drugim sezonie z tego wszystkiego serial 'drogi'. Jak widać skończyło się na tym, że jak pojawili się w Orleanie to zostali tam do końca s2... Prawdopodobnie akcja s3 będzie w dużej mierze umiejscowiona w Angelville ale chciałbym się mylić.
Odniosę się jeszcze do poruszonych kwestii:
"- Jesse stracił "moc" i ma ją Herr Starr
// Albo przynajmniej tak to zrozumiałem, kiedy pokazał mu fiolkę."
Starr powiedział, że ma ten 1% duszy Jessiego - prawdopodobnie oznacza to, że powiedziawszy tej babce z piekła (gdy zabierała Świętego od morderców) ta powiedziała Starrowi i wydobyli ten ułamek duszy od kowboja (aby właśnie Starr mógł Jessiego szantażować na jakąś ewentualność - chociaż to dziwne skoro wie, że Jesse mu może 'słowem' ją zabrać, po prostu). Istnieje też możliwość, że pokazał Jessiemu bo zauważył w szkole, że 'słowo' nie zadziałało u Jessiego.
Nie sądzę, że ktokolwiek będzie tym zainteresowany, co z Denisem. Możliwe jednak, że sam Cassidy będzie miał wyrzuty sumienia i sam się wygada.
Hitler na wolności to może być coś. Totalnie zrobili widza w jajo, że jest dobry (ew. nie zrobili a on.. ale po co by uciekał?). Mimo wszystko scena mistrzowska, jak ten nieporadny HItler nieporadnie ucieka :D
W rzeczy samej - byłaby lipa.
Odnośnie cliffhangera sezonu: perfidnie dali do zrozumienia, że aktor od Boga jeszcze nie wybrany xD
Zrozumiałam tę fiolkę w ręku Starra tak, jak Ty ;)
Wątku Hitlera jestem ciekawa również :D
" zauważył w szkole, że 'słowo' nie zadziałało u Jessiego."
Też się nad tym zastanawiałem, i znalazłem rozwiązanie. Jessie powiedział "rzuć broń", tylko że oprych nie miał broni, a atrapę. Dlatego to nie zadziałało - nie miał czego rzucić.